Eucharystię koncelebrowali także biskupi diecezji warszawsko-praskiej – bp Romuald Kamiński i bp Jacek Grzybowski – oraz liczne grono kapłanów. W homilii abp Filipazzi przypomniał swojego poprzednika, nuncjusza Achillesa Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI, „o którym pamięć w Polsce jest wciąż bardzo żywa”.
- W tym samym duchu bliskości jestem tutaj, w waszej diecezji, na którą, jak powiedział św. Jan Paweł II, Opatrzność Boża niejako nakłada dzisiaj obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego narodu i całej Europy, które miało miejsce po wschodniej stronie Warszawy – podkreślił nuncjusz apostolski i dodał, że obecność zgromadzonych na uroczystości jest „nie tylko dla upamiętnienia patriotycznego, ale by się modlić i przyjąć lekcje płynące z wydarzeń sprzed ponad wieku”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do Bitwy Warszawskiej, przedstawiciel Ojca Świętego zaznaczył, że była czymś więcej niż jedynie wojną pomiędzy dwoma państwami. Od niej zależały losy nie tylko Europy, ale i ówczesnego świata. - Jak powiedział sam nuncjusz Ratti, wówczas anioł ciemności toczył gigantyczną bitwę z aniołem światła. Słowa te w jakiś sposób przypominają nam odczytany przed chwilą fragment z Księgi Apokalipsy, który przedstawia nam walkę między smokiem a niewiastą – wskazał abp Filipazzi.
Reklama
Wspominając papieża Benedykta XVI, nuncjusz podkreślił, iż zauważył on, że w dzisiejszych czasach ów smok wciąż istnieje w formie materialistycznych ideologii. - I znowu wydaje się absurdalne, niemożliwe, aby przeciwstawić się tej dominującej mentalności, z całą jej medialną, propagandową mocą. Jednak, jak zauważył papież Benedykt XVI: „Maryja […] będąc w chwale, po pokonaniu śmierci, mówi do nas: Odwagi, ostatecznie zwycięża miłość! […] Ale ta kobieta, która cierpi, która musi uciekać, która rodzi, krzycząc z bólu, to również Kościół pielgrzymujący we wszystkich epokach. We wszystkich pokoleniach musi on wciąż na nowo rodzić Chrystusa, nieść Go światu w wielkich bólach [...]. We wszystkich epokach, żyje on jakby na pustyni, dręczony przez smoka. Ale we wszystkich epokach Kościół, Lud Boży, żyje również Bożym światłem i […] karmi się chlebem Świętej Eucharystii. I dzięki temu pośród wszystkich udręk Kościół w przeróżnych sytuacjach na przestrzeni wieków, w różnych częściach świata cierpiąc zwycięża”.
Abp Filipazzi wydobył w sposób szczególny duchowy wymiar Bitwy Warszawskiej, zauważając, iż to, co się wtedy wydarzyło, pokazuje nam również, jaka broń naprawdę prowadzi do zwycięstwa, tak jak doprowadziła do zwycięstwa 15 sierpnia 1920 roku.
- Wydaje mi się, że są to przede wszystkim dwa oręża: modlitwa i zgoda - zaznaczył nuncjusz i dodał: - Jak podkreślił św. Jan Paweł II, nawet jeśli nie widać tego na pierwszy rzut oka i wielu tego nie dostrzega, modlitwa połączona z ofiarą stanowi najpotężniejszą siłę w historii ludzkości.
Hierarcha zachęcił, aby nie lekceważyć mocy modlitwy, podkreślając, że pierwszym i najważniejszym zadaniem chrześcijan i Kościoła wobec wszystkich potrzeb ludzi i świata jest zawsze modlitwa.
- Czasami w dzisiejszym Kościele można odnieść wrażenie, że to główne przekonanie jest nieco osłabione i nadszarpnięte. Ożywmy je w nas i wokół nas – zaapelował i jednocześnie przestrzegł, iż brak cnót takich jak pokora i miłość prowadzi często do podziałów i niezgody w naszych wspólnotach i dzieli nas, osłabiając siłę naszego chrześcijańskiego świadectwa w świecie.