O. Kramarski przypomniał życiorys św. Mikołaja i podkreślił, że święty odegrał bardzo istotną rolę w historii Kościoła. – Św. Mikołaj okazał się wielkim dobroczyńcą ludzkości i człowiekiem głębokiej wiary, gorliwie wypełniającym powinność wobec Boga. Jego rodzice zmarli podczas zarazy, która wówczas panowała, kiedy Mikołaj był jeszcze młodzieńcem. Zostawili swojemu synowi pokaźny majątek, dlatego Mikołaj mógł do końca swoich dni wieść dostatnie i beztroskie życie. Ale był bardzo wrażliwy na ludzką biedę i dzielił się wszystkim, co miał, zwłaszcza bogactwem, z osobami cierpiącymi niedostatek – przypomniał o. Kramarski.
Zauważył, że święty za swoją hojność nie oczekiwał podziękowań, nie pragnął rozgłosu, robił to w cichości. – Starał się, aby jego miłosierne uczynki pozostawały otoczone tajemnicą. Często po kryjomu podrzucał biednym rodzinom podarki i cieszył się, patrząc na ich radość – mówił o. Radosław.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mikołaj chciał jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga i doszedł do wniosku, że najlepiej zrobi to w klasztorze. Dołączył do zakonników, ale wewnętrzny głos kazał mu wrócić między ludzi. Przybył do Miry, gdzie został biskupem.
Reklama
– Stał się dla Kościoła i dla tamtej ludności wielkim znakiem nadziei, wielkim znakiem lepszego jutra. Ukazywał ewangeliczną drogę miłowania Chrystusa ubogiego i pokornego w postawie służby wobec potrzebujących. Bardzo sobie cenił cnotę chrześcijańskiej nadziei – podkreślał o. Kramarski.
Przypomniał, że w sakramencie chrztu św. otrzymujemy cnoty wiary, nadziei i miłości – są to tzw. cnoty wlane, które są również cnotami zadanymi, ponieważ wiarę należy rozwijać, miłość praktykować, nadzieję wzbudzać. Jest to szczególnie istotne w dzisiejszych czasach, kiedy ludzie cierpią z powodu braku nadziei.
– Dlatego trzeba tę nadzieję budzić. I dlatego należy patrzeć na postać patrona dnia dzisiejszego, który budził nadzieję w ludzie biednym, często cierpiącym, odrzuconym. Do tych ludzi trafiał. Kiedy dzisiaj wspominamy św. Mikołaja, biskupa, patrzymy na niego jako na tego, który niesie pomoc, który obdarowuje dobrem, ale przede wszystkim przywraca nadzieję. Stawajmy się również we współczesnym świecie takimi apostołami nadziei. Każde dobro słowo, dobry czyn zrobiony z serca jest tym światłem nadziei, które zapalamy. Potrzebna nam jest taka postawa i taka forma wyrażania naszej religijności. A przykładem niech będzie dla nas św. Mikołaj, biskup – zachęcał o. Kramarski i zakończył: – Módlmy się, abyśmy byli ludźmi nadziei na dzisiejsze czasy, abyśmy byli światłem nadziei w naszych rodzinach, miejscach pracy, wszędzie tam, gdzie żyjemy.
Po Eucharystii obecne dzieci otrzymały błogosławieństwo relikwiami św. Mikołaja i słodkie upominki.