Reklama

Polska

Utrzymać klimat życia Ewangelią

Niedziela Ogólnopolska 49/2012, str. 12

[ TEMATY ]

wywiad

Kościół

Polska

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

RYSZARD HUBICKI: - Co ważnego z perspektywy przeżytych lat, dociekań naukowych i obserwacji przemian kulturowych mógłby Ksiądz Kardynał powiedzieć o tym czasie, który jest już naszą historią, zwłaszcza w odniesieniu do sytuacji wiernych Kościoła katolickiego w Polsce?

KARD. STANISŁAW NAGY SCJ: - Temat zawarty w pytaniu jest niezmiernie szeroki, a równocześnie skonkretyzowany. 90 lat życia, losy Polski odrodzonej i pokonanej, dwie straszliwe wojny, dwa potworne kataklizmy w postaci nazizmu i komunizmu.Kościół katolicki w Europie Wschodniej, a zwłaszcza w Polsce, poddany surowej próbie i światopoglądowe przemiany, które dotknęły Europę na przestrzeni XX wieku - to wszystko przesłanki do tego, aby powiedzieć, jak wyszedł z tego wszystkiego człowiek wierzący. Dodać by należało jeszcze jedno, a mianowicie rewolucję technologiczną, eksplorację kosmosu. Wszystko to wywierało na współczesnego człowieka przemożny wpływ, m.in. godząc w jego przekonania religijne. Jednak mimo bezprzykładnego faktu walki z religią przez komunizm i faszyzm człowiek przetrwał to wszystko w zasadniczej wierności Bogu. Niewątpliwie zasługującym czynnikiem, który mu w tym pomógł, był Kościół katolicki, ze stałością i niezmiennością swoich zasad oraz otwarciem na to, co dobre i prawdziwe. I ta właśnie rzeczywistość Kościoła pozostaje w mojej świadomości elementem podstawowym odmiany losów ludzkich, która dokonała się w wieku XX i na początku XXI.

- Już w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia cywilizacja chrześcijańska, albo ogólniej: humanistyczna, znalazła się w kryzysie, który dotarł także do Polski. Co w tej sytuacji możemy i powinniśmy uczynić jako naród w większości ludzi wierzących?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pytanie sprowadza się do problemu przeciwstawiania się przez katolicką Polskę duchowi zeświecczenia i liberalizmu, jaki zalewa Polskę w konsekwencji jej przynależenia do Unii Europejskiej. Na obecnym etapie odpowiedzią będzie zdwojony wysiłek katolicyzmu polskiego: pogłębienie jego treści i autentyczne do niego przylgnięcie. Te dwa elementy dostrzegam jako istotne bastiony chrześcijaństwa w Polsce.

- Coraz bardziej odczuwany jest uciążliwy liberalizm. Pewnie już czas, aby wybudzić ze śpiączki sumienia oraz wyzwolić aktywność społeczną wierzących...

- Rzeczywiście. Istnieje realne zagrożenie dla wiary i życia katolickiego oraz przynależności do Kościoła. Społeczeństwo nie jest w pełni świadome tego zagrożenia i słusznie wróży mu się katastrofę narodową w skali gospodarczej, a jeszcze bardziej etnicznej. Będąca jej konsekwencją utrata wolności staje się przeraźliwie aktualna.

Reklama

- Proszę powiedzieć, jakim kluczowym wyzwaniom trzeba sprostać, aby ochronić młode pokolenia przed laicyzacją życia, obyczajów, kultury, aby młodzi nie zgodzili się na rozmycie swojej religijnej i narodowej tożsamości?

- Odpowiedź na tak bardzo złożone pytanie jest jedna: utrzymać młodych w klimacie życia Ewangelią poprzez regularne praktykowanie Mszy św. niedzielnej i życie ekonomią sakramentów.

- Jak obronić uniwersalne wartości etyczne wpisane w prawo naturalne i podstawowe prawa człowieka, gdy decyzje administracyjne, a nawet sądowe pozbawiają wierzących możliwości obrony? Wobec rozmiarów tego zjawiska emigracja wewnętrzna nie wydaje się właściwą przestrzenią do pielęgnacji swoich skarbów.

- W dobie lekceważenia wartości i prawa opartego na naturze istnieje szczególna potrzeba powrotu do zdrowej filozofii człowieka i płynących z niej konsekwencji. Roszczenia państwa do stanowionej prawdy prowadzą do anarchii i bezładu moralnego.

- Chciałbym jeszcze przywołać myśl bł. Jana Pawła II, który często mówił o wiośnie chrześcijaństwa. Jakie motywy, zdaniem Księdza Kardynała, uzasadniały papieski optymizm?

- Pewnie należałoby zapytać o to samego Papieża. Można tylko wysunąć jakieś sugestie, że w Kościele realizuje się pewna odnowa, bo rzeczywiście się realizuje, np. odnowa soborowa, odnowa laikatu - wciąż pojawiają się dynamiczne ruchy katolickie. Odnotować też trzeba intensywną działalność ekumeniczną. Dla mnie osobiście kryterium takiej odnowy jest cierpiące chrześcijaństwo w krajach niechrześcijańskich, które na skutek prześladowań wcale się tam nie kurczy, choć jest boleśnie doświadczane. Nie oznacza to, oczywiście, wyczerpującej listy oznak odrodzenia chrześcijaństwa, przy klęskach, które ono równocześnie ponosi.

- Jak powinien przebiegać proces integracji wokół fundamentalnych wartości u ludzi wierzących, gdy podziały są już udziałem rodzin?

- Istotnym elementem integracji chrześcijańskiej jest zawsze wiara i praktykowane Credo. Jak długo takim elementem jest coś, co leży poza kanonem, tak długo integracja w chrześcijaństwie jest nie do przeprowadzenia.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: Kościół pozostanie w Charkowie ze swym ludem

Jesteśmy i pozostajemy tutaj wraz ze swym ludem – powiedział biskup-senior rzymskokatolickiej diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek. W rozmowie z włoską agencją wiadomości religijnych SIR przedstawił on obecną sytuację na tym terenie po zajęciu znacznej jego części przez separatystów rosyjskich i w obliczu stojących na granicy z Ukrainą wojsk rosyjskich. W ostatnim czasie biskup odebrał wiele telefonów od wiernych, którzy pytali go, jak mają się zachowywać. «Powiedziałem, że działamy normalnie» - odparł.

Kanclerz kurii charkowsko-zaporoskiej ks. Grigorij Siemienkow poinformował, że stan zdrowia burmistrza Chrakowa Giennadija Kiernesa (pochodzenia żydowskiego), rannego dzień wcześniej strzałem z broni palnej, oddanym przez nieznanego jeszcze sprawcę, jest nadal poważny. Jednocześnie zwrócił uwagę na słowa rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, który zapowiedział wycofanie wojsk rosyjskich uczestniczących w manewrach wzdłuż granicy z Ukrainą. Obecność tych jednostek, rozmieszczonych ok. 45 km od Charkowa, sprawia, że mieszkańcy miasta żyją nieustannie «pod silnym naciskiem psychologicznym» – oświadczył kanclerz.
A właśnie w tym mieście ukraińscy biskupi łacińscy odbyli w marcu swe posiedzenie plenarne, na które nie przybył jedynie biskup pomocniczy z Symferopola Jacek Pyl, gdyż – jak wyjaśnił bp Buczek – «obawiał się, że jeśli opuści Krym, nie będzie mógł tam wrócić». «A jeśli on zostaje, to również my powinniśmy być ze swymi diecezjanami» - stwierdził bp Buczek.
Wspomniał także, że w minioną niedzielę 27 kwietnia w budynku kurii biskupiej wierni oglądali transmisję z Rzymu Mszy św. i uroczystości kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II. Wcześniej, na Wielkanoc biskupi katolicki i prawosławny (z niekanonicznego Patriarchatu Kijowskiego) uczestniczyli w obrzędach świątecznych w swych świątyniach, odwiedzając się wzajemnie w duchu ekumenicznym. «Kościół jest otwarty dla wszystkich wiernych, niezależnie od narodowości» – zapewnił bp Buczek. Dodał, że Msze św. w świątyniach katolickich odprawiane są po rosyjsku, polsku i ukraińsku.
«Jest to przesłanie pojednania, które możemy dawać jako chrześcijanie, to znaczy świadczyć swoim życiem, że języki i odmienności nie mogą być przyczyną wywoływania wojny. Ten Kościół pojednany może powiedzieć dzisiejszej Ukrainie, że mimo różności języków dla wszystkich jest miejsce we wspólnym domu» – tłumaczył biskup-senior charkowsko-zaporoski.
Na zakończenie swej wypowiedzi dla SIR-u wystosował podwójny apel: do wiernych za granicą, aby modlili się o pokój i jedność na Ukrainie i do wspólnoty międzynarodowej. «Ludzie są zastraszeni i my, chrześcijanie, winniśmy dawać świadectwo, że jeśli Chrystus zwyciężył śmierć, to może też pokonać strach w naszych sercach i powtarzać również w obecnej sytuacji: «Nie lękajcie się» – powiedział biskup. A społeczności międzynarodowej zarzucił, że nie robi nic albo bardzo niewiele w obecnej sytuacji. «Patrzy i czeka. Oby tylko nie zdarzyło się u nas to, co stało się na Krymie» – ostrzegł bp Buczek.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Stułkowski: pomnik może być kartką wyrwaną z podręcznika historii

2024-05-06 16:48

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski

O tym, że pomnik, na którym uwiecznia się bohaterów z polskiej historii, może być „kartką wyrwaną z podręcznika” i że trzeba troszczyć się o swoje korzenie - powiedział bp Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w katedrze w intencji powstańców z 1863 roku. Po Mszy św. poświęcił obelisk dedykowany dowódcom Powstania Styczniowego na ziemi płockiej. Powstał on przy katedrze z inicjatywy Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Bp Szymon Stułkowski w homilii powiedział, że Jezus w Ewangelii nie zmusza, nie zniewala, ale zaprasza do przyjaźni i do miłości. Trudno komuś rozkazać miłość, to musi być dobrowolne. Papież Benedykt XVI w encyklice „Deus Caritas est” napisał, że „Miłość może być przykazana, ponieważ wcześniej została przekazana”: - Jezus może, ma prawo wymagać od nas miłości, ponieważ dał ją nam przez krzyż, przez ofiarę Swego cierpienia - zaznaczył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję