Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

W rocznicę styczniowego zrywu

Niedziela zamojsko-lubaczowska 8/2013, str. 1-2

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

Maria Szado

Od lewej: ks. kan. Witold Batycki, bp Marian Rojek, płk Karolina Krzysztoń

Od lewej: ks. kan. Witold Batycki, bp Marian Rojek, płk Karolina Krzysztoń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II w Biłgoraju, Koło Przyjaciół Radia Maryja przy parafii pw. św. Marii Magdaleny, Akademia Myśli Chrześcijańskiej i Społeczny Komitet Upamiętniania Miejsc Pamięci Narodowej przy parafii pw. św. Marii Magdaleny zorganizowały uroczystości w 150. rocznicę powstania styczniowego. Rozpoczęły się one Mszą św. w kościele pw. św. Marii Magdaleny pod przewodnictwem bp. Mariana Rojka. Eucharystia sprawowana była w intencji Ojczyzny, śp. ojców franciszkanów i styczniowych powstańców Puszczy Solskiej oraz Roztocza.

Reklama

Na początku Mszy św. Pasterz diecezji odniósł się do symbolu pelikana, który karmi pisklęta własną krwią. - Nasi pradziadowie byli gotowi oddać swoje życie, aby karmić tym, co mają najcenniejsze: Ojczyznę swoją - pragnieniem jej wolności - wyjaśnił bp Marian Rojek. W kazaniu nawiązał do Ewangelii mówiącej o cudzie w Kanie Galilejskiej. - Gdy w dokonującej się na ołtarzu eucharystycznej Ofierze Chrystusa, w jaką teraz włącza się cały Kościół i my sami; gdy zamierzamy w tym wszystkim zanurzyć cierpienie, krew, boleść, zsyłki na Sybir i prześladowania Polaków sprzed 150 laty, to nie mamy innego wyjścia, musimy się zgodzić na misterium znaków, które dokonują się na naszych oczach. Przecież podobnie jest z tajemnicą tego, na co spoglądamy, o czym słyszymy, czego dotykają nasze serca i historyczna pamięć, gdy stajemy wobec różnorakich krzyży na mogiłach powstańców, gdy patrzymy na kopce, głazy i pomniki upamiętniające walki z carskim wojskiem, gdy odkrywamy znaczenie symboliki polskiego białego orła i biało-czerwonego narodowego sztandaru. W tym wszystkim staramy się dostrzec ukrytą liczbę ok. 1200 stoczonych bitew i potyczek, sumę kilkudziesięciu tysięcy poległych Polaków, karę śmierci wykonaną, jak podają niektóre źródła, na blisko 6 tys. osób, 38 tys. ludzi zesłanych na Syberię i dalszych 10 tys. obrońców naszego narodu zmuszonych do emigracji, skonfiskowanych prawie 3500 ziemskich majątków. To samo za siebie mówi, jaką cenę zapłacili nasi ojcowie za pragnienie wolności i niepodległości Polski (...). Styczniowy zryw do walki wybuchł w niedogodnym terminie, zimą, przyspieszony zarządzeniem dodatkowego poboru do carskiego wojska. Branka groziła 8 tys. Polaków, przecież służba w wojsku carskim trwała aż 25 lat. Jak rozumieć ten znak, że ok. 200 tys. naszych rodaków przez prawie dwa lata toczyło beznadziejny bój z rosyjskimi pułkami bez uzbrojenia, bez militarnego i bojowego doświadczenia? Czy umiemy czytać i rozumieć tę symbolikę patriotyzmu, ich miłości do Ojczyzny? - pytał Ksiądz Biskup, który styczniowych powstańców postrzega jako ewangeliczne sługi, noszące wodę do stągwi. Ofiarują swoje życie, trudy, zdrowie, wszelkie wartości materialne, własną wolność i wlewają to w naczynie, jakim jest związana kajdanami niewoli Polska. To jest ich patriotyzm, miłość, a traktują to jako swój obywatelski obowiązek, nic nadzwyczajnego, po prostu dar, jaki syn ofiaruje swej matce - Ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Rojek odniósł się również do obecnej sytuacji. - Dzisiaj też są tacy, co spijają śmietankę wolności i niepodległości Polski. Nic ich to nie kosztuje, a dziwią się patriotycznym rocznicom, obchodom, historycznym upamiętnieniom. Zbulwersowani patrzą na was i pytają: Po co to wszystko? Dlaczego odciągacie ludzi od pracy, a uczniów od nauki? - mówił. Pasterz diecezji zachęcał do wyciągania wniosków z historii styczniowego powstania, kto jest naszym rzeczywistym nieprzyjacielem. - Starajmy się właściwie odczytywać oraz rozumieć znaki, wydarzenia, czyny, a także osoby tamtego czasu. W wymiarze wiary miejmy odwagę nie bać się postawy patriotycznej, ale umiejmy na dzisiejsze czasy przełożyć wezwanie manifestu powstańczego z 1863 r. Miej odwagę do tego, by być bohaterem i olbrzymem - apelował bp Rojek. - Wolność i niepodległość potrafisz zdobyć wielkością męstwa, świętością poświęcenia dla innych i dla Ojczyzny.

Proboszcz ks. Witold Batycki podziękował wszystkim za wspólną modlitwę, za jedność przy ołtarzu Chrystusowym i przy ołtarzu naszej Ojczyzny. Taka jedność była właśnie 150 lat temu, gdy ramię w ramię szedł chłop i jego pan. Po Eucharystii zebrani udali się przed obelisk, gdzie bp Marian Rojek poświęcił tablicę upamiętniającą mieszkańców ziemi biłgorajskiej i ojców franciszkanów z Puszczy Solskiej, walczących o wolność Ojczyzny w latach niewoli narodowej.

Druga część rocznicowych uroczystości odbyła się w auli franciszkańskiej. Uczniowie KLO zaprezentowali program artystyczny przybliżający okoliczności, nastroje i przyczyny wybuchu powstania styczniowego.

Następnie o losach biłgorajskich franciszkanów po upadku powstania mówił Piotr Flor. Wydarzenia z lat 1863-64 w Puszczy Solskiej i na Roztoczu przedstawił Marian Kurzyna. - Łącznie w ramach powstania miało miejsce 1229 bitew i potyczek. Tylko na terenie województwa lubelskiego odbyły się 224 starcia. Należy zaznaczyć, że w okolicach Biłgoraja, na terenie Roztocza, w przeciwieństwie do reszty kraju, największy udział w powstaniu mieli chłopi. To wydarzenie, zakończone klęską, przyniosło nam świętych, takich jak brat Adam Chmielowski czy brat Albert, a na wyniesienie na ołtarze czeka także Romuald Traugutt. To są właśnie owoce duchowe, o których nie wolno nam zapominać - mówił podczas wystąpienia Marian Kurzyna i dodał, że z tej historii powinniśmy wyciągać naukę. - Powstańcy, mimo że reprezentowali różne obozy, potrafili się zjednoczyć, to powinno nas nauczyć, by działać razem, a nie przeciw sobie - podkreślił Kurzyna. Działania patriotyczne w powiecie biłgorajskim w latach 2005-2013 przybliżył Stanisław Schodziński. Uroczystości zakończyły się wręczeniem nagród uczestnikom konkursu historycznego o powstaniu styczniowym.

2013-02-20 12:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kosy na sztorc

Niedziela kielecka 1/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

TD

Rekonstrukcyjne pokazy z kosami w Maleńcu

Rekonstrukcyjne pokazy z kosami w Maleńcu

Skąd powstańcy styczniowi, których wkrótce będziemy upamiętniali, mieli kosy – groźną i sprawdzoną w ich rękach broń? Jedną z ważniejszych zakonspirowanych fabryk kos bojowych był Maleniec, gdzie wytwarzano piki i kosy bojowe.

Kompleks Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu k. Końskich to jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych staropolskich zabytków techniki, który do dziś nie stracił swych pierwotnych funkcji użytkowych. W chwili uruchomienia fabryki (1784 r.) był to największy zakład metalurgiczny na ziemiach polskich.
CZYTAJ DALEJ

Zakon Maltański na Ukrainie: 4 miliony osób objętych pomocą

2025-09-23 17:31

[ TEMATY ]

pomoc

Ukraina

Zakon Maltański

4 miliony

Vatican Media

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Ludzie na Ukrainie muszą otrzymać pomoc, aby poradzić sobie ze skutkami wojny, fizycznymi i psychicznymi. I to stara się zapewniać od początku Suwerenny Zakon Maltański. O wsparciu Ukraińców mówi mediom watykańskim Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz, który w zeszłym tygodniu odbył wizytę na Ukrainie.

Obecny na terytorium Ukrainy od ponad 30 lat Zakon Maltański uruchomił już w lutym 2022 roku - kiedy wybuchła wojna na pełną skalę na Ukrainie - skoordynowaną akcję wszystkich swoich Stowarzyszeń, Korpusów Ratunkowych oraz około 1000 wolontariuszy (zarówno zagranicznych, jak i ukraińskich), aby zapewnić pomoc medyczną, społeczną i psychologiczną, a także bezpieczne schronienie dla osób przesiedlonych w swoim kraju i do krajów sąsiednich. Wsparciem objęto około 4 miliony osób.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję