Reklama

Pokochać wszystkich

Niedziela lubelska 46/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z racji dobiegającego końca roku duszpasterskiego, przeżywanego w Kościele pod hasłem „Otoczmy troską życie”, 24 października odbyła się Archidiecezjalna Pielgrzymka Osób Szczególnej Troski. Do archikatedry lubelskiej, na uroczystą Eucharystię sprawowaną pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego, przybyli niepełnosprawni, w tym osoby z zespołem Downa, cierpiący na autyzm i dotknięci schorzeniami genetycznymi, a także ich rodzice, wolontariusze, siostry zakonne, pracownicy domów opieki i młodzież z placówek opiekuńczych.
Wspólna modlitwa stanowiła ważne świadectwo chrześcijańskiego humanizmu, tak bardzo potrzebnego w okresie, gdy w dyskusjach nie docenia się w Polsce prawa do życia tych, których życie było zagrożone w zarodkowym okresie Była też wyrazem solidarności z tymi, których głosu zazwyczaj nie słychać w dyskusjach medialnych, a którzy „są z nami dzięki temu, że spotkali się z mądrą, współczującą postawą najbliższego otoczenia”. - To wielki i wspaniały dzień, w którym przed ołtarzem stają chorzy, ich rodziny, bliscy, nauczyciele i wolontariusze. Chcemy się wspólnie modlić i dziękować Bogu za to, że możemy być tu wszyscy razem. W chwilach takich jak ta, powinna nam towarzyszyć szczególna modlitwa za prawych rodziców, którzy po wykonaniu badań prenatalnych wiedzieli, że ich dziecko będzie chore, a mimo to przyjęli je z miłością - mówił abp Józef Życiński.
Jednym z takich rodziców był pan Andrzej, który do katedry przyniósł niespełna dwumiesięczną Marysię. Przyszedł sam, bo żona w szpitalu walczy z rakiem. - O tym, że żona jest chora, dowiedzieliśmy się podczas ciąży. A potem przyszedł kolejny cios: informacja o tym, że córeczka jest obciążona chorobą genetyczną - opowiada mężczyzna. - Muszę przyznać, że miałem moment słabości. Nawet więcej niż moment. Pomyślałem, że żona musi jak najszybciej zająć się swoim leczeniem. Pomyślałem, że musi żyć, bo nie dam sobie bez niej rady. Warunkiem leczenia miała być aborcja. Decyzja wydawała mi się nawet w miarę prosta, bo przecież dziecko miało być chore. Mężczyzna patrzy na śpiące w nosidełku dziecko i delikatnie głaszcze je po buzi. - Teraz nie wiem, co we mnie wstąpiło. Zachowałem się, jak najgorszy drań. Na szczęście żona była mądrzejsza ode mnie i zrobiła mi wręcz karczemną awanturę, a potem zaprowadziła do mądrego lekarza i mądrego księdza. Dzięki temu mamy najwspanialszy dar Boga: Marysię. Przyszedłem właśnie za nią podziękować, bo już wiem, jak puste było moje życie bez niej. Przyszedłem też prosić w intencji wyzdrowienia żony, chociaż lekarze mówią, że wszystko jest na najlepszej drodze, to Ktoś nad nią musi czuwać.
Natomiast o nic nie chciała prosić pani Iza, 50-latka z jednej z podlubelskich wsi. Urodziła chore dziecko - za rok Adrian ma iść do szkoły podstawowej. Jest miłym dzieckiem z rozbrajającym uśmiechem, chętnie pokazuje buzię pełną niezbyt równych ząbków. To wyjątkowo zaraźliwy uśmiech. - Z nim na pewno zjedna sobie rówieśników. I tych chorych, i tych zdrowych. Mamy wielkie szczęście, że synek jest upośledzony w niewielkim stopniu. Wszystko wskazuje na to, że będzie mógł chodzić do integracyjnej klasy. Na pewno sobie poradzi, bo już teraz zna i lubi matematykę - mówi z dumą pani Iza. - Jak mogłabym prosić o coś jeszcze?! Przecież mamy to, co najważniejsze: wspaniałe dziecko. - A ja przyszedłem na pielgrzymkę, żeby Pan Jezus mnie pocieszył, bo czasami jestem smutny. I jest mi źle. Byłoby mi zawsze dobrze, ale czasami się ze mnie śmieją. Na przykład w sklepie, jak chcę kupić sobie cukierki, a oni nie rozumieją co chcę, bo mówię niewyraźnie. Albo jak się przewrócę, to też się śmieją. A jakby się nie śmiali i nie patrzyli to, by było zawsze dobrze. Pan Jezus na pewno mnie pocieszy i już się nie będą patrzyli na mnie jak na stwora i będzie dobrze. Bo ja nie jestem stwór i Pan Jezus mnie kocha tak samo, jak wszystkich - powiedział 48-letni Marcin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: Zakończono budowę nagrobków na zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych

2025-12-22 10:24

[ TEMATY ]

dzieci nienarodzone

Fot.: Karolina Krawczyk/pro-life.pl

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka zakończyło realizację projektu budowy nagrobków na 21 zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych na Cmentarzu Podgórki Tynieckie oraz Cmentarzu Prądnik Czerwony w Krakowie. Mogiły te przeznaczone są dla dzieci martwo urodzonych w krakowskich szpitalach, których rodzice zrezygnowali z organizacji pogrzebu indywidualnego. W takich przypadkach pochówki realizowane są systematycznie przez gminę Kraków.

Jak informuje stowarzyszenie, zakres podjętych działań objął nie tylko osadzenie nagrobków, ale również zobowiązanie do długofalowej opieki nad miejscami pochówku. Prezes organizacji Wojciech Zięba podkreśla, że stowarzyszenie wzięło na siebie odpowiedzialność zarówno za bieżącą pieczę nad grobami, jak i za przyszłe koszty przedłużania dzierżawy miejsc pochówku.
CZYTAJ DALEJ

Historyczny moment dla UKSW

2025-12-22 21:29

[ TEMATY ]

UKSW

ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski

UKSW

Na zdjęciu od lewej: ks. prof. Ryszard Czekalski, Grzegorz Pietruczuk, Włodzimierz Piątkowski

Na zdjęciu od lewej: ks. prof. Ryszard Czekalski, Grzegorz Pietruczuk, Włodzimierz Piątkowski

Ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, spotkał się dziś z burmistrzem Dzielnicy Bielany Grzegorzem Pietruczukiem. Podczas spotkania podpisano protokół zdawczo-odbiorczy, finalizując przekazanie uczelni blisko hektara terenów położonych w rejonie ul. Żubrowej.

To ważny krok, wieńczący ponad dwudziestoletnie starania o pozyskanie tych działek, prowadzone z myślą o dalszym rozwoju kampusu przy ul. Wóycickiego oraz stworzeniu nowoczesnego miasteczka uniwersyteckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję