Reklama

Wiara

16 czerwca

#LudzkieSerceBoga: Boska hojność – nie „co”, a „jak”

W poprzednim rozważaniu zatrzymywaliśmy nad prawdą o tym, że całe nasze istnienie jest darem, a my sami od początku do końca jesteśmy tymi, którzy zostali obdarowani. Dziś znowu wracamy do tego tematu, ale jakby od innej nieco strony, wołając: Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają…

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hojność. Boska cecha. Postawa, w której tak pięknie i wyraźnie objawia się nasze podobieństwo do Boga. Może się objawiać, o ile nasza hojność jest autentyczna. W przeciwnym wypadku staje się karykaturą Boga i to karykaturą szczególnie gorszącą i krzywdzącą dla tych, których mają nieszczęście jej doświadczać.

Przypatrzmy się hojności Boga, której świadectwo daje Jezus na kartach Ewangelii. Hojny jest Dobry Samarytanin dla pobitego przez zbójców wędrowca. Zatrzymuje się przy nim, choć jest ostatnim z wymienionych w przypowieści, który mógłby mieć na to ochotę lub uważać to za swój moralny obowiązek. Opatruje rany pobitego, oczyszcza je własnym winem i dla ukojenia zalewa cenną oliwą. Zawozi go na swoim bydlęciu do gospody, samemu musząc iść w związku z tym pieszo. Na miejscu znów się nim opiekuje, po czym za dalszą opiekę z góry płaci gospodarzowi, obiecując jeszcze wyrównanie rachunku w drodze powrotnej. „Na wpół umarły” pobity podróżny nie był nawet w stanie go o to wszystko prosić. Dalej: bezprzykładnie hojny wobec powracającego syna jest Miłosierny Ojciec. Nie tylko przyjmuje go bez wyrzutów, ale obdarowuje najlepszą szatą, pierścieniem i sandałami (dary te mówią o jego godności; o tym, że znów ma prawo dziedziczyć po ojcu; że jest wolny), a wprowadziwszy go do domu, urządza dla niego ucztę. Potem słyszymy, jak Jezus zachwyca się w świątyni hojnością ubogiej wdowy, która wrzuciła do skarbony dwa najdrobniejsze pieniążki, które jednak stanowiły cały jej majątek. I wreszcie złoczyńcy, który poprosił tylko, by Jezus pamiętał o nim w swoim królestwie, On z wysokości krzyża obiecuje: „Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23,42-43). A to przecież tylko kilka najbardziej oczywistych przykładów Bożej hojności, jaką ukazuje nam Ewangelia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednak już z tych kilku przykładów bez trudu potrafimy wyciągnąć wniosek, że w hojności na wzór hojności samego Pana idzie nie tylko, a nawet nie tyle o to, co i w jakiej ilości się daje, ale przede wszystkim o to, jak się daje. Wezwanie litanii mówi: Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają… To „wzywanie” może wyrażać się bez słów. Dla Samarytanina wezwaniem do hojności był sam widok pokrzywdzonego wędrowca. Dla Miłosiernego Ojca wezwaniem było wcale nie koniunkturalne – przyznajmy – wyznanie marnotrawnego syna, ale sam jego widok. Również ubogiej wdowy, którą Pan daje za przykład swoim uczniom, nikt nie wzywał do tak heroicznej hojności. Wezwaniem była potrzeba i przynaglenie jej własnego serca. Wreszcie sam Jezus wobec Dobrego Łotra okazuje się nieporównywalnie hojniejszy, niż tamten śmiałby marzyć, a tym bardziej prosić.

Reklama

Podczas trzeciego widzenia, 16 czerwca 1675 roku w kaplicy klasztornej w Paray-le-Monial św. Maria Małgorzata Alacoque miała usłyszeć: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło aż do wyczerpania i wyniszczenia się, by im dać dowody swojej miłości”.

Podziel się cytatem

Reklama

Ostatnia z dwunastu obietnic, złożonych wówczas przez Jezusa czcicielom Jego Najświętszego Serca, brzmiała zaś: „W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaski pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów Świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia”. „W nadmiarze miłosierdzia” … Ani św. Maria Małgorzata, ani nikt inny przy zdrowych zmysłach nawet nie ośmieliłby się myśleć o tym, by prosić Jezusa o coś podobnego. Do złożenia tej obietnicy „wezwała” Go Jego miłość do nas, dostrzegająca naszą biedę i pragnąca dać na nią odpowiedź.

Reklama

Taka hojność kosztuje. Kosztuje „wewnątrz” tego, kto daje. Miarą tej hojności jest nie tyle ilość dawanych dóbr, ile zdolność dostrzeżenia potrzeb drugiego i pragnienie przyjścia mu z pomocą, uprzednie względem jego prośby i niezależne od ewentualnej wdzięczności lub jej braku. Boska hojność, do której Pan uzdalnia i nas, jest bezinteresowna przed, w trakcie i po fakcie obdarowania. Gotowa ofiarować się aż po ból niezrozumienia, niedocenienia, nieprzyjęcia lub nadużycia. Tak ujął to św. Paweł VI: „Aby nasze życie było chrześcijańskie, trzeba żeby było oparte na przyjęciu ofiary; na uświęceniu bólu, przyjętego jako wyznanie wiary; na zdolności dawania innym tego, na co oni może wcale nie zasługują, ale czego potrzebują”.

Dzięki współpracy z Katolicką Rozgłośnią Radiową FIAT w Częstochowie rozważania są dostępne w wersji dźwiękowej.


Promuj akcję na swojej stronie internetowej

Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)

#LudzkieSerceBoga
<a href="https://www.niedziela.pl/ludzkieserceboga"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-ludzkieserceboga-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #LudzkieSerceBoga" /></a>

Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)

#LudzkieSerceBoga
<a href="https://www.niedziela.pl/ludzkieserceboga"><img src="https://www.niedziela.pl/download/banerludzkieserceboga-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #LudzkieSerceBoga" /></a>

Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl

2023-06-15 21:00

Ocena: +46 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Serce pełne Boga. Najuboższe, bo najbogatsze

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Graziako

Raz jeszcze natrafiamy na wezwanie, które w pierwszej chwili ma prawo wydawać się jedynie powtórzeniem tego, o czym już mówiliśmy: Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa…

Zwróćmy jednak naszą uwagę najpierw na słowo „pełnia”. Pełnia, pełność, całkowitość. W pierwszym rzędzie mówi nam ono o tym, że Bóg nie daje się „po kawałku”. Bo nikt, kto kocha nie daje siebie w kawałkach. My to zresztą doskonale znamy z naszego ludzkiego doświadczenia miłości. Ten, kto kocha, pragnie dać siebie całego i przyjąć w całości tego, kogo kocha. A On jest Pierwszym Kochającym i nie da się Go prześcignąć w kochaniu, a więc także w dawaniu siebie. To jest zresztą często nasz „problem” z Bogiem. Bo my byśmy chcieli Go w naszym życiu tak tylko „trochę”, albo chcielibyśmy „coś” od Niego. A On daje siebie, i to całego siebie, w bezprzykładnej hojności, którą dyktuje miłość.

CZYTAJ DALEJ

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”.
Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”

CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz Apostolski w Wielki Czwartek: Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka jest posługą mycia nóg

2024-03-29 08:56

[ TEMATY ]

nuncjusz

Wielki Czwartek

Nuncjusz Apostolski

Episkopat news

Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka - zwłaszcza cierpiącego i tego, który nie cieszy się wielkim poważaniem - jest posługą mycia nóg. Do tego właśnie wzywa nas Pan: uniżyć się, nauczyć się pokory i odwagi dobroci - mówił Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi w homilii Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie.

Nuncjusz Apostolski przypomniał, że Mszą św. Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna się święte Triduum Paschalne. „Na początku świętego Triduum prośmy przede wszystkim o łaskę głębokiego poruszenia serc wielkością tajemnic, które są celebrowane w tych dniach. Prośmy o łaskę przeżycia tych tajemnic dogłębnie i duchowo, a nie szybko i powierzchownie” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję