Reklama

Wiadomości

Premier Morawiecki: otwarcie Baltic Pipe przejdzie do historii

Otwarcie gazociągu Baltic Pipe jest jednym z wydarzeń, które nie tylko przejdą do historii, a nawet historię będą kształtować - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w niedzielnym podcaście opublikowanym w mediach społecznościowych.

[ TEMATY ]

Mateusz Morawiecki

Baltic Pipe

facebook.com/MorawieckiPL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szef polskiego rządu podsumowując mijający tydzień zauważył, że obfitował on w wydarzenia, "które nie tylko przejdą do historii, co nawet historię będą kształtować przez kolejne lata i dekady". Za najważniejsze uznał otwarcie we wtorek gazociągu łączącego Polskę z Szelfem Norweskim, którym od soboty popłynął już gaz do Polski.

"Pierwszym z nich jest oczywiście otwarcie gazociągu Baltic Pipe. To coś więcej, niż nowa linia przesyłowa gazu ziemnego. To przede wszystkim ostateczne zerwanie z zależnością od Rosji, rzecz w naszych dziejach niebywała" - zaznaczył premier. Według niego, "prawda jest taka, że cała nasza historia toczy się między dwoma biegunami - Wschodem i Zachodem". "Wschód niemal zawsze jest dla nas zagrożeniem; Zachód z pewnością punktem odniesienia dla naszych aspiracji, ale też bywał śmiertelnym zagrożeniem. I tym fizycznym, kiedy Trzecia Rzesza chciała zniszczyć nasze państwo i nasz naród, i tym, które dotyczy naszej tożsamości" - podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Morawiecki wyraził przekonanie, że "ta dziejowa pułapka, w której znajduje się Polska, ma nie tylko wymiar obiektywny, ale dotyczy też stanu naszej narodowej świadomości". Nawiązał do tzw. polskich elit - w historii Polski i współcześnie. "Nie raz mówiłem tutaj o samo-kolonizacji polskich elit, które zamiast patrzeć na nasz polski interes, wolały przeglądać się w lustrach salonów, czy to w Brukseli, czy to w Paryżu, lub w Berlinie. I niestety również na Kremlu" - mówił premier.

Przekonywał w kontekście otwartej w minionym tygodni wieloletniej inwestycji, że "historia Baltic Pipe, jak w soczewce skupia problemy polskich elit". "I postkomuniści, i liberałowie, i ludowcy, nie byli zdolni wyrwać się z pułapki myślenia o Polsce, jako o państwie zależnym. Przyjęli okoliczności historyczne, jako dane i pozostawali bierni, albo wręcz aktywnie zabiegali o utrzymanie status quo" - ocenił szef rządu.

Podziel się cytatem

Reklama

Wskazał na wypowiedź jednego z przedstawicieli tzw. elit polskich, który mówił, że "nie ma co narzekać, a rosyjski gaz pali się tak, jak każdy inny". Na wspomnienie tego - jak mówił - "naprawdę włosy stają dęba". "Dziś widzimy doskonale prawdziwą cenę rosyjskiego gazu, a pewnie mogłaby być jeszcze większa" - zauważył Morawiecki.

Reklama

Szef rządu zaznaczył, że "gdyby rząd Platformy Obywatelskiej doprowadził swoje plany do końca i podpisał z Rosją kontrakty gazowe sięgające dwudziestu kilku lat w przód, to dziś zapłacilibyśmy za ten gaz po prostu naszą suwerennością". "Tak się jednak nie stało, bo byli ludzie, którzy potrafili patrzeć ponad horyzont bieżących spraw i sporów politycznych" - podkreślił.

Reklama

W ocenie premiera Morawieckiego, "takim człowiekiem jest z pewnością" Piotr Naimski (w latach 2015–2022 pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, kawaler Orderu Orła Białego).

"To właśnie on ma pełne prawo nazywać się ojcem chrzestnym Baltic Pipe. Jeszcze raz kieruje do Piotra Naimskiego słowa uznania i gratulacje. One zresztą spływają dziś z każdej strony, w której patriotyczne myślenie jeszcze nie obumarło" - zauważył Morawiecki.

"Swoje gratulacje przekazał Piotrowi Naimskiemu pan premier Jerzy Buzek, przeciwnik naszego obozu politycznego, ale jak widać polityk, który wie kiedy trzeba odejść od partyjnego przekazu na rzecz polskiej racji stanu" - dodał premier.

Szef rządu przyznał, iż marzy o tym, "żeby takich przestrzeni, w których zgadzamy się ze sobą było więcej". "Bo tu naprawdę nie chodzi o polityczną walkę; tu to chodzi po prostu o Polskę" - dodał Mateusz Morawiecki. (PAP)

rud/ par/

2022-10-02 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Morawiecki podał planowną datę wyborów prezydenckich

Wybory prezydenckie planujemy na 28 czerwca; późniejszy termin nie byłby wskazany ze względu na upływającą kadencję obecnego prezydenta - oświadczył w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

"Chcemy wypełnić nasze obowiązki konstytucyjne i przeprowadzić te wybory zgodnie z konstytucją i dzisiaj planujemy zrobić to na 28 czerwca. Późniejszy termin nie byłby wskazany, ponieważ potem do 6 sierpnia kończy się kadencja prezydenta i z terminów, które potem wynikają z prawa mogłoby to oznaczać, że ogłoszenie ostateczne wyborów, czy zatwierdzenie wyborów przez Sąd Najwyższy przeciągnęłoby się poza ten termin" - powiedział premier. "Dzisiaj celujemy w 28 czerwca" - podkreślił Morawiecki.

CZYTAJ DALEJ

Papież do młodych: to wy twórzcie przyszłość, razem z Bogiem

2024-04-19 16:20

[ TEMATY ]

młodzi

papież Franciszek

PAP/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

To od was zależy przyszłość i wy macią ją tworzyć. Nie możecie być biernymi widzami - mówił papież na audiencji dla uczniów „szkół pokoju”. Przyznał, że istnieje pokusa, by nie myśleć o jutrze, lecz skupić się wyłącznie na teraźniejszości, a troskę o przyszłość delegować na instytucje lub polityków. Dziś jednak, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, potrzeba właśnie brania odpowiedzialności za przyszłość. Potrzebujemy odwagi i kreatywności zbiorowego marzenia - mówił Franciszek.

„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję