Eksperci przekonują, że na kontakt dziecka z muzyką nigdy nie jest za wcześnie. 15 marca w Filharmonii Zielonogórskiej miał miejsce pierwszy koncert muzyki klasycznej dla najmłodszych z cyklu „Filharmonia malucha”
Pomysłodawcą i organizatorem koncertu była zielonogórska Szkoła Muzyczna Yamaha, specjalizująca się w edukacji muzycznej najmłodszych. Przed niecodzienną publicznością wystąpił kwartet smyczkowy w składzie: Kamila Susłowicz (skrzypce), Iwona Wasiak (skrzypce), Piotr Łaskarzewski (altówka) i Arkadiusz Szydło (wiolonczela). Koncert podzielony został na dwie tury - pierwsza przygotowana była dla dzieci w wieku od 2 do 6 lat, druga dla maluchów do 2. roku życia. Ponieważ słuch muzyczny dziecka kształtuje się już w okresie prenatalnym, do uczestnictwa w drugiej turze zostały zaproszone również kobiety w ciąży. - Cykl powstał po to, żeby dzieci mogły przyjść do filharmonii i posłuchać muzyki na swój sposób - mówił Wojciech Grabowski, który wraz z żoną kieruje szkołą muzyczną.
Koncert odbył się w sali kameralnej, którą specjalnie przygotowano do potrzeb dzieci. Muzycy siedzieli w zasadzie wśród rozłożonej na kocykach publiczności, więc najmłodsi mogli z bliska przyglądać się ich grze. Bardziej nieśmiali mali melomani zabrali na kocyki rodziców. Grano muzykę klasyczną, która jest uważana za szczególnie ważną dla rozwoju dzieci. Również utwory były dobrane w taki sposób, żeby zaciekawić małą publiczność i pokazać, jak za pomocą dźwięków przedstawić choćby wiosnę czy burzę. Prowadzący zachęcali dzieci do różnych sposobów słuchania, np. na leżąco (bo tak dobrze słucha się Bacha) albo podczas tańca, ale ostateczną decyzję pozostawiali jednak maluchom, które pokazały pełną gamę spontanicznych reakcji na dźwięki. - Muzyki słuchamy nawet wtedy, kiedy nie koncentrujemy się specjalnie na niej - tłumaczyła dzieciom i rodzicom Monika Grabowska. Między poszczególnymi utworami był czas na komentarze, prezentację instrumentów oraz nietypowe pytania i wnioski, np. że mozartowską serenadę „Eine kleine Nachtmusik” można grać i słuchać nie tylko w nocy, ale i w dzień, a na wiolonczeli można z powodzeniem zagrać i bez smyczka.
Organizatorzy „Filharmonii malucha” chcą, żeby takie koncerty odbywały się cztery razy w roku przy udziale różnych instrumentów.
Człowiek został powołany do opiekowania się przyrodą i nie może dopuszczać się okrucieństwa wobec innych istot. Jednak traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd - mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. prof. Jacek Salij. „Zwątpienie w Boga nieuchronnie kończy się zwątpieniem w człowieka. Dzisiaj wielu ludzi chciałoby urządzić świat tak, jakby Boga nie było. W tej perspektywie chciałoby się unieważnić tę prawdę, że na naszej ziemi jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - i zrównać człowieka ze zwierzętami” - mówi.
Znany teolog, rekolekcjonista i autor popularnych książek o. Jacek Salij OP w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przypomina, że jako ludzie mamy obowiązki wobec innych istot stworzonych. Bierze pod lupę zwyczaje żywieniowe, które doprowadziły do tego, że zwierzęta nie są już hodowane, tylko masowo „produkowane”. Podejmuje się jednak uporządkowania podstawowych pojęć w dziedzinie, która niekiedy bywa niezrozumiana nawet przez ludzi wierzących, np. kim jest człowiek i czym różni się od zwierzęcia. „Na naszej ziemi jeden tylko człowiek może usłyszeć Ewangelię i na nią się otwierać. I jeden tylko człowiek jest zdolny do modlitwy” - zauważa.
Ciężko powiedzieć, bo koordynacji
nie widać nie tylko pomiędzy pałacem prezydenckim a rządem, ale nawet
wewnątrz samego rządu. Podczas niedawnej wizyty szefa chińskiego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych zarówno prezydent Nawrocki jak i
wicepremier Sikorski nie tyko spotkali się z nim ale podkreślili też
strategiczny charakter relacji, zwłaszcza gospodarczych, na linii
Warszawa-Pekin. Tymczasem równolegle inny wicepremier, minister
cyfryzacji Gawkowski, przygotował ustawę, która sytuuje Polskę na
pierwszej linii frontu technologicznej wojny z Chinami. O co w tym
wszystkim chodzi?
Na pewno o duże pieniądze. Unia Europejska nałożyła na Polskę obowiązek
wdrożenia dyrektywy NIS2. Chodzi w niej o dostosowanie przedsiębiorstw
oraz instytucji do nowych wymogów cyberbezpieczeństwa. Sama idea nie
jest zła, bo każde państwo powinno dbać o to, by jego cyberprzestrzeń
była odpowiednio zabezpieczona. Co budzi jednak zdumienie, ustawa
przygotowana przez resort ministra Gawkowskiego… jest najostrzejszą,
najdalej idącą w całej Unii Europejskiej. Obejmuje swoim zasięgiem wiele
dziedzin i obszarów, które nie mają wiele wspólnego z infrastrukturą
krytyczną.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.