„Kapłan ma swoje zadanie, świeccy swoje: tylko we współpracy i komplementarności tych dwóch powołań jesteśmy Kościołem, jak nauczył nas Sobór Watykański II” - podkreślił emerytowany nuncjusz w rozmowie z portalem internetowym „kath.ch” 23 maja. Tłumaczył, że Kościół jest ludem w drodze i musi nieustannie godzić się ze zmianami zachodzącymi w świecie.
Zdaniem purpurata, w Kościele nie każdy musi robić wszystko, a przede wszystkim świeccy nie powinni być przekształcani w duchownych. Emerytowany nuncjusz ma też nadzieję, że globalny proces synodalny, który jesienią wejdzie w drugą i ostatnią fazę, doprowadzi do „większej współpracy w Kościele”. Kościół bowiem potrzebuje świeckich nie tylko jako asystentów wyświęconych duchownych, ale także jako ochrzczonych, którzy „uczestniczą w misji Kościoła na własną odpowiedzialność”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jako przykład podał nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej, którzy są wielką pomocą tam, gdzie kapłani nie mogą być obecni przez cały czas. „Efektywna współpraca w tym sensie byłaby rzeczywiście swego rodzaju «rewolucją» w życiu wielu Kościołów” - podsumował swoją ocenę.
Papież Franciszek włączył abp. Tscherriga do Kolegium Kardynalskiego na konsystorzu jesienią ubiegłego roku. Wkrótce potem został on mianowany członkiem najwyższego sądu kościelnego - Sygnatury Apostolskiej. Od lutego br. jest członkiem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, a od maja - Dykasterii ds. Biskupów.
Kard. Tscherrig był w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej od 1978 roku. Był nuncjuszem na Karaibach, w Korei Południowej, Mongolii, krajach nordyckich: Szwecji, Danii, Finlandii, Islandii i Norwegii, a także w Argentynie, a od 2017 roku pierwszym nie-Włochem, który był nuncjuszem we Włoszech i San Marino (jego kadencja zakończyła się w marcu br.).