Reklama

Rzuć palenie, choćby w niedzielę!

Niedziela Ogólnopolska 48/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na 100 proc. osób rzucających palenie udaje się to 2 do 5 proc. - czytam w artykule o zwalczaniu nałogu. Mało pocieszające. Poza tym część rad wydaje się tak nieznośnie infantylna. Mojemu znajomemu, którego skręcało na sam widok papierosa, radzono, by unikał sytuacji kojarzących się z nikotyną.
- Niby jak mam to zrobić - wołał - skoro wszystko kojarzy mi się z paleniem!
To problem większości z nas - w pierwszych, tych najgorszych dniach będzie nas prześladował papieros we wszelkich kształtach i sytuacjach: co druga osoba na ulicy z papierosem w ustach, zakazane (niby) reklamy, nachalnie atakujące ze stron kolorowych pism, dym papierosowy snujący się szarą wstęgą na każdym rogu, z drzwi każdej kawiarni itd. Coś jak szatański podstęp, dodatkowa udręka. W pierwszych dniach, a czasem tygodniach, nawet nasz organizm zacznie się buntować. Po latach „marynowania” w papierosowym dymie zacznie kaprysić, jakby mówił: Kiedy paliłeś(łaś), czułem się lepiej. To sugestia tworzona przez podświadomość. Nie wolno dać się nabrać np. na nagłe „telepki” serca, bóle z lewej czy prawej strony, opuchlizny kostek, bóle i zawroty głowy oraz całą serię podobnych, nieznanych wcześniej przypadłości. Przejdą, gdy udowodnimy, że nie daliśmy się skołować i trwamy w postanowieniu.
Poznałam ludzi, którzy twierdzili, że rzucili papierosy nagle, jak nożem uciął - ot, tak sobie. Zawsze budzili oni moją niepohamowaną zazdrość. Znam jednak dużo więcej osób, które próbowały tego sposobu i nic im nie wyszło. Należeli do tego gatunku, co ja - posiadaczy bardzo słabej „silnej woli”. Lekarze, twierdzący, że wieloletni nałogowcy mają marne szanse na rzucenie „ot, tak sobie”, zgodzili się z moimi podejrzeniami. Lekarze, a także rosnąca grupa psychoterapeutów zajmujących się tytoniowymi nałogowcami przekonują do szukania pomagaczy. Pomagacze to nikotynowa terapia zastępcza, polegająca na wprowadzaniu do organizmu nikotyny w malejących dawkach i w innej formie niż dym papierosowy. W każdej aptece znajdziemy mnóstwo specyfików bez recepty, jednak nie każdy farmaceuta zechce nam pomóc w wyborze. Dobrze jest skonsultować się z poradnią antynikotynową i uzgodnić terapię ze specjalistą. Myślę jednak, że większość zechce skończyć z nałogiem bez konsultacji medycznej. Popularny Tabex - łagodny specyfik, który działa na układ nerwowy podobnie jak nikotyna i powoli wypiera ją z organizmu, co pozwala palić coraz mniej. Guma Nicorette, poza fatalnym smakiem, daje jednak zajęcie dla szczęk, a zawarta w gumie nikotyna łagodzi objawy głodu. Trzeba żuć często i dużo, co nie wszystkim odpowiada. Inhalator Nicorette (czego to ludzie nie wymyślą) ma wkłady z nikotynowym pociskiem. Wdycha się zawartość pocisku, ilekroć chce się zapalić. Wzbudza się przy tym niejakie współczucie otoczenia, jako chory na astmę. Plastry NiQuitin - uznawane przez lekarzy za najbardziej skuteczne. Drogie (ok. 70 zł na tydzień), ale - jak pisałam wcześniej - proszę przeliczyć sobie koszt tygodnia palenia, a cena wyda się rozsądna. Plaster dozuje dawkę nikotyny przez 24 godziny, dzięki czemu stale zaspokaja nikotynowy głód. Wiem, że do plastrów nie dodaje się środka uspokajającego, wydaje się jednak, że człowiek staje się pod wpływem ich działania spokojniejszy. Tabletki NiQuitin - skuteczne, choć też drogie. Ścisłe przestrzeganie zasad ich „ssania” zwiększa ponoć trzykrotnie szanse na uzdrowienie. I wreszcie osławiony Zyban (dostaniemy tylko na receptę). Lek nie zawiera nikotyny. Substancja w nim zawarta działa na nasz mózg w taki sposób, że blokuje przepływ informacji dotyczącej potrzeby zapalenia papierosa. Rzec można, że osłabia psychiczną potrzebę zapalenia. Kuracja trwa 7 tygodni, i to pod kontrolą lekarza. Koszt - ok. 300 zł, ale szanse na pełną abstynencję nikotynową są duże.
Gdy wyznaczymy sobie już „dzień zero” i wbijemy do głowy, dlaczego chcemy zerwać z nałogiem - na dobry początek zapamiętajmy kilka niezwykle skutecznych - zaręczam - rad: dużo spać, pić hektolitry różnorodnych płynów, które wypłukują z nas nikotynowe trucizny, zaopatrzyć się w całą furę nietuczących przekąsek, które zajmą ręce. Po kilku dniach miałam odciski na palcach od łupania słonecznika (wiem, wiem, że jest tuczący, ale jaki skuteczny...). I na koniec jeszcze jedna bardzo ważna rada - nie bójmy się utyć. I tak utyjemy. Tak skonstruowany jest nasz organizm. Ale - jak mawia pewien niepalący od 23 miesięcy lekarz - więcej jest osób, które zrzuciły zbędne kilogramy, niż tych, którzy zerwali z nałogiem. To po pierwsze, a po drugie - wyłącznie od nas zależy, ile przybędzie nam centymetrów w obwodzie. Warto sobie na koniec uświadomić, jakie dobra palacze puszczają z dymem - zdrowie własne i ludzi kochanych (biernych palaczy) są trudne do wycenienia, a najcenniejsze. Życzę powodzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystości pogrzebowe śp. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza OFMCap

2025-09-17 14:38

[ TEMATY ]

uroczystości pogrzebowe

bp Antoni Pacyfik Dydycz

BP KEP

bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap

bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap

W dniach 19 i 20 września, w katedrze drohiczyńskiej, odbędą się uroczystości pogrzebowe śp. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza OFMCap. Mszy św. pogrzebowej 20 września o godz. 11.00 przewodniczyć będzie abp Józef Guzdek, a homilię wygłosi bp Piotr Sawczuk.

Publikujemy komunikat o uroczystościach pogrzebowych śp. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza OFMCap.:
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV o rosyjskich dronach nad Polską: Polacy są zaniepokojeni

2025-09-16 23:15

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV udzielił krótkiej wypowiedzi mediom we wtorek wieczorem przed powrotem z Castel Gandolfo do Watykanu. „Polacy są zaniepokojeni, bo czują, że ich przestrzeń powietrzna została naruszona, więc sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo” - powiedział Ojciec Święty.

Leon XIV spędził dwa dni w Castel Gandolfo. Przed wyjazdem we wtorek wieczorem odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy o sytuację w Gazie oraz kwestię ostatnich oskarżeń Rosji wobec NATO.
CZYTAJ DALEJ

Świebodzice. Jego serce biło miłością do ludzi. Pogrzeb ks. kan. Jana Mrowcy

2025-09-17 23:24

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Świebodzice

pogrzeb kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Jan Mrowca

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. kan. Jan Mrowca (1946-2025)

Ks. kan. Jan Mrowca (1946-2025)

Śmierć kapłana zatrzymuje codzienny rytm parafii. Milkną dzwony, a ciszę wypełniają wspomnienia. Tak było w Świebodzicach, gdzie 16 września odbyła się żałobna Msza święta za ks. kan. Jana Mrowcę, który przez 23 lata był proboszczem parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

Mszy świętej żałobnej przewodniczył bp Ignacy Dec. – Nasze lata przemijają jak trawa, a Ty, Boże, trwasz na wieki. Dzisiaj przekazujemy do domu niebieskiego naszego brata, kapłana Jana. Eucharystia jest dziękczynieniem. Dziękujemy za jego serce, które biło miłością do ludzi – powiedział biskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję