Reklama

Niedziela Lubelska

Wizyta duszpasterska

Maciej Hendzel

Kolęda u bezdomnych

Kolęda u bezdomnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odwiedziny kapłana u wiernych mają biblijne korzenie.

Ewangelie opowiadają o wizytach Chrystusa w domach osób, które Go zapraszały. Wystarczy wspomnieć choćby gościnę u Marii, Marty i Łazarza czy w apartamentach bogatego Zacheusza. Ten ostatni może być nawet wzorem tradycji kolędowej „koperty”, wszak obiecał poczwórny datek. Odwiedziny u wiernych mają swoje biblijne korzenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W kościele lub w domu

W komunikacie Kurii Metropolitalnej czytamy, że możliwe są w tym roku dwie formy wizyt duszpasterskich. Pierwsza, znana już z ubiegłego roku, polega na zaproszeniu przez proboszcza wiernych w mniejszych grupach do kościoła w dni powszednie. Takie spotkanie rozpoczyna Msza św., a potem następuje błogosławieństwo. Druga, bliższa tradycyjnej, zakłada przybycie kapłana do domów parafian po uprzednim zaproszeniu z ich strony, oczywiście z zachowaniem zasad sanitarnych. W tym przypadku większość proboszczów zadbała o przekazanie stosownych informacji zarówno w ogłoszeniach z ambon, jak i na stronach parafialnych.

Niestety, w niektórych kościołach poprzestano na pierwszej wersji, co wyeliminowało z możliwości zaproszenia księdza te rodziny, które z różnych względów rzadziej przychodzą do świątyń parafialnych. A są to względy bardzo uzasadnione, np. udają się do miejsc zamieszkania rodziców i tam razem z nimi idą na Mszę św. W naszym regionie dominuje jeszcze zwyczaj wyjazdu z miast do rodzinnych wsi na weekend, tam są spotkania z krewnymi i odwiedzanie cmentarzy. Przy okazji na miejskie stoły trafiają ekologiczne warzywa czy nabiał.

Wybór innego niż parafialny kościół spowodowany jest coraz częściej atmosferą wspólnoty, doświadczanej poza swoją parafią oraz poziomem kazań. Dotyczy to zwłaszcza młodszych rodzin, dla których granice parafii - głównie w miastach - są umowne. Co innego kolęda; tej oczekują od „swojego” księdza, przecież nie mogą zaprosić ulubionych zakonników czy proboszcza z innej dzielnicy.

Reklama

Mity o kopertach

Kodeks Prawa Kanonicznego wyraźnie zaleca kolędę: „Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również - jeśli w czymś nie domagają - roztropnie ich korygując”. I w większości przypadków tak właśnie rozgrywa się spotkanie kapłanów z wiernymi. Mitem, podsycanym przez antykościelne media, są koperty. Prawdą jest, że proboszczowie oczekują wsparcia finansowego ze strony wiernych i zdecydowana ich większość doskonale to rozumie. Nie spotkałem księdza, który obraziłby się na któregoś z parafian z powodu braku koperty. Za to wiele razy słyszałem gderanie mieszkańców danej parafii - mieszkańców, bo raczej za wiernych uznać ich nie można - w stylu: „Na co mu tyle pieniędzy?” Nawet pobieżne spojrzenie na rachunki (rosnące od nowego roku koszmarnie) za gaz i prąd wyjaśnia wszystko. A już całkowitą legendą jest powtarzanie hasła, że za pieniądze wiernych księża kupują sobie mercedesy; jeśli tak to najwyżej dwudziestoletnie.

Jeden złoty czterdzieści groszy

I jeszcze kamyczek z mojej własnej doli duszpasterskiej. Od wielu lat odwiedzam osoby bezdomne w pustostanach, zawaliskach, w altanach na ogródkach działkowych. Zwykle jest tak, że to ja - razem z wolontariuszami - coś przynoszę: konserwy, ciepłe rękawiczki. Ostatnio jednak dwóch samotnych panów, rezydujących w komórkach na narzędzia, włożyło mi w ręce datek kolędowy. Było tego jeden złoty i czterdzieści groszy. Oddali wszystko, co mieli. Coś jak w przypadku ewangelicznej ubogiej wdowy.

2022-01-24 06:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję