"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
Choć woda w Lewinie Brzeskim zaczyna powoli opadać, w pobliskich wioskach ludzie nadal czekają na pomoc. Wielu musi spać w punkcie pomocy zorganizowanym w szkole podstawowej w Łosiowie – zostali tam ewakuowani zwłaszcza ci, których życie było zagrożone. Pomoc niosą im m.in. parafianie i proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Łosiowie ks. Leszek Więcek. Pomaga Caritas razem z wolontariuszami i Rycerze Kolumba z Wrocławia. Cześć osób woli jednak nocować w namiotach blisko domów i gospodarstw w obawie przed szabrownikami. – Problemem są na pewno grupy szabrowników. To ludzie z zewnątrz, którzy przyjeżdżają z różnych stron. Trzeba uważać, ludzie boją się o swój dobytek – mówi Jan Joniak z Parafialnego Zespołu Caritas w Lewinie Brzeskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W Lewinie burmistrz Artur Kotara szacuje, że za dwa dni będzie można poruszać się po całym mieście. Apeluje, by mieszkańcy zachowali spokój, nie kłócili się o otrzymywaną pomoc i byli wobec siebie solidarni. Zwrócił się także z prośbą do księży i biskupów, by swoim autorytetem nawoływali do spokoju, rozsądku i cierpliwości – atmosfera w tym trudnym czasie bywa bardzo nerwowa.
– Doraźnej pomocy, jak woda, żywność, mamy dużo. Teraz bardzo potrzebujemy osuszaczy, myjek ciśnieniowych, środków do dezynfekcji – muł, szlam, który musimy sprzątać, bardzo ciężko się usuwa. Przed nami jesień, a my zostaniemy z mokrymi, zagrzybionymi murami. Bez ogrzewania, bo większość pieców i pomp ciepła zalało w piwnicach – opowiada o sytuacji ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim. Sam kościół i plebania także ucierpiały podczas powodzi, woda przesiąknęła przez wały i otoczyła świątynię. Ks Krzysztof od pierwszych chwil kataklizmu ciągle pracuje z ludźmi i podtrzymuje wiernych na duchu.
– Mam wielki szacunek dla pracy księży na zalanych terenach. Oprócz tego, że uczestniczą w organizacji życia po powodzi, podejmują wiele ważnych decyzji i pomagają na różne sposoby. Jesteśmy z nich dumni – być z wiernymi w każdej sytuacji to bardzo ważne w kapłaństwie – mówi bp Jacek Kiciński. Podkreśla, że widok ogromu zniszczeń i tragedii powodzian mocno porusza serce. – Dziękujemy Bogu, że ta woda w jakimś momencie się zatrzymała, dziękujemy za ocalałych. Jesteśmy blisko tych, którzy ucierpieli, modlimy się za nich, ale także realnie pomagamy jako Kościół. Pomoc doraźna w tej chwili to osuszacze, pompy, sprzęt do sprzątania, ale za chwilę będą potrzebne długofalowe działania. Dlatego zachęcam do hojności podczas niedzielnej zbiórki w parafiach i do włączenia się w pomoc organizowaną przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. To pomoc profesjonalna i konkretna. Caritas jest w stałym kontakcie z poszkodowanymi i ma informacje co i gdzie jest najbardziej potrzebne. Początkowy zryw spontaniczności jest bardzo ważny, ale potrzebujemy tutaj długofalowej działalności pomocowej – zaznacza hierarcha.