Wielki sukces i wielkie serce. Klaudia Zwolińska oddaje olimpijski medal na aukcję charytatywną
– Nie chcę, żeby ten medal był zdobyty
i odłożony na półkę. Moim celem
teraz jest, żeby on pracował i pomagał
dalej. Oddaję go na aukcję charytatywną
dla Polskiego Towarzystwa
Walki z Mukowiscydozą - mówi Klaudia Zwolińska.
Pochodząca z Kłodnego (powiat
limanowski) kajakarka górska
Klaudia Zwolińska zdobyła
srebrny medal igrzysk olimpijskich
w konkurencji K1. Był to pierwszy medal
dla Polski na igrzyskach w Paryżu.
Klaudia trenuje od prawie 17 lat.
Jak przyznaje jej tata, zawsze wierzył,
że jego córka dużo osiągnie, choć
nigdy nie myślał o medalu olimpijskim.
– Dzieciom trzeba podsuwać
pasje i obserwować, czy je to interesuje.
Nigdy nie wolno zmuszać. Warto
je uczyć, że celem ma być nie jakaś
nagroda finansowa, ale wygrywanie.
I Klaudia ma to w sobie, stawia sobie
wysokie cele, zdobywanie szczytu. Po
drodze do medalu olimpijskiego było
różnie. Było ciężko, bywały momenty,
że zdawało się, iż Klaudia nie będzie
już dalej trenować. Determinacja dała
jej jednak srebro olimpijskie – mówi
tata kajakarki.
Klaudię hucznie powitano w Nowym
Sączu i rodzinnym Kłodnem. Została
wyróżniona najwyższym odznaczeniem
prezydenta miasta – Denarem
św. Małgorzaty. Zawodniczka
przyznaje, że jest dumna z tego, iż
mogła reprezentować kraj i swoją
małą ojczyznę na igrzyskach, ale srebro
olimpijskie to dla niej nie koniec.
– Nie chcę, żeby ten medal był zdobyty
i odłożony na półkę. Moim celem
teraz jest, żeby on pracował i pomagał
dalej. Oddaję go na aukcję charytatywną
dla Polskiego Towarzystwa
Walki z Mukowiscydozą. Chcę też wykorzystać
ten medal, żeby zainspirować
dzieci do uprawiania sportu, do
wartości, które z niego płyną – informuje
olimpijka.
- Profanacja jest bardzo łatwym środkiem do zaistnienia. Na tej strunie gra wielu miernych artystów - mówi bp Michał Janocha, profesor historii sztuki na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego i przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego.
Odnosi się w ten sposób do sceny parodii Ostatniej Wieczerzy, która miała miejsce podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 26 lipca br. w Paryżu. Zdaniem bp. Janochy podczas ceremonii zabrakło tego, co najważniejsze - przesłania jedności, którą niesie sport. Wyeksponowano natomiast niesmaczne i kiczowate wątki, które dodatkowo budzą poważne zaniepokojenie. Są wyrazem agresywnej ideologii, która głosi tolerancję, a w istocie jest pełna pogardy i przemocy wobec wszystkich myślących inaczej. Zamiast jedności przynosi podział i wykluczenie.
„Na razie przedstawimy Ojcu Świętemu tylko najważniejsze kwestie, które wymagają jego decyzji, również po to, aby go zbytnio nie męczyć” powiedział wczoraj dziennikarzom sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin, odnosząc się do obecnego okresu, gdy lekarze narzucili papieżowi dwa miesiące rekonwalescencji z odpoczynkiem, fizjoterapią i terapią medyczną.
Kard. Parolin odpowiedział na pytania dziennikarzy uczestnicząc w konferencji zatytułowanej „Watykański Szczyt Długowieczności: przeciwstawianie się zegarowi czasu” w Augustinianum. Zaznaczył, iż Ojciec Swięty musi mieć obecnie zapewniony spokój. „Myślę, że na razie przedstawimy mu tylko najważniejsze kwestie, które wymagają jego decyzji, również po to, aby go zbytnio nie męczyć”. Wyjaśnił, że praca biurowa będzie kontynuowana, a „kiedy zajdzie potrzeba spotkania się z nim, spotkamy się z nim lub prześlemy mu dokumenty, na podstawie których będzie mógł podjąć decyzję. Co do audiencji i uroczystości publicznych, nie wiem. Uważam, że w tej chwili nie można sobie wyobrazić natychmiastowego powrotu do aktywności. Będzie to zależało od jego powrotu do zdrowia i na tej podstawie lekarze ocenią, czy będzie to możliwe, czy nie” - wyjaśnił.
Zdjęcie papieża Franciszka opuszczającego klinikę Gemelli
Papież Franciszek, który po ponad pięciu tygodniach pobytu w szpitalu wrócił w niedzielę do Watykanu, przechodzi rekonwalescencję po obustronnym zapaleniu płuc, w tym tlenoterapię, a także fizjoterapię oddechową i motoryczną - podało we wtorek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Papież koncelebruje msze i pracuje.
Jak przekazano dziennikarzom, rekonwalescencja w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka papież, przebiega zgodnie z tym, co zalecili lekarze z Polikliniki Gemelli. Dotyczy to także, jak zaznaczono, pracy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.