Reklama

Jaka wigilia, taki cały rok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opłatek, strucle z makiem, szczodraki - z wigilią Bożego Narodzenia wiąże się wiele zwyczajów, które kultywujemy, nie zdając sobie często sprawy, że mają one pradawne korzenie. Wierzono, że ich niedopełnienie może grozić końcem świata, a przynajmniej sprowadzić na dom nieszczęście. Dlatego w dniu wigilii Bożego Narodzenia niczego nie pożyczano, żeby wydanej rzeczy nie zabrakło w domu. Wyrostki wykradali z zagród żarna, pługi, brony lub inne narzędzia niezbędne w gospodarstwie, a następnego dnia podrzucali je na miejsce, gdy gospodarz już się ich naszukał. Komu się "kradzież" udała, mógł liczyć w nadchodzącym roku na szczęście. Gospodarz rozdawał rano domownikom opłatki - symbol komunii osób, pojednania i miłości chrześcijańskiej. Opłatki wywodzą się z eulogii starochrześcijańskich - chleba ofiarnego składanego na ołtarzu w czasie przygotowania darów eucharystycznych. Część konsekrowano, resztę poświęcano po Mszy św. i rozdawano katechumenom, którzy nie mogli jeszcze przystępować do Komunii św. Resztę posyłano do domu osobom, które nie mogły przyjść na Mszę św. Dzielenie się opłatkiem to obecnie już tylko polski zwyczaj. Na wigilijnym stole nie mogło zabraknąć strucli, łamańców z makiem, a na Wschodzie kutii, wyrabianej z ziarna pszenicy, miodu i maku (składników uważanych za magiczne). Wierzono bowiem, że tego dnia przychodzą do domów dusze zmarłych i zasiadają do stołu wigilijnego wraz z domownikami. To dla nich przeznaczone były postne potrawy z grzybów, maku, ziaren zbóż i miodu, typowych dla styp pogrzebowych. Przykładowo, związany ze światem niematerialnym mak sprowadzał na człowieka sen. Przygotowane z niego dania były więc symbolem jedności świata żywych i zmarłych. Strucle pieczono w tym samym dniu co chleb na świąteczne dni. Strucle wkładano do pieca głębiej niż chleb. Pierwszy bochenek przeznaczony był dla gospodarza, drugi dla jego żony, trzeci dla dzieci, kolejne dla biedaków i służby. Jeśli na bochenku gospodarza nie popękała skórka, a bochenek gospodyni ładnie wyrósł, w nadchodzącym roku wróżyło to dla obu zdrowie. Jeśli natomiast w trakcie pieczenia weszła do domu żebraczka, odprawiano ją z kwitkiem, a do sąsiadów gospodarze posyłali swą córkę, żeby coś pożyczyła. Miało to przeciwdziałać czarom, które do domu wniosła niechybnie dziadówka. Krowy i konie dostawały opłatki barwione na zielono. Jeśli nie chciały ich jeść, zawijano je im w chleb. Chcąc zwiększyć mleczność bydła, na Górnym Śląsku od Wigilii do Trzech Króli dawano krowom specjalnie pieczony dla nich chleb z cebulą i olejem. Z tych samych powodów w okolicach Bielska-Białej wypiekano chleb z dziką różą lub głogiem. W niektórych rejonach dawano krowom resztki z wieczerzy wraz z opłatkiem pieczonym z rutą, żeby nie zabrakło bydłu w nadchodzącym roku zielonki. W Wigilię kładziono nóż pomiędzy chleb żytni a struclę, a potem w Nowy Rok lub na Trzech Króli sprawdzano, z której strony zardzewiał. Jeśli od strony chleba - wróżyło to zarazę na żyto, jeśli od strucli - na pszenicę. Czasami zamiast strucli używano opłatka. Kto podczas wieczerzy wigilijnej odkrył pod talerzem węgiel, mogła czekać go żałoba lub śmierć. Sól oznaczała łzy, mirt - zaręczyny, pierścionek - ślub, a chleb sytość i dobrobyt. Wierzono, że jaka Wigilia, taki będzie cały rok. Starano się więc przebaczyć tego dnia wszystkie wzajemne winy, a w domu zachować spokój. Na przebierańców czekały szczodraki - niewielkie chlebki w kształcie rogala, podłużej bułeczki czy podkowy. Często nadziewano je kapustą, burakiem cukrowym, serem. Gospodyni wypiekała je z najlepszej mąki. W czasach nieurodzaju szczodraki były małe, z mąki przemieszanej z otrębami. Na św. Szczepana rzucano owsem w kapłana. Przypominano w ten sposób męczeńską śmierć (zginął przez ukamienowanie). Obsypywano się też owsem, co miało zapewnić urodzaje i obfitość chleba. Tego dnia święci się owies, ponieważ św. Szczepan w wielu krajach jest patronem koni. "Na św. Szczepana sługa zmienia pana" - tego dnia wygasały stare umowy i zawierano nowe. Od św. Szczepana ksiądz zaczynał kolędę.
Kolędowała też z turoniem lub Herodem, młodzież. W święto Bożej Rodzicielki (1 stycznia) na Podhalu chrzestni wręczali chrześniakowi "nowe latko" - wypiek z białej mąki (najczęściej w kształcie zwierzątka). Figurki z ciasta na Nowy Rok wypiekano też na Kurpiach. Jeśli kawalerowie lub panny odkryli przy stole biesiadnym wypiek w kształcie krzyża, to wróżyło im to stan duchowny, jeśli pierścionek - małżeństwo, jeśli zaś dziecko - przychówek przed ślubem. Na Pomorzu bogaci gospodarze wypiekali pączki, by nie zabrakło im pieczywa przez cały rok. Na stołach powinny być szczodraki, a jeśli ich nie było - przynajmniej chleb, by go nigdy nie zabrakło. Święto Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli, kończyło czas godów (dwunastodniowy okres zaczynający się w Wigilię). Mawiano, że gdy "Na Trzy Króle słońce świeci, wiosna do nas pędem leci". Okres świątecznych zabaw kończy święto Matki Bożej Gromnicznej. Czas pozbyć się choinki, jeśli ktoś nie zrobił tego jeszcze na Trzech Króli. Kto nie zmienił stanu cywilnego, musiał czekać do Wielkanocy. Niezdecydowani słyszeli, że "od gromnic do gromnic, a nie będzie nic".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

2024-04-15 14:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

Sobota, 11 maja

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Papież podkreślił znaczenie pracy mediów, roli matek i troski o środowisko

2024-05-12 13:09

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Po odmówieniu modlitwy „Regina Caeli” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty nawiązał do obchodzonego dzisiaj we Włoszech Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu, wyrażając uznanie dl pracy ludzi mediów, przypomniał o roli matek i zachęcił do obejrzenia wystawy ekologicznej urządzonej w Kolumnadzie Palcu św. Piotra.

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu pod hasłem „Sztuczna inteligencja i mądrość serca”. Jedynie odzyskując mądrość serca możemy interpretować wymagania naszych czasów, odkryć na nowo drogę do komunikacji w pełni ludzkiej. Do wszystkich pracowników środków społecznego przekazu kieruję podziękowanie za ich pracę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję