Reklama

Pokój najwyższą wartością człowieka

Dzień 1 września, już od 70 lat przypomina nam Polakom dramatyczne chwile wybuchu II wojny światowej. Westerplatte, Mława, Wieluń, Piotrków to pierwsze miejsca, które doświadczyły tego, do czego zdolne jest ludzkie serce, kiedy zagubi swą wrażliwość na dobro. Każdego roku wspominamy tamte chwile chcąc oddać hołd bohaterskim obrońcom Ojczyzny ale także po to, by utrwalać świadomość, że pokój jest najświętszą wartością utrwalającą szacunek i zgodę pomiędzy ludźmi. W tym roku w naszej archidiecezji centralne uroczystości upamiętniające 70. rocznicę rozpoczęcia działań wojennych odbyły w miejscu szczególnym - w sanktuarium Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach, które w tym roku obchodzi 25-lecie istnienia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nadgraniczne Siekierki odegrały wiosną 1945 r. ważną rolę w całokształcie frontowej ofensywy I Armii Wojska Polskiego kroczącej na Berlin. To tutaj rozegrał się krwawy dramat, mocno wpisany w historię II wojny światowej i walkę o wolność. Zginęło wówczas ok. 8 tys. polskich żołnierzy, z których 1984 spoczywa na miejscowym cmentarzu wojskowym. Nieprzypadkowo więc, wielki orędownik pokoju i pojednania, a jednocześnie świadek nieludzkich doświadczeń wojennych na człowieku - bp Kazimierz Majdański podjął wytrwałe starania, aby właśnie w Siekierkach podkreślić powrót Kościoła na te ziemie, wskrzesić uwielbienie dla kultu Matki Bożej, o czym zapomniano w czasach reformacji, a także by pokazać wszystkim pokoleniom, jak bezcenny jest pokój. Konsekwentny trud odbudowywania tych treści został ukoronowany 1 lipca 1984 r., gdy wzniesiony na majestatycznym wzgórzu nad Odrą kościół stał się odtąd sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Polski.
Ks. January Żelawski, tamtejszy proboszcz, obecnie kustosz sanktuarium w Brzesku wystąpił do bp. Kazimierza Majdańskiego z inicjatywą, by w tym miejscu utworzyć pierwsze w diecezji sanktuarium maryjne. Rozpoczęto więc starania o wydanie pozwolenia na budowę kościoła, a w międzyczasie poszukiwano obrazu Matki Bożej, który byłby odpowiedni dla powstającego sanktuarium. Ostatecznie zdecydowano, że będzie to obraz Matki Bożej ze Stoczka Warmińskiego, miejsca internowania Prymasa Tysiąclecia, kard. S. Wyszyńskiego. Obraz ten został namalowany w 1980 r. przez Elżbietę Werc-Czeczot i jest wzorowany na rzymskim obrazie Matki Bożej Salus Populi Romani. Znamienną datą dla powstania sanktuarium jest dzień 11 kwietnia 1984 r., kiedy to przywieziono obraz Matki Bożej i jednocześnie nadeszła zgoda na budowę kościoła. 19 stycznia 1986 r. została utworzona parafia pw. Matki Bożej Królowej Pokoju. Sam zaś kościół został poświęcony przez bp. K. Majdańskiego 6 maja 1990 r.
Kapłanami zatroskanymi o wzrost znaczenia tego miejsca, oprócz ks. Januarego, byli również: ks. kan. Jan Kazieczko, ks. Marek Kosiński, księża redemptoryści wraz z ks. Benedyktem Mądrzejewskim CSSR, którzy na jakiś czas przejęli to miejsce, ks. Dariusz Pauk i obecnie ks. Bogdan Przybysz, który z ogromnym heroizmem, pietyzmem i wytrwałością troszczy się o wzrost chwały Matki Bożej i pragnie, by to sanktuarium tętniło życiem oraz stało się dla całej archidiecezji źródłem duchowego umocnienia.
Piękny jubileusz istnienia sanktuarium zbiegł się z pełną głębokich treści rocznicą wybuchu II wojny światowej. Te dwie daty stały się podstawą modlitewnego spotkania, które przez dwa dni miało miejsce w Siekierkach. Z woli metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp. Andrzeja Dzięgi oraz z inicjatywy kustosza sanktuarium ks. Bogdana Przybysza oraz szczególnej pomocy ks. dyrektora Wydziału Duszpasterskiego ks. Piotra Skiby, a także ks. Mariana Augustyna odbyło się tutaj czuwanie modlitewno-patriotyczne, połączone z obchodami rocznicy najazdu Niemiec na Polskę. W obchody te wpisała się także I Pielgrzymka Samorządowców, na którą wszystkich służących społeczeństwu na różnych szczeblach władzy zaprosił Ksiądz Arcybiskup. Niezwykle bogaty w swej treści program zawierał czuwanie nocne oraz obchody dnia 1 września.
Początek modlitewnego skupienia miał miejsce już wieczorem 31 sierpnia, gdy pielgrzymi uczestniczyli w Apelu Maryjnym, a następnie zostali ubogaceni słowem kustosza sanktuarium ks. B. Przybysza, który przedstawił rys historyczny i znaczenie sanktuarium w życiu archidiecezji. Kolejne punkty czuwania w dużej części prowadzone były przez liczną grupę harcerzy z dwóch zastępów „Harcerskiego Kręgu Dęby” oraz „Harcerskiego Kręgu Korzenie”, którym przewodził ofiarnie ks. Waldemar Piątek - ich kapelan. Było więc, w czasie długiej nocy czuwania, świadectwo wojennych losów na Wale Pomorskim, była cała modlitwa różańcowa, liczne chwile śpiewu i trwania na osobistej modlitwie przed Maryją. O północy odprawiono pierwszą Mszę św., którą koncelebrowali: ks. Robert Szumowski i ks. Waldemar Piątek oraz ks. January Żelawski, który też wygłosił słowo Boże. Niezwykłego znaczenia nabrała również Droga Krzyżowa, która o 1.30 w nocy odprawiona została na Kalwarii Siekierkowskiej. Jednak najistotniejszym momentem czuwania nocnego były chwile, które zjednoczyły dość licznie czuwającą przez całą noc grupę wiernych wokół swoistego tryptyku „jutrznia - chrzcielnica - dzwon pokoju”. O godz. 4, po półgodzinnym wprowadzeniu do tej chwili (przeprowadzonym przez autora tej relacji), na poranną Jutrznię do Siekierek przybył abp A. Dzięga. On to, w asyście kapłanów oraz całej wspólnoty seminaryjnej, był głównym animatorem tej pięknej modlitwy. W trakcie modlitwy Metropolita Szczecińsko-Kamieński dokonał poświęcenia nowej chrzcielnicy, która swoją symboliką, oprócz teologicznych treści nawiązuje do wymowy miejsca i rzeki Odry, jako miejsca narodzin do życia w wieczności. Na kilka minut przed godz. 4.45 upamiętniającą dramatyczne chwile z Westerplatte wszyscy udali się na zewnątrz świątyni, do majestatycznie zawieszonego „Dzwonu Pokoju”, który swą wymową i brzmieniem przypominać będzie odtąd o wartości pokoju. Po odmówieniu modlitwy Ks. Arcybiskup dokonał konsekracji i poświęcenia dzwonu, który następnie rozbrzmiał dostojnym głosem niosąc nad Odrę orędzie pokoju. Niezwykle wymownym było to, że przez ponad 20 minut bicia dzwonu podchodziły do niego kolejne osoby (księża, klerycy, harcerze, kolejarze, kombatanci, pielgrzymi), by przyłączyć się do dalszego jego brzmienia i w ten sposób wyrazić swą chęć życia w pokoju. Po Maryjnych Godzinkach następną Mszę św. sprawował ks. Jan Kazieczko - dawny proboszcz w Siekierkach.
W samo południe 1 września po modlitwie Anioł Pański rozpoczęła się druga część czuwania, która przez Różaniec, kolejną Drogę Krzyżową, Koronkę do Bożego Miłosierdzia oraz świadectwa Kombatantów i Sybiraków przygotowała wszystkich do centralnej uroczystości, a więc Mszy św. w intencji ofiar wojny oraz o daru pokoju. W obecności bp. Jana Gałeckiego, blisko 40 kapłanów oraz sporej grupy przedstawicieli władz samorządowych województwa oraz bardzo dużej grupy pielgrzymów z całej archidiecezji Eucharystię, transmitowaną na cały świat przez Telewizję Trwam, sprawował abp. A. Dzięga, który także wygłosił słowo Boże. Mówił m.in.: „Prośmy o pokój w sercach, o pokój w działaniach, o pokój w zewnętrznych czynach. Niech nasza modlitwa będzie pełna nadziei, że z tego miejsca za wstawiennictwem Nadodrzańskiej Królowej Pokoju dar pokoju będzie się niósł od serca do serca, od domu do domu, od miasta do miasta, od narodu do narodu. Pozdrawiam braci samorządowców - to na Was spoczywa od zawsze troska o to, by służyć szczególnie biednym, bezrobotnym, ludziom zagubionym, by zaradzać ich problemom. To Wy, jako gospodarze lokalnych wspólnot stajecie często na czele ludzi poranionych, zatroskanych i smutnych by wyprowadzić i uwznioślić zarówno sprawy gospodarcze, kulturowe, jak też społeczne a często osobiste prostego ludu tej ziemi… Modlimy się dziś o pokój ale zwycięzcami są ci, którzy przy Bogu trwają, Bogiem żyją i Bożego prawa przestrzegają. Wydawać by się mogło, że od 20 lat jesteśmy państwem niepodległym, decydującym o swojej państwowości, o naszych traktach i układach a przecież ze zdumieniem stwierdzamy, że człowiek ciągle występuje przeciw człowiekowi, skoro do dzisiaj na polskiej ziemi trwa wojna z dziećmi nienarodzonymi. To świadczy o tym, że ducha pokoju Bożego nie poczuliśmy w sobie wszyscy, od najważniejszych osób po najniższych, że nie wszyscy zrozumieli skąd bierze się wojna i na czym ona polega. Podtrzymują ducha wojowania z najbardziej niewinnymi a przecież tak potrzebnymi. Ta wojna toczy się bo odwróciliśmy się od Boga. Dzisiaj gdy przywołujemy tamten moment sprzed 70 lat nie możemy postawić pytania o najbardziej zasadnicze źródło wojny, źródło napięć, którym jest odwrót od Bożego daru pokoju. Czym jest pokój, gdy przywołamy tylko obecne wśród nas słowa: in vitro, eutanazja, małżeństwo, rodzina. Z jednej strony świętość Boga a z drugiej walka z życiem. Aby budować pokój trzeba zakończyć prawdziwą wojnę, która jest toczona na obszarach, które nie są wojną a przecież są niezwykle brutalną walką z najbardziej bezbronnymi. Z tego miejsca, z sanktuarium pokoju nad Odrą niech ta prośba o zmartwychwstanie, o nowe odczytanie potrzeby pokoju a także o ducha mądrości popłynie do wszystkich”.
Po zakończonej Mszy św. w asyście Kompanii Reprezentacyjnej oraz Orkiestry Garnizonu Szczecin, chóru „Sanctus” z Morynia, wszyscy zebrani przeszli w patriotyczno-religijnej procesji, na cmentarz siekierkowski rozważając po drodze znaczenie pokoju. Na cmentarzu u stóp pomnika upamiętniającego ofiary wojny odbył się Apel Poległych, podczas którego modlitwę za poległych w czasie II wojny św. odmówił abp A. Dzięga.
Uroczystości w Siekierkach miały głęboki wymiar duchowy, maryjny i patriotyczny. Przypomniały o tym świętym miejscu, gdzie swoje życie w obronie pokoju straciło tak wielu naszych barci i sióstr. Od 25 lat trwa tutaj modlitwa o dar nieskazitelnego ludzkiego serca, które pragnąć naśladować Maryję - Królowę Pokoju czyni wszystko, by już nigdy nie przekreślono najcenniejszego daru pokoju. Pamiętajmy więc o tym nadodrzańskim sanktuarium, o Maryi cierpliwie nas tam słuchającej, o „Dzwonie Pokoju” i przybywajmy do tego miejsca, by świadczyć, że jesteśmy orędownikami pokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diabeł odciąga od Mszy

W czasie niektórych egzorcyzmów diabeł jest „zmuszony” ujawnić „prawdziwy katechizm”, tak jak w czasach Jezusa wyjawiał Jego tożsamość.

Pewnego razu Jezus zapytał swych uczniów, za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego (zob. Mt 16, 13-16). Odpowiedzieli Mu: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Tylko Szymon Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Wniosek z tego, że zdecydowana większość ludzi nie wiedziała dokładnie, kim był Jezus. Ludzie mieli trudności ze zdefiniowaniem Jego tożsamości, ale nie miały takich wątpliwości demony. Jezus był pierwszym egzorcystą, a egzorcyzm był integralną częścią Jego publicznej posługi. Spotkania Jezusa z opętanymi, Jego moc wypędzania demonów i ich wyznania w Jego obecności są opisane w kilku fragmentach Ewangelii.

CZYTAJ DALEJ

Kardynał O'Malley: nie wystawiać dzieł oskarżonego o przemoc seksualną ks. Rupnika

2024-06-28 21:02

[ TEMATY ]

Watykan

S. Amata CSFN

Szef Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich kard. Sean O’Malley w liście do szefów dykasterii (urzędów Kurii Rzymskiej) poprosił, by nie wystawiano dzieł autorów nadużyć seksualnych. To odniesienie do sprawy wydalonego z zakonu jezuitów Marko Rupnika, którego mozaiki znajdują się w wielu miejscach.

Słoweński ksiądz, który długo mieszkał w Rzymie, został oskarżony przez kilka zakonnic o przemoc seksualną i psychologiczną. Ich zeznania wstrząsnęły opinią publiczną i środowiskami kościelnymi. Papież Franciszek podjął decyzję o przeprowadzeniu jego procesu kanonicznego. Dochodzenie wszczęła Dykasteria Nauki Wiary.

CZYTAJ DALEJ

30 czerwca: Kto dziś gra i o której godzinie? 1/8 finału Euro 2024

2024-06-30 06:25

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

30 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra? 1/8 finału Euro 2024.

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0. W Gelsenkirchen pierwszą bramkę dla Gruzji, jedynego debiutanta wśród uczestników turnieju, zdobył już w 94. sekundzie Chwicza Kwaracchelia. Był to piąty najszybszy gol w historii turnieju. Na 2:0 podwyższył Georges Mikautadze w 57. minucie z rzutu karnego. Portugalczycy wypadli kiepsko. Sfrustrowany Cristiano Ronaldo, śrubujący rekord występów na Euro (jest jedynym piłkarzem, który zagrał w sześciu turniejach, w środę rozgrywał 28. mecz), otrzymał żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Inna sprawa, że zespół z Półwyspu Iberyjskiego już wcześniej był pewny awansu z pierwszego miejsca w grupie po zwycięstwach nad Czechami (2:1) i Turcją (3:0). Faza pucharowa, w której przegrywający odpada, rozpoczęła się wczoraj meczami Szwajcaria - Włochy i Niemcy - Dania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję