Reklama

Kościół

Abp Kupny: wielu zamknęło drzwi swojego serca przed Kościołem i Chrystusem - nie nam ich oceniać

Jeśli chcemy mieć twarz miłosiernego Ojca to musimy się pogodzić z tym, że niektóre z dzieci powiedzą nam, że chcą od nas odejść - mówił abp Józef Kupny sprawując Eucharystię w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie. - Oczywiście rodzica w takim momencie musi boleć serce i chciałby czasem na siłę zatrzymać dziecko, żeby uchronić je przed grożącymi niebezpieczeństwami (…) i jako Kościół bardzo często stosowaliśmy tę strategię. Boli nas i zawsze będzie bolał obraz odchodzących dzieci. Tymczasem czy mamy prawo ich zatrzymywać na siłę? Czy mamy prawo oczekiwać od rządzących, że nas wyręczą w tych zadaniach? Czy mamy takie prawo? - dodał metropolita wrocławski.

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Kupny

Abp Józef Kupny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii hierarcha nawiązał do fragmentu Ewangelii opisującego spotkanie Chrystusa z apostołem Tomaszem, zwracając uwagę, że prezentuje on warty uwagi styl działania dla Kościoła w Polsce. - Jezus nie skupia się na tym, że Tomasz nie jest idealny, nie wyrzuca mu niedowiarstwa, ale wręcz przeciwnie - wychodzi mu naprzeciw i w ten sposób prowadzi do wiary. Niczego nie narzuca, ale pozwala się odkryć jako Pan i Bóg, a Tomasz jest wolny w swojej decyzji - zauważył arcybiskup, dodając: - Wpatrujemy się w statystyki, które co jakiś czas są publikowane, a które dotyczą ilości osób uczestniczących regularnie we Mszach Świętych czy młodzieży chodzącej na katechezę. Jedni z nieskrywaną radością piszą, że to koniec Kościoła, że Kościół przeżywa taki kryzys, z którego się nie podniesie. Inni - najczęściej z naszego grona - zastanawiają się nad tym, jak zatrzymać odchodzących. Myślimy nad różnymi programami, czasem w panice liczymy na to, że politycy i ustanowione prawo pomogą nam w ochronie wartości, jakie niesie Ewangelia, chcielibyśmy, by ludzie mediów czy kultury ewangelizowali poprzez tworzone przekazy. A wszystko - jak nam się zdaje - dla dobra naszych wiernych, by zatrzymać ich przy Jezusie, żeby ułatwiać im życie słowem Bożym, tworzyć klimat sprzyjający rozwijaniu się wiary i chrześcijaństwa. I nie chcemy dopuścić do siebie myśli, że są wśród naszych wiernych osoby, które z różnych powodów mają wątpliwości.

Abp Kupny zwrócił przy tym uwagę, że wspomniane wątpliwości mogą być efektem tego, że ktoś doznał zgorszenia lub został źle potraktowany przez ludzi Kościoła. - Zatem ci ludzie nie są niczemu winni. Wątpią i stawiają pytania - podkreślił zastępca przewodniczącego KEP i dodał: - Trzeba mieć w sobie dużo wiary, by powstrzymać się od ich oceniania, a tym bardziej potępiania. Trzeba mieć w sobie dużo wiary, by - jak Pan Jezus - pozwolić im samym odkrywać piękno chrześcijaństwa, delikatnie przed nimi je odsłaniając. Trzeba mieć w sobie dużo wiary, by pozostawić ich wolnymi w wyborze, także wtedy, gdy nie będzie on całkowicie zgodny z naszymi oczekiwaniami.

Podziel się cytatem

Reklama

W dalszej części homilii metropolita wrocławski, przywołując zdanie, zapisane przez św. Jana, iż do wieczernika Jezus wszedł pomimo drzwi zamkniętych, stwierdził, że dziś wielu ludzi z różnych powodów, m.in.: zranienia, zgorszenia, doznanych krzywd, cierpienia, niesprawiedliwych oskarżeń, niepowodzeń, niezrealizowanych planów, zdrady przez kogoś bliskiego zamknęło się w sobie. - Możemy się domyślać, że dziś wielu także zamknęło drzwi swojego serca przed Kościołem i przed Chrystusem. Nie nam ich oceniać. My możemy patrzeć na nich z miłością i nadzieją, że Pan Bóg przychodzi pomimo drzwi zamkniętych, by stworzyć tych ludzi na nowo - mówił abp Kupny, tłumacząc, że odkrycie takiego Boga - Boga Miłosiernego jest jedyną drogą dla Kościoła w wypełnianiu jego misji.

Hierarcha zauważył przy tym, opierając się na Przypowieści o Synu Marnotrawnym, że kiedy mówi się o tym, iż Kościół powinien mieć twarz miłosiernego Ojca, skupia się jedynie na gotowości przebaczania i przyjęcia każdego człowieka. Tymczasem - jak przypomniał zastępca przewodniczącego KEP, pierwszy akt przypowieści to moment decyzji młodszego z braci, by opuścić rodzinny dom, zabrać ze sobą swój majątek i niezwykle bolesna scena zgody na tę decyzję samego Ojca. - Może musimy dojrzewać do tego, by postąpić tak, jak postąpił miłosierny Ojciec. Nie zatrzymywał zbuntowanego syna przy sobie. Bolało go zapewne serce, kiedy ten syn mówił, że zabiera majątek i że dla niego Ojciec już może umierać. Że nie jest mu do niczego potrzebny. Może nawet wbrew sobie, pozwolił mu odejść, jednocześnie pozostawiając otwarte drzwi. Być może wiedział, że wcześniej czy później to wszystko, co synowi oferuje świat, a co go tak pociąga, sprawi, że będzie on nieszczęśliwy i poraniony. Ale też miał świadomość, że kiedy zatrzyma syna siłą, będzie miał przy sobie człowieka zbuntowanego i coraz mniej kochającego - mówił abp Kupny, dodając, że dziś ta historia dzieje się na naszych oczach. - Ludzie, którzy byli wychowani w Kościele, zabierają część z tego, co otrzymali: święcą pokarmy na stół wielkanocny, zachowują jakieś tradycje bożonarodzeniowe, może nawet w środę popielcową przyjmą popiół na głowę, ale tak naprawdę mówią, że nie chcą z nami mieć nic wspólnego. I kiedy różnymi środkami staramy się ich zatrzymać, są na nas jeszcze bardziej źli, bo wydaje się im, że będą szczęśliwi poza naszą wspólnotą. Może trzeba zgodzić się z tym, że niektórzy odejdą. Wiemy jednak, że to wszystko, co im oferuje świat i różnego rodzaju ideologie wcześniej czy później doprowadzi ich do poczucia pustki, braku sensu życia, nie da im pełnego szczęścia i miłosierne oblicze Kościoła polega na tym, że właśnie w takiej chwili będziemy mieli dla tych ludzi otwarte ramiona. Bez wypominania i bez rozliczania, że stworzymy dla nich Kościół, który papież nazywa szpitalem polowym, gdzie otrzymają środki niezbędne do tego, by poczuć się zaakceptowani, przyjęci i bezwarunkowo kochani - wyjaśnił abp Kupny.

2024-04-07 20:41

Ocena: +13 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny suspendował ks. Pawła K. skazanego dziś na 7 lat więzienia

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

MATEUSZ WYRWICH

Na siedem lat więzienia został dziś skazany przez wrocławski sąd ks. Paweł K. oskarżony o popełnienie 6 przestępstw o charakterze seksualnym, w których zostało poszkodowanych 3 małoletnich chłopców. - Trudno znaleźć odpowiednie słowa, by wyrazić ból i współczucie ofiarom. W modlitwie przed Bogiem będziemy prosić o naprawę powstałego zła i zaleczenie ran tych, którzy zostali dotknięci cierpieniem - podkreśla w specjalnym oświadczeniu rzecznik archidiecezji wrocławskiej ks. dr Rafał Kowalski. Poinformował on również, że na duchownego metropolita wrocławski nałożył najwyższą z możliwych kar kościelnych - suspensę. Wkrótce rozpocznie się też procedura związana z postawieniem ks. Pawła K. przed Trybunałem Kościelnym, która może zakończyć się wydaleniem ze stanu duchownego.

Oświadczenie Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Aby posługa była owocna

2024-05-12 21:00

[ TEMATY ]

święcenia

bp Tadeusz Lityński

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Karolina Krasowska

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Kandydaci do święceń rozpoczęli już rekolekcje, które są bezpośrednim przygotowaniem duchowym do przyjęcia prezbiteratu i diakonatu. Prosimy o modlitwę w ich intencji.

W niedzielę 12 maja w kościołach naszej diecezji został odczytany komunikat Biskupa Diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego w sprawie święceń diakonatu i prezbiteratu, w którym Pasterz diecezji nie tylko poinformował wiernych o dacie i miejscu uroczystości święceń, ale też poprosił wszystkich o modlitwę w intencji kandydatów.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję