W słowie powitania ks. proboszcz Piotr Śmigielski podkreślił, że świętujemy dzisiaj uroczystość Wniebowzięcia Maryi, ale pamiętamy również o ważnej rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami. Nawiązał też do przeprowadzanych prac remontowych w świątyni. – Co roku ten odpust jest coraz bardziej wyjątkowy, bo też kościół jest szczególnym historycznym miejscem w naszym mieście. Nie sposób pominąć faktu, że rozpoczęliśmy proces przywracania piękna tej świątyni od remontu dachu i wieży. Teraz będą odnawiane wnętrza – mówił ksiądz proboszcz.
W homilii ks. Alczyk nawiązał do słów piosenki z Powstania Warszawskiego: „Czuwaj, wiaro” – Wiara przenika poszczególne osoby a potem łączy. W tym pozdrowieniu widać, jaką wielką wartością jest wiara. Czuwaj, wiaro! Ona ma nas jednoczyć – mówił ksiądz dziekan i odniósł się do przeżywanej uroczystości. – Słyszeliśmy dzisiaj: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, czyli jesteś przeniknięta wiarą. Błogosławiona to znaczy szczęśliwa, ponieważ uwierzyła, że spełni się to, co miała powiedziane od Pana – nauczał kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mówiąc o dalszych słowach „czuwaj, wiaro i wytężaj słuch”, podkreślił wartość słuchania i czuwania. Gdy Pan przybędzie i zastanie nas czuwających, przepasze się i będzie nam usługiwał.
– Taka jest obietnica Pana dana tym wszystkim, którzy czuwają i na Niego czekają. Są czuwający, ich wiara czuwa. Jeżeli to odnosi się do nas wszystkich, a my będziemy czuwać, to Pan na uczcie niebieskiej będzie nam usługiwał. To zaproszenie w szczególny sposób staje się udziałem Tej, która o sobie powiedziała: „Oto ja, Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Ona wytężała swój słuch na to, co Pan do niej mówił – podkreślał ksiądz dziekan.
Zauważył następnie, że mimo upływu lat duch człowieka może być młody. – Gdy patrzymy na wizerunki Maryi, także w tej świątyni, to zawsze postać Maryi przedstawiana jest jako młoda. Nawet nie wiemy, ile lat miała Maryja w dniu Wniebowzięcia – zauważył ks. Alczyk. Przypomniał, że bł. Prymas Wyszyński zapragnął kiedyś mieć matkę, która nie umiera, która będzie zawsze przy nim stała. – To pragnienie spełniło się, a ta Matka, która nie umiera, została także naszą Matką i jest przy nas – zaznaczył kapłan.
Reklama
Mówiąc o pieśni Magnificat, podkreślił: – Kto codziennie podejmuje tę modlitwę Maryi, codziennie odnawia swego ducha. Dusza człowieka powtarza bowiem Jej słowa.
Analizując słowa: „Pręż swój młody duch, pracując za dwóch”, odniósł je znowu do Maryi, która będąc w takiej szczególnej sytuacji po Zwiastowaniu, idzie do św. Elżbiety po to, by ją wspierać. – Nie myśli o sobie. My również musimy się wspierać. Małżeństwa muszą się wspierać – w doli i niedoli, w zdrowiu i chorobie. Musimy we dwoje iść przez życie. Pracować za siebie i za drugą osobę – podkreślał ks. Alczyk.
Polecił również modlitwę, która umacnia naszą wiarę i zanosi błagania za drugą osobę.
– Potrzeba nam hartowania naszej wiary i naszego życia. Przez różne doświadczenia. Wczorajsze czytanie z listu do Hebrajczyków porównuje nasze życie do zawodów; „Biegnijmy w wyznaczonym zawodach, patrząc na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją udoskonala” (por. Hbr 12.2). A mamy dookoła mnóstwo świadków i kibiców – nauczał ksiądz dziekan. Przestrzegł przed pozostaniem tylko kibicem.
Przytoczył przykład dzieci fatimskich, które mimo uwięzienia zanosiły modlitwę do Boga. Ich duch nie uległ osłabieniu. – Im się udało, nam też się uda. Pokochaj Matkę Najświętszą – zachęcał kapłan. Wskazał na świętych widocznych na obrazach w świątyni, świadków poprzednich wieków, którym się udało.
– Wczoraj była rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Maria, bo kochał Maryję a Maksymilian, bo maksymalnie ją kochał. Sam zgłosił się do bunkru głodowego, by towarzyszyć wyznaczonym na śmierć. On sam poszedł, by być dla nich świadkiem. I finiszem tego tragicznego etapu było to, że z tego bunkru nie wydobywało się przekleństwo, złorzeczenie, tylko modlitwa. On podtrzymał ich na duchu, stał się dla nich świadkiem – nauczał ks. Alczyk.
Reklama
Eucharystię uświetnił występ orkiestry „Hanys BAND”, dzięki Janowi Żukowskiemu, wójtowi Gminy Żórawina. Ksiądz proboszcz podkreślił, że muzyka orkiestry dętej jest mu szczególnie bliska, ponieważ w takiej orkiestrze grał jego dziadek Bolesław. Muzycy zostali jednak potraktowani przez sowietów jako zdrajcy narodu i straceni.
Tradycyjnie z okazji Święta Matki Bożej Zielnej, Parafialny Zespół Caritas, rozprowadzał bukiety z ziół. Dobrowolne ofiary przeznaczone zostaną na potrzeby podopiecznych parafialnej Caritas.