„Nie wciskamy kitu, nie lejemy wosku” - to jedno z haseł przyświecających Jędrzejkom. Zabawa, która 1 grudnia zgromadzi w podziemiach kościoła Matki Bożej Królowej Aniołów niemal 400 osób, jest chrześcijańską odpowiedzią na pogańskie zwyczaje obchodzone podczas spotkań andrzejkowych
Tegoroczna impreza Jędrzejkowa odbędzie się po raz czwarty. Pierwszą na Bródnie zorganizowali znajomi z dwóch grup Odnowy w Duchu Świętym, pod przewodnictwem Piotra Chromca. Rok później do grup Odnowy dołączyli członkowie Stowarzyszenia „Dom na skale”, a na zabawę do parafii Bogurodzicy Maryi przyszło 200 osób. Od ubiegłego roku zabawa Jędrzejkowa odbywają w podziemiach kościoła Matki Bożej Królowej Aniołów, bo tylko tam sala może pomieścić wszystkich chętnych.
W 2011 r. podziemia świątyni przy ul. bł. B. Markiewicza 1 odwiedziła blogerka i pisarka Natalia Świt, która tak opisała swoje wrażenia: „Czy można się bawić bez «niechrześcijańskich» dodatków? Zastanawiałam się, gdy zbliżałam się już do kościoła Matki Bożej Anielskiej. Zabawa bez wróżb nie jest taka trudna, ale bez alkoholu? To już jest wyzwanie. Szczególnie, gdy na imprezie spodziewać się można wielu młodych ludzi.
A jednak jest to możliwe, a zabawa taka nie jest nudna. Udowodnili to organizatorzy Jędrzejek 2011. Pierwsi goście pojawili się krótko po dziewiętnastej. Przed dwudziestą zaś imprezę oficjalnie rozpoczęto modlitwą. Dobrej zabawy życzył i zgromadzonych pobłogosławił kapłan. Zabawa trwała do drugiej w nocy - zakończyła się również modlitwą.
Impreza wciągnęła już od pierwszych chwil. Była to zasługa zarówno przybyłych, jak i gospodarza wieczoru: wodzireja Arka. (…) Zmęczeni balowaniem mogli odpocząć poza parkietem i poczęstować się napojami czy słodyczami. Niekwestionowanym hitem wieczoru były… kanapki. Muzyka nie zagłuszała rozmów, choć trudno było długo debatować - skoczne przeboje oraz zabawy przyciągały na parkiet jak magnes. Salę opuściłam jako jedna z ostatnich”.
W tym roku również zabawę poprzedzi modlitwa i błogosławieństwo. - Zanim wodzirej wciągnie wszystkich do zabawy, trzeba będzie zmierzyć się z polonezem - mówi śmiejąc się Mieteń i dodaje. - Przygotowaliśmy też kilka niespodzianek, ale o tym dowiedzą ci, którzy przyjdą bawić się z nami. Serdecznie wszystkich zapraszam.
Dzieci i młodzież należące do oazy, czyli Ruchu Światło-Życie, działającej przy parafii pw. św. Jerzego w Biłgoraju, zorganizowali zabawę andrzejkową
Celem imprezy była nie tylko dobra zabawa, ale również pomoc dla dzieci z Domu Dziecka w Zwierzyńcu – wyjaśniał w rozmowie wikariusz biłgorajskiego „Kościółka” ks. Sebastian Koper. – Nieraz postawa młodego pokolenia to bunt, poszukiwanie autorytetów czy odrzucanie pomocy i troski rodziców. To rzecz naturalna, będąca przejawem pewnego krytycyzmu wieku dojrzewania. Ale wizyta w Domu Dziecka, spotkanie podopiecznych placówki, zaangażowanie się w relacje z nimi i pomoc pozwalają otworzyć oczy na to, co mamy. To także nauka umiejętności doceniania i dziękowania. Jest już tradycją, że co roku na tej dyskotece zbieramy te dary i później zawozimy do Zwierzyńca. Warto w młodzieży kształtować dobre nawyki, pokazać im, że nie tylko sami mamy się dobrze bawić, ale też pamiętać o innych – zaznaczał kapłan. Zabawa była nietypowa, gdyż praktycznie każdy przyszedł na nią w przebraniu. – Każdy przyszedł przebrany w strój związany z jakąś pracą, jakimś zawodem. Mamy zatem mistrzynie karate, kilku lekarzy, tancerki, policjantów, szefa kuchni itp., co daje nam taki szeroki wachlarz profesji. Ja osobiście przebrałem się za kelnera – dodał ks. Sebastian.
Zbigniew Ziobro, tuż po wyjściu z przesłuchania przed nielegalną komisją ds. Pegasusa, udzielił dziennikarzom wypowiedzi. W emocjonalnych słowach powiedział co myśli o komisji i całej sprawie związanej z zarzutami związanymi ze sprawą.
Były minister sprawiedliwości przesłuchiwany był ponad osiem godzin i widać było po nim ewidentne wyczerpanie. Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro cały czas zmaga się z powikłaniami choroby nowotworowej, którą niedawno przeszedł.
Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.