Reklama

Wielkanoc

Spotkania ze Zmartwychwstałym

Jezus ukazywał się i znikał, Jego ciało było chwalebnie przemienione, uwielbione. To klucz do wiary w Jezusa Chrystusa jako Boga, klucz, który otwiera nam drzwi wiary trynitarnej - w Boga Ojca, w Boga Syna i w Boga Ducha Świętego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy rozpamiętujemy spotkania zmartwychwstałego Jezusa z różnymi osobami - czy to z Apostołami, czy z kobietami - zauważamy, że dla wszystkich, którzy przeżyli Jego mękę i śmierć, spotkanie żywego Jezusa było czymś niesamowitym, po prostu nie do wiary. Spotykano Go indywidualnie i podczas wspólnych zgromadzeń. Przenikał zamknięte drzwi, nie było dla Niego żadnych przeszkód. Jednocześnie przekonywał, że żyje prawdziwie, bo jadł i pił z ludźmi, pozwalał się dotknąć, a zatem Jego ciało spełniało wszystkie funkcje ludzi realnie żyjących.

Reklama

Szczególnie dla Apostołów Jezusowe zmartwychwstanie było rzeczą wstrząsającą, poruszającą do głębi. Przede wszystkim otwierało im oczy na to wszystko, czego Jezus nauczał. Było to wreszcie zrozumienie całości Jego nauczania i przepowiadania. Jezus powstał z martwych swoją Bożą mocą. Przeniknął płótna, odsunął kamień i wyszedł z grobu. Udowodnił, że jest Panem życia i śmierci. Już wcześniej o tym przekonywał - wskrzesił wszak Łazarza (J 11, 1-44), młodzieńca z Naim (Łk 7, 11-17) oraz córkę Jaira (Mt 9, 18-26), ale to było tylko przywróceniem ich do życia, przedłużeniem go, bo po jakimś czasie musieli przecież umrzeć - taki jest los wszystkich ludzi na ziemi. W zmartwychwstaniu Chrystusa widzimy cud dokonany przez Niego samego - powołanie ze śmierci do życia w nowej rzeczywistości, w nowym wymiarze - Jezus ukazywał się i znikał, Jego ciało było chwalebnie przemienione, uwielbione. To klucz do wiary w Jezusa Chrystusa jako Boga, klucz, który otwiera nam drzwi wiary trynitarnej - w Boga Ojca, w Boga Syna i w Boga Ducha Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wniebowstąpieniu Jezusa ten klucz otwiera nam także drzwi do Wieczernika, w którym gromadzą się Apostołowie razem z Matką Jezusa. I przychodzi do nich Duch Święty w postaci ognistych języków, nawiedza każdego z nich. Tu rodzi się Kościół, otwierają się nowe przestrzenie, które będą także stanowić przedmiot wiary wyznawców Chrystusa, członków Kościoła. W Wieczerniku dostrzegamy obecność Ducha Świętego, ale przecież tam również na swój Boski sposób był obecny Jezus, którego pamięć była w Apostołach tak żywa, przepełniająca ich serca i umysły - nade wszystko zaś serce Jego Najświętszej Matki, która stała się oparciem dla rodzącego się Kościoła.

Nasze Wieczerniki

Reklama

Chciałbym tu zapytać o nasze domy wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego. Takim domem zawsze jest nasz kościół parafialny, katedra każdego biskupa, kaplica, w której odprawia się Mszę św. Ale czy tylko? Myślę, że takim domem wiary w Zmartwychwstałego jest także każde katolickie pismo, budowane na fundamencie Słowa Bożego, które stanowi podstawowy budulec świadomości wiary. Oczywiście, dzieje się to z pomocą Bożej łaski, darów Ducha Świętego, dzieje się dzięki temu, że jesteśmy włączeni w Kościół, w tę Bożą wspólnotową przestrzeń życia z Jezusem Chrystusem. Redakcja katolicka to zakątek, gdzie wiara doznaje ciągle nowych impulsów, nowych sił i motywacji płynącej z Ewangelii. W takim miejscu zmartwychwstanie Chrystusa to sprawa najbardziej żywotna, pulsująca, powodująca wielką radość! Tę radość jako słudzy Słowa mamy obowiązek przenosić jak najdalej, aż po krańce ziemi, także w sferę elektroniczną, do wszystkich narodów. Musimy o niej mówić współczesnemu światu, który jest smutny, przygnębiony, naznaczony grobem i nicością. Chrystus mówi przecież coś całkiem innego: Jak Ja zmartwychwstałem, i wy ze Mną zmartwychwstaniecie!

To przesłanie niosą od zawsze nasze parafie. Tylko - czy my odpowiadamy w sposób dostateczny na ich zproszenie? Czy nasze pójście na Mszę św. rezurekcyjną jest zawsze wydarzeniem serca i odpowiedzią wiary? Przesłanie zmartwychwstania powinny głosić także nasze chrześcijańskie domy. Dlatego pytamy: Czy w naszym domu przeżywa się Zmartwychwstanie Pańskie? Czy w Twoim domu Chrystus Zmartwychwstały cieszy wszystkich domowników? Czy w naszym domu gości radość wielkanocna, która mówi o zmartwychwstaniu do życia, o cywilizacji życia - w przeciwieństwie do ogarniającej nas zewsząd cywilizacji śmierci? Widzimy, że dziś Europa oraz zmanierowane bogactwem kapitalistyczne kraje naznaczone są cywilizacją śmierci: prawo sankcjonuje tam zabijanie nienarodzonych, zamiast cieszyć się ich narodzeniem i życiem oraz błogosławić; unicestwia się życie ludzi starych i chorych, zamiast docenić ich mądrość i doświadczenie. Chrystus Zmartwychwstały staje na płaszczyźnie budowania życia. Pokonuje śmierć i grzech, wszystko, co tchnie brzydotą, dając człowiekowi moc łaski, płynącą z Jego Bożej miłości miłosiernej.

Reklama

Warto w święta Zmartwychwstania Pańskiego zastanowić się nad naszymi Wieczernikami. Czy objawia się w nich Chrystus Zmartwychwstały i mówi: „Oto jestem z wami!”? Czy Duch Święty może w nich zamieszkać i rozpalić nasze serca swoją miłością? Na pewno byłoby to największe szczęście i największa radość, choć zapewne nie do końca możemy sobie zdać z tego sprawę. Ale Wielkanoc sprawia, że jest to możliwe.

Wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego w katolickim kraju, a takim jest Polska, ma również przełożenie społeczne. Nie może być więc tak, że społeczeństwo jest przesiąknięte duchem pesymizmu, smutku, nieszczęścia i beznadziei, choć z pewnością Polakom nie żyje się łatwo. Pomimo iż nigdy nie byliśmy ludźmi, którzy dostatecznie dostosowywali się do norm moralnych stawianych przez Kościół, nie przestrzegamy Dekalogu, lekceważymy nawet zwykły honor, o którym tak dużo kiedyś się mówiło, i wielu z nas wciąż żyje tak, jakby Boga nie było - Chrystus zmartwychwstał dla nas wszystkich i każdego z osobna.

Dlatego na święta Zmartwychwstania Pańskiego musimy sobie także stawiać pytania natury społecznej: Czy nasze serca pałają, kiedy słyszymy słowa, że Chrystus zmartwychwstał? Co to znaczy dla nas dziś, dla Polski początku XXI wieku, zalewanej dziwaczną ideologią zachodnioeuropejską, spod której nie widać już czasem Chrystusa z Jego klarowną i jakże przekonującą wizją człowieka i wieczności...

Wielki Tydzień - Wielka Noc

Reklama

Chciałbym zaprosić naszą wspólnotę do przemyślenia raz jeszcze Niedzieli Palmowej, która jest wielkim wydarzeniem biblijnym, mówiącym o wielkiej chwale, jakiej doznaje Jezus wjeżdżający do Jerozolimy, ale także trudnym, przejmującym Triduum Sacrum. Uroczystości Triduum rozpoczyna liturgia Wielkiego Czwartku, szczególnie Msza św. przypominająca ustanowienie Najświętszego Sakramentu. To niezwykły wieczór, zwłaszcza w katedrach, gdzie podczas liturgii biskup umywa nogi dwunastu osobom na znak gestu Chrystusa wobec Apostołów. To dzień Eucharystii i dzień kapłański. Czy jako katolicy przeżywaliśmy ten wieczór w łączności z Chrystusem Arcykapłanem? Czy skorzystaliśmy z możliwości podziękowania Jezusowi za Jego obecność w Eucharystii, w każdej Mszy św., w osobach kapłanów? To niezwykłe tajemnice, tak ważne dla katolików. Zauważamy, jak często dziś Kościół jest atakowany, jak jego wrogowie chcą zniszczyć zarówno eucharystyczną obecność Pana Jezusa, jak i osoby Jego duszpasterzy. Czasami wręcz wydaje się, że zależy wrogom Kościoła na tym, żeby w czasie Wielkiego Tygodnia uderzyć w biskupa, w kapłana, zwłaszcza gdy przychodzi jakiś czas „ocieplenia” religijnego, jak teraz, przy okazji wyboru nowego papieża. Pojawiają się więc przedziwne sugestie, interpretacje i „odkrycia”, mające na celu ośmieszenie czy zdeprecjonowanie Kościoła i jego głosu. Na szczęście Prawda sama się obroni, jak nie zaraz, to po czasie...

Podobnie uroczysty i przejmujący jest Wielki Piątek Męki Pańskiej. Krzyż Chrystusa pozostaje najważniejszą wskazówką dla życia chrześcijanina, dla dźwigania naszych osobistych krzyży. Tymczasem obserwujemy dziś zażartą walkę z krzyżem, także w Polsce, gdzie mimo wielkiej tradycji chrześcijańskiej nastąpiły w społeczeństwie jakieś niezrozumiałe podziały. Wielki Piątek to szczególny moment, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. Okalamy wtedy krzyż Jezusa, uczestniczymy w Jego drodze krzyżowej i, czuwając przy grobie, adorujemy Pana. Wielka Sobota otwiera nas już na Jego światło i łaski. Tak zbliżamy się do „trzeciego dnia”, w którym Chrystus „zmartwychwstał, jak zapowiedział” (Mt 28, 6). Śpiewamy hymn „Exsultet” związany z zapaleniem paschalnej świecy symbolizującej Chrystusa Zmartwychwstałego, zawierający pochwałę ofiary Chrystusa i sakramentu chrztu św. oraz dziękczynienie za zmartwychwstanie Chrystusa i wybawienie ludzkości z grzechu.

Te trzy święte dni prowadzą nas do Liturgii Zmartwychwstania. Jakże ważna jest Msza św. Wielkiej Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego z uroczystą procesją rezurekcyjną, wyrażającą radość wspólnoty parafialnej z obecności zmartwychwstałego Pana. Cieszymy się, że zwycięża życie, a ból i cierpienie spowodowane grzechem to tylko etap przejściowy.

Reklama

Triduum Sacrum zakończone Porankiem Zmartwychwstania jest głębokim i istotnym przeżyciem wiary chrześcijańskiej. Piękny i bogaty jest widok naszych katedr, gdzie biskupi celebrują święte obrzędy tych dni, a wierni, tak licznie gromadzący się wtedy w świątyniach, pod wpływem przeżyć wielkopostnych, rekolekcji postanawiają inaczej, bardziej sensownie żyć. To wspaniałe i mocne budowanie świadomości wiary, klucz dla naszego życia, które także obfituje przecież w różnego rodzaju dramaty i upadki, ale które można przeżyć owocnie i dla Pana Boga, i dla siebie, i dla drugiego człowieka.

Myślimy też wówczas o osobach, których nie ma już wśród nas, ale wiara w życie wieczne, w świętych obcowanie napawa nas nadzieją, że Jezus ich nie opuści i że po tamtej stronie jest z nimi Matka Jezusa - Ucieczka grzeszników, Wspomożycielka wiernych.

Niech więc nasze parafie ożyją zmartwychwstaniem Chrystusa, niech ożyją nim także nasze rodziny. Niech fakt zmartwychwstania przedostanie się do serc wszystkich ludzi wierzących i umocni wiarę, pogłębi ją i rozpali oraz natchnie potrzebą przekazywania jej innym. Niech natchnie nowym duchem wszystkie media katolickie, także portale społecznościowe, z których coraz częściej korzystamy, abyśmy mogli coraz lepiej budować wspólnotę wiary i ubogacać życie chrześcijańskie.

2013-03-25 12:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„...na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”

Wielkanoc to czas, kiedy w sposób szczególny doświadczamy bliskości wspólnoty Kościoła, ciesząc się ze zmartwychwstania Chrystusa, który buduje Kościół na mocnych fundamentach. Dodatkowo są one wzmacniane modlitwą, życiem wspólnotowym i Eucharystią. Bez cienia wątpliwości możemy powiedzieć, że czasy pierwotnego Kościoła to niemal czasy eschatologiczne i zapowiedź tego, czego będziemy doświadczać w przyszłym świecie po naszym z martwych powstaniu. Wspólna celebracja Eucharystii, uwielbienie Boga, prawdziwie braterska wspólnota, zdolna do dbania o siebie nawzajem, otwarta na potrzeby drugiego, a każdy w niej pełen radości i prostoty serca – to wszystko budziło powszechny szacunek i życzliwość; codziennie przybywało tych, którzy przyjmowali wiarę w Chrystusa. Takie doświadczenie Kościoła jest naszym ideałem, wyzwaniem i zadaniem. Taka wspólnota to prawdziwe uobecnienie Pana Zmartwychwstałego. Wiemy jednak, że wszędzie tam, gdzie jest człowiek, wkradają się: słabość, grzechy, lęk i zwątpienie. I takich przeżyć doświadczali Apostołowie. Zapewne i raczkujący Kościół, mimo euforii i entuzjazmu ze zmartwychwstania Jezusa, był szargany wielorakimi pokusami. Zwycięstwo nad grzechem i śmiercią nie zakończyło walki każdego z nas o świętość, ale ukazało cel, do którego mamy zmierzać.

Lęki i obawa o siebie oraz najbliższych towarzyszyły Apostołom i towarzyszą także dziś nam. Nieraz zamykamy drzwi nie tylko naszych domów, ale i naszych serc przed innymi, przed bardziej i mniej uzasadnionymi obawami. Uczucia te i postawa nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. Chrystus Zmartwychwstały przynosi pokój. Ten rodzący się w Betlejem i przychodzący jako Zmartwychwstały niesie nam i całemu światu pokój, dziś odmieniany przez wszystkie przypadki. Z Jego cierpienia, z przebitych rąk i boku płynie nadzieja na pokonanie wszystkich przeciwności, wszelkich pokus i wyjścia nawet z najcięższych grzechów. Gdybyśmy mieli wątpliwość, jeszcze raz mówi nam: „Pokój wam”. Posłanym z mocą Ducha Świętego daje wewnętrzny pokój na to wszystko, co się dzieje wokół nas. Na lęk i strach, niepewność jutra, zagmatwane życie, może uwikłanie w grzechy, przychodzi moc kapłańskiego i apostolskiego pojednania z Bogiem i drugim człowiekiem. Czy uwierzysz w to? Czy zaświadczysz tak jak Apostołowie: widzieliśmy Pana? Jeśli tak – bądź błogosławiony. Bądź świadkiem tak, jak Apostołowie byli świadkami wobec niedowierzającego Tomasza – Bóg na pewno postawi na twojej drodze życia takiego Tomasza. Bóg da mu poznać siebie. Ale błogosławieństwo płynie przez świadectwo tych, którzy uwierzyli. Jezus w dzisiejszej Ewangelii po raz trzeci przynosi Apostołom swój pokój. Teraz wierzy nawet Tomasz. Widzi, jednak to nie przez oczy wiary popłynie błogosławieństwo, ale przez oczy serca patrzące na wspólnotę wierzących.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza prezydencka wizyta Karola Nawrockiego w Berlinie i Paryżu

2025-09-15 21:44

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

KPRM

Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO zdominuje rozmowy Karola Nawrockiego w Berlinie i Paryżu. Mimo powtarzających się deklaracji strony niemieckiej, że sprawa prawnie jest zamknięta, polski prezydent zamierza podjąć kwestię reparacji za II wojnę światową.

We wtorek Nawrocki odbędzie w Berlinie rozmowy w cztery oczy z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz kanclerzem Friedrichem Merzem. Polski prezydent nie ma w swoim programie w Niemczech żadnych oficjalnych konferencji prasowych.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Biffi i realistyczne podejście do imigracji

2025-09-16 10:43

[ TEMATY ]

imigranci

Adobe.Stock

Dziesięć lat temu, 11 lipca 2015 roku, zmarł kard. Giacomo Biffi, jedna z najwybitniejszych postaci Kościoła we Włoszech, która pozostawiła po sobie głęboki i niezatarty ślad. Urodzony w Mediolanie w 1928 r., Biffi był arcybiskupem Bolonii w latach 1984–2003. Wyrafinowany teolog, głęboki myśliciel i otwarty duszpasterz, Biffi łączył w sobie doktrynalną głębię i rozbrajającą ironię. Potrafił łączyć teologię z codziennym życiem i znany był z prowokacyjnych wypowiedzi i bezpośredniego stylu.

Przypomniałem sobie postać kardynała właśnie teraz, gdy w Polsce dyskutuje się na temat masowej i niekontrolowanej imigracji i działalności obywatelskiego Ruchu Obrony Granic. Kard. Biffi zajmował się tym problemem już ponad ćwierć wieku temu, gdy nie miała ona tak masowego charakteru i gdy nie było widać jeszcze jej wszystkich negatywnych i dramatycznych skutków. 12 września 2000 r. wydał notę duszpasterskiej zatytułowaną „Miasto św. Petroniusza w trzecim tysiącleciu” (san Petronio, czyli św. Petroniusz jest patronem Bolonii).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję