Reklama

70-lecie Domu dla Niewidomych Kobiet w Żułowie

Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża

Niedziela lubelska 38/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakład Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla Niewidomych Kobiet w Żułowie jest jedną z placówek Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach k/Warszawy. Jako niepaństwowy dom pomocy społecznej jest prowadzony przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża przy współpracy osób świeckich. Początek działalności Zakładu dla Niewidomych datuje się od września 1939 r.

Początki

Powstanie folwarku Żułów należy wiązać z działalnością rodziny Poletyłów, która w XVIII-XIX wieku posiadała dobra ziemskie na obszarze powiatu krasnostawskiego i chełmskiego. Folwark od początku XIX wiekiem należał do dóbr Kraśniczyn. Na mocy testamentu Jadwigi hr. Poletyło, Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach otrzymało darowiznę w wysokości 200 tys. rubli srebrem, jako kapitał żelazny dóbr Kraśniczyn. Matce Czackiej przez wiele lat nie udawało się odebrać należącej do Towarzystwa sumy. Dopiero w 1934 r. członkowie Zarządu Towarzystwa równowartość sumy odzyskali w postaci trzech majątków, z czego jednym był Żułów.
Kiedy w 1939 r. dowództwo Wojsk Polskich zarządziło ewakuację Lasek, matka Elżbieta wysłała z Lasek do Żułowa 150 osób niewidomych wraz z siostrami. W trudnych warunkach organizowano tam dom. Majątek służący dotąd jako placówka gospodarcza, nie był przygotowany na przyjęcie tylu osób. Wkrótce majątek dostał się w ręce niemieckie, a na terenie zakładu został urządzony szpital. W tym czasie, kiedy kapelanem domu był sługa Boży ks. Władysław Korniłowicz (1884-1946; ojciec duchowy dzieła Lasek), w piwnicy urządzono kaplicę. Na przełomie lat 1941-42, ukrywającego się ks. Korniłowicza zastępował ks. S. Wyszyński, późniejszy biskup lubelski i Prymas Polski. W tym czasie trudno było wyżywić pensjonariuszy domu - często brakowało najbardziej podstawowych produktów. Sytuacja pogorszyła się, gdy siostry ukrywały kilku Żydów, a na teren Lubelszczyzny wkroczyły wojska sowieckie. Kilka tygodni po przejściu frontu, niewidome staruszki przetransportowano do Lasek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czasy wojny i powojenne

Problemy żułowskiego domu udało się rozwiązać dzięki wsparciu Aleksandra i Jadwigi Zamoyskich, którzy oddali oficynę pałacu w Kozłówce do dyspozycji mieszkańcom Żułowa. W 1941 r., po aresztowaniu Aleksandra Zamoyskiego, niewidomi i siostry powrócili do Żułowa, część wyjechała do Lasek. Kiedy zmarł administrator dóbr Kraśniczyńsko-Żułowskich Stefan Hołyński, Niemcy uznali majątek za tzw. „Liegenschaft”, czyli dobra „martwej ręki” i ustanowili zarządcą właściciela sąsiedniego majątku. Nałożono olbrzymie kontyngenty, a siostry i niewidome staruszki zmuszano do niewolniczej pracy w gospodarstwie i w polu, przydzielając równocześnie minimalne racje żywności. Straty wojenne były ogromne. Na skutek ustawy o reformie rolnej z 1944 r. Żułów utracił las i dwa folwarki: Wolicę i Kraśniczyn.
W 1949 r. Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi było zmuszone zwrócić państwu część ziemi ornej Żułowa, a zakład żułowski zamieniono na dom opieki dla starszych niewidomych. W pierwszych latach po wojnie żułowska placówka istniała jako ośrodek Szkolenia i Pracy Niewidomych. Oprócz byłych wychowanek Lasek, zakład zaludniono starszymi osobami niewidomymi z terenu Lubelszczyzny. Warunki mieszkalne poprawiły się dopiero wtedy, gdy powstały nowe budynki, a siostry wraz z pensjonariuszkami zaczęły prowadzić gospodarstwo rolne. Pomimo ogromu pracy, panowała ciepła i pełna zrozumienia atmosfera, a mieszkańcy czuli się odpowiedzialni za placówkę jak za własny dom. Dla pensjonariuszek zorganizowano warsztaty tkackie, dziewiarskie oraz terapii zajęciowej. W 1951 r., gdy Spółdzielnia Lubelska nawiązała kontakt z domem żułowskim, kilka niewidomych pań otrzymało zatrudnienie i mogło wypracować emeryturę. W tym samym roku, Wojewódzka Rada Narodowa w Lublinie wystąpiła do Zarządu Towarzystwa w Laskach z propozycją upaństwowienia Zakładu w Żułowie. Laski pokryły wówczas wszystkie finansowe potrzeby placówki, a dom istniał jako Zakład Specjalny dla Niewidomych Kobiet.

Aktualnie

W 1972 r. oddano do użytku na terenie zakładu nowo wybudowany blok produkcyjny Spółdzielni Inwalidów Niewidomych w Lublinie, a zakład w Żułowie stał się „filią” Lubelskiej Spółdzielni. Od 1978 r. Dom Pomocy dla Dorosłych Niewidomych korzystał z dotacji Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, a koszty utrzymania pokrywane były z odpłatności rencistek, poborów podopiecznych zatrudnionych w warsztatach oraz z darów zagranicznych i wpływów z gospodarstwa przyzakładowego. Dzięki interwencji Danuty Świderskiej, członka Komitetu Pomocy Niewidomym w Polsce, w 1983 r. rozpoczęto budowę nowych budynków domu.
6 czerwca 1989 r., kard. Józef Glemp pobłogosławił „Dom Nadziei”. Do końca 1990 r. zakończono wszystkie prace budowlane i wykończeniowe oraz zagospoda-rowano i urządzono wszystkie pomieszczenia. W 1992 r. placówka znana jest jako Zakład Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla Niewidomych Kobiet w Żułowie.
16 października 1995 r. powstał przy nim Warsztat Terapii Zajęciowej, którego działalność podlega merytorycznej ocenie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Aktualnie w warsztatach (kulinarnych, dziewiarskich, teatralnych, plastycznych, artystycznych), uczestniczą 32 mieszkanki Domu w Żułowie oraz 21 uczestników dojeżdżających. Celem zajęć jest aktywne wspomaganie rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, a także wspomaganie w samodzielności, zaradności społecznej oraz rozwijanie u uczestników poczucia większej wartości i godności.
Od 1985 r. funkcjonuje także chór niewidomych kobiet „Słoneczny Krąg”, założony przez śp. ks. Zdzisława Bernata, wieloletniego dyrygenta chłopięco-męskiego Poznańskiego Chóru Katedralnego. Poza codziennym przygotowaniem śpiewów w czasie liturgii Mszy św. oraz nabożeństw, chór śpiewał w 1992 r. dla Jana Pawła II, a także uczestniczył w przeglądach muzyki chóralnej, gdzie otrzymywał liczne nagrody m.in. za wyjątkową umiejętność połączenia śpiewu i modlitwy. Jego sukcesem jest także wydanie kasety z kolędami i pastorałkami oraz płyty z pieśniami maryjnymi.

ul. Piwna 9/11; 00-265 Warszawa
Tel (022) 831-02-21
www.dzielotriuno.pl

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość św. Piotra i Pawła. Nowy sposób bycia braćmi

Niedziela Ogólnopolska 25/2018, str. 18-19

[ TEMATY ]

św. Paweł

św. Piotr

uroczystość

święci

Piotra i Pawła

El Greco, „Święci Piotr i Paweł”(XVI wiek)

Uroczystość św. Piotra i Pawła obchodzina jest 29 czerwca.

Uroczystość św. Piotra i Pawła obchodzina jest 29 czerwca.

Dzisiejsza Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła mówi o tym, że jedność Kościoła zbudowana jest z różnorodności tworzących go ludzi.

Bardzo się różnili. Jeden pochodził z Betsaidy, niewielkiej miejscowości nad jeziorem Genezaret, o której mało kto wówczas słyszał. Drugi urodził się w Tarsie, szeroko wtedy znanej metropolii, zamieszkiwanej przez kilkaset tysięcy ludzi. Jeden był galilejskim rybakiem, drugi starannie wykształconym faryzeuszem i posiadaczem rzymskiego obywatelstwa. Jeden był uczniem i apostołem Jezusa, drugi nie tylko nie należał do grona Dwunastu, ale nawet nie znalazł się w bardzo szeroko rozumianej grupie słuchaczy Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: 100-lecie powołania św. Siostry Faustyny

2024-06-29 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

W 100-lecie powołania św. Siostry Faustyny celebrowana była Msza. św. dziękczynna pod przewodnictwem ks. Sławomira Sosnowskiego. W łódzkiej katedrze, gdzie Helena Kowalska usłyszała Jezusa, zawierzono Kościół łódzki Bożemu Miłosierdziu.

CZYTAJ DALEJ

30 czerwca: Kto dziś gra i o której godzinie? 1/8 finału Euro 2024

2024-06-30 06:25

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

30 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra? 1/8 finału Euro 2024.

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0. W Gelsenkirchen pierwszą bramkę dla Gruzji, jedynego debiutanta wśród uczestników turnieju, zdobył już w 94. sekundzie Chwicza Kwaracchelia. Był to piąty najszybszy gol w historii turnieju. Na 2:0 podwyższył Georges Mikautadze w 57. minucie z rzutu karnego. Portugalczycy wypadli kiepsko. Sfrustrowany Cristiano Ronaldo, śrubujący rekord występów na Euro (jest jedynym piłkarzem, który zagrał w sześciu turniejach, w środę rozgrywał 28. mecz), otrzymał żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Inna sprawa, że zespół z Półwyspu Iberyjskiego już wcześniej był pewny awansu z pierwszego miejsca w grupie po zwycięstwach nad Czechami (2:1) i Turcją (3:0). Faza pucharowa, w której przegrywający odpada, rozpoczęła się wczoraj meczami Szwajcaria - Włochy i Niemcy - Dania.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję