Reklama

Kościół

Bp Osial: zmiany ws. lekcji religii powinny dokonywać się zgodnie z obowiązującym prawem

Wszelkie zmiany w zakresie organizacji lekcji religii powinny dokonywać się zgodnie z obowiązującym prawem i w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. W rozmowach z ministerstwem podkreślamy cały czas, że konieczne jest wypracowanie wspólnego porozumienia, a porozumienie zakłada zawsze zgodę na razem wypracowane stanowisko - powiedział KAI bp Wojciech Osial przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Lekcje religii w szkole i katecheza parafialna były jednym z głównych tematów 398. zebrania plenarnego Episkopatu w Warszawie.

[ TEMATY ]

KEP

bp Wojciech Osial

Episkopat News

Bp dr hab. Wojciech Osial

Bp dr hab. Wojciech Osial

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym w Warszawie rozmawiali m.in. o lekcjach religii w szkole oraz katechezie w parafiach. Efektem dyskusji i analizy tego tematu ma być podjęcie konkretnych działań - poinformował KAI bp Wojciech Osial.

Powstanie zespół, który będzie przygotowywał nową podstawę programową dla lekcji religii. - W tej podstawie lekcja religii rzymskokatolickiej będzie bardziej pokazana w jej wymiarze kulturowym, wychowawczym, społecznym, historycznym. Natomiast jeśli chodzi o środowisko parafii, został powołany zespół, który określi i przygotuje dokumenty ramowe pokazujące formację katechetyczną w parafii, ale na bazie założeń katechumenatu. Ma to być formacja katechumenalna, gdzie jest głoszony kerygmat, gdzie jest głoszone Słowo Boże, jest odpowiedź człowieka i gdzie człowiek wchodzi do wspólnoty i wzrasta w wierze - wyjaśnił bp Osial.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP przywołał tu też wystąpienie na zebraniu biskupów kard. Grzegorza Rysia, który tłumaczył, że "chodzi o to, żeby ktoś doświadczył nowych narodzin z Ducha". Dodał, że będą podejmowane działania, aby cała formacja działań katechetycznych w parafii miała wymiar katechumenalny.

Reklama

Bp Osial odniósł się też do rozmów na temat lekcji religii, jakie od strony kościelnej podjął z władzami państwowymi Zespół Roboczy KEP ds. kontaktów z Rządem w sprawie lekcji religii. Na pytanie o to, czy rząd dąży do ograniczenia lekcji religii, bp Osial odpowiedział: "Biskupi to widzą. Jest przygotowane stanowisko w sprawie działań Ministerstwa Edukacji Narodowej. Biskupi cały czas są otwarci na dialog. Podkreślamy, że wszelkie zmiany w zakresie organizacji lekcji religii powinny dokonywać się zgodnie z obowiązującym prawem i w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. W rozmowach z ministerstwem podkreślamy cały czas, że konieczne jest wypracowanie wspólnego porozumienia, a porozumienie zakłada zawsze zgodę na razem wypracowane stanowisko".

- Apelujemy do ministerstwa, aby zauważyło wolę i decyzję rodziców, którzy w zdecydowanej większości posyłają dzieci, młodzież na lekcje religii - to jest 80% w skali całej Polski - żeby zauważyć ten głos. Ale jednocześnie apelujemy, prosimy samych rodziców, aby też zaangażowali się, włączyli się w pozytywne pokazywanie lekcji religii, w ich obronę. To jest też prośba do mediów katolickich, ruchów i wspólnot religijnych, aby takie działania były podejmowane. Powinna połączyć nas wspólna troska o to dobro lekcji religii w szkole - podkreślił bp Osial.

Reklama

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP zwrócił też uwagę na konieczność tłumaczenia innym nauczycielom w szkole, aby rozumieli rolę nauczycieli religii i nie traktowali ich jako kolegów gorszego rodzaju.

Podziel się cytatem

- To też jest ważne, ponieważ nauczyciel religii w szkole jest pełnoprawnym nauczycielem i on jest we wspólnocie szkoły. Prosimy, żeby środowisko szkoły zobaczyło wielką wartość lekcji religii w szkole. Wartość wychowawczą, bo dzięki lekcjom religii w szkole jest możliwe integralne wychowanie człowieka, gdzie wymiar duchowy jest bardzo ważny. Lekcje religii uczą postawy braterstwa, szacunku, dialogu z innymi religiami, światopoglądu. Sami widzimy, jak to jest bardzo ważne w czasach dzisiejszych migracji. Przybywają do nas migranci, musimy też otworzyć się na nich. Widzimy, jak wartości religijne kształtują postawy społeczne oparte na sprawiedliwości, solidarności społecznej. Lekcja religii także pomaga szkole i rodzinie w rozwiązywaniu różnych kryzysów psychicznych młodych ludzi, których jest tak dużo. Pomaga rozwiązywać konflikty, przeciwdziałać przemocy, agresji i różnym uzależnieniom - zaznaczył bp Osial.

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP poruszył też w rozmowie z KAI zjawisko coraz mniejszej frekwencji na lekcjach religii. - Tak, widzimy zjawisko wypisywania się uczniów nawet w szkole podstawowej. Przyczyny są bardzo różne. Jest możliwość niechodzenia, więc często zwycięża ludzka słabość, że jeśli można z czegoś rezygnować, to się rezygnuje. Przyczyną jest też umieszczanie zajęć z religii na pierwszej i ostatniej godzinie, bardzo wcześnie rano czy późno wieczorem. Trzeba też zauważyć inne powody wypisywania się, np. gdzieś jest jakaś trudność na linii nauczyciel religii - uczeń. Te przyczyny są bardzo zróżnicowane i jest to wyzwanie dla Kościoła - powiedział bp Wojciech Osial.

2024-06-12 12:58

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rada Stała KEP: Wzywamy do dialogu społecznego i poszanowania godności każdego człowieka

[ TEMATY ]

człowiek

KEP

Justyna Kunikowska

Wzywamy wszystkich do podjęcia rzeczowego dialogu społecznego, do wyrażania poglądów bez użycia przemocy i do poszanowania godności każdego człowieka – napisali biskupi w Apelu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski, która obradowała 28 października br.

A oto pełen tekst dokumentu:
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję