Reklama

Niedziela Wrocławska

Spotkanie z Prymasem Tysiąclecia

Małujowice, Gać i Psary to miejscowości, w których 26 września można było wysłuchać prelekcji o bł. kardynale Stefanie Wyszyńskim. Na zaproszenie proboszcza ks. Tomasza Sałowskiego parafie odwiedziła Beata Mackiewicz z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie, kierownik wydawnictwa Soli Deo.

Marzena Cyfert

Beata Mackiewicz z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie i ks.Tomasz Sałowski, kustosz Sanktuarium św. Jakuba w Małujowicach

Beata Mackiewicz z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie i ks.Tomasz Sałowski, kustosz Sanktuarium św. Jakuba w Małujowicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witając zebranych, ks. Sałowski podkreślił, że kard Wyszyński jest autorytetem i patronem na dzisiejsze trudne czasy. – Niech będzie nam, jak wielu o nim mówi, ojcem, a my bądźmy, jak mawiał do nas w kazaniach, dziećmi Kościoła – mówił ks. Sałowski. Kapłan podkreślił radykalizm ewangeliczny Prymasa Tysiąclecia. – Czy kard. Wyszyński był radykalny? Był w swoim nauczaniu. Powiedział: Dość! kiedy władza komunistyczna nie szanowała Kościoła. Protestował przeciwko systemowi totalitarnemu, niesłusznemu osądowi. Ale przede wszystkim był radykalny dla siebie. W Komańczy przygotował sobie schemat dnia tak surowy jak w zakonie. Radykalnie też dążył do przebaczenia – mówił ksiądz kustosz i przytoczył jedną z myśli Prymasa: „Pamiętajcie, jeżeli przyjdą zniszczyć ten Naród, zaczną od Kościoła, bo Kościół jest siłą tego Narodu”.

Pani Beata Mackiewicz podzieliła się przeżyciami z niedawnej uroczystości beatyfikacji i podkreśliła, że w Choszczówce od 40 lat zanoszona była modlitwa w tej intencji. – Mamy w swoich zasobach archiwum poświęcone jego nauczaniu. Jest to archiwum złożone z tekstów przemówień, nagrań i zdjęć. Przemówienia Księdza Prymasa zbierały nasze członkinie od 1957 r., wtedy, kiedy już był jakiś pierwszy magnetofon do nagrywania. Później były one przepisywane, autoryzowane. Tych przemówień jest ok. 11 tys. Ksiądz Prymas zdążył jeszcze niektóre przeczytać, autoryzować i te wydajemy w Dziełach Zebranych – mówiła o źródłach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieląc się nauczaniem Księdza Prymasa, skupiła się na kilku tematach – oddania Matce Bożej; tym, co dał nam Kościół; przebaczeniu w życiu chrześcijanina i godności kobiety.

Droga do Ślubów Jasnogórskich

– Ksiądz Prymas bardzo ściśle związany był z Matką Bożą. Już od lat dziecięcych, w domu rodzinnym tak był wychowany, ale później bardzo związał się z Nią w okresie więziennym. Sam Akt Oddania Matce Bożej złożył 8 grudnia 1953 r., kilka tygodni po uwięzieniu. W swoich Zapiskach Więziennych zanotował, że oddał się w niewolę Jezusowi przez Maryję. Kiedy przyszedł rok 1956 – nadal był uwięziony, wtedy już w Komańczy – Ojcowie Paulini i Episkopat Polski prosili go, żeby napisał takie odnowione śluby, które złożył król Jan Kazimierz. To była trzechsetna rocznica ślubów królewskich i do tej rocznicy cała Polska się wówczas przygotowywała. Na tę prośbę Ksiądz Prymas napisał śluby, które zostały złożone 26 sierpnia 1956 r., kiedy on przebywał jeszcze w Komańczy. Śluby zostały złożone na Jasnej Górze przez naszych ojców, dziadków. Przybyła wtedy do Matki Bożej ponad milionowa rzesza wiernych – mówiła pani Mackiewicz.

Reklama

Podkreśliła, że zgromadzenie takiej rzeszy ludzi w tamtych czasach nie było łatwe, choćby ze względu na ograniczone środki lokomocji. W archiwum Instytutu zachowały się zdjęcia ludzi jadących nawet na furmance.

– Władze komunistyczne zorientowały się w pewnym momencie, że coś wielkiego ma się wydarzyć na Jasnej Górze, ponieważ do Częstochowy przybywało również wiele zatłoczonych pociągów. Władze zaczęły więc zatrzymywać te pociągi w drodze, ale ludzie zaczęli iść pieszo wzdłuż torów kolejowych. Członkinie Instytutu, które były wtedy na Jasnej Górze opowiadały, że ta ponad milionowa rzesza ludzi zgromadzona na jasnogórskich błoniach, to był tak olbrzymi tłum, że gdy ktoś chciał z niego wyjść, ten tłum przesuwał się wraz z nim. Nie było miejsca, by przejść swobodnie. Co to dla mnie znaczy? Faktem jest, że po złożonych Ślubach Jasnogórskich Ksiądz Prymas pod koniec października został uwolniony. Zmieniła się również sytuacja polityczna i ten trudny czas więzień stalinowskich złagodniał, przynajmniej na początku. Kościół miał większą swobodę, obywatele mogli wyznawać wiarę. Ten Akt Oddania – najpierw więzienny a potem Śluby Jasnogórskie – to, że ksiądz Prymas wyszedł wiezienia, że zaczęła się odwilż w naszym kraju, było dla Księdza Prymasa dowodem na siłę Matki Bożej w naszym narodzie. Ksiądz Prymas proponował później takie Akty Oddania różnym ludziom i grupom społecznym, zapraszał je na Jasną Górę aż do swojej śmierci.

Reklama

Siła Maryi

W kaplicy Instytutu w prezbiterium znajduje się krzyż, na którym jest rzeźba Jezusa umierającego i Maryi stojącej pod krzyżem. Maryja ma wyciągnięte dłonie, tak jakby chciała podtrzymać Jezusa. – Ksiądz Prymas podczas konsekracji tej naszej kaplicy mówił, że to jest obraz Maryi, która nie opuściła swojego Syna, lecz trwała pod krzyżem. A teraz jest to obraz Kościoła – Maryja podtrzymuje Kościół, czyli podtrzymuje każdego wiernego w jego trudach, cierpieniach i trudnościach. I tę ufność, którą Ksiądz Prymas posiadał tam kiedyś w więzieniu, próbował przenosić na cały nasz naród. Akty Oddania powtarzał na Jasnej Górze a jednocześnie taki Akt Milenijny uczynił w 1966 r. i to był Akt oddania całej Polski, wszystkich pokoleń, w macierzyńską opiekę Maryi. Co to dla mnie znaczy? Że w tych czasach lęku, zabiegania, pośpiechu, niepewności jutra, to oddanie Maryi jest pokojem, ostoją. To znaczy, że tak jak opiekowała się kiedyś Księdzem Prymasem, i jak przez 100 lat opiekowała się naszym narodem, tak potrafi się opiekować teraz moją rodziną, a w przyszłości kolejnym pokoleniem Polaków – mówiła prelegentka.

Podkreśliła, że Śluby Jasnogórskie Ksiądz Prymas nazwał programem na drugie tysiąclecie chrztu Polski. Wtedy nasi przodkowie na Jasnej Górze złożyli przyrzeczenia: że będziemy wierni Bogu, krzyżowi, Ewangelii, pasterzom Kościoła; że będziemy żyć w stanie łaski uświęcającej; bronić każdego życia, ale przede wszystkim życia dzieci nienarodzonych, najsłabszych; że będziemy wychowywać rodziny w wierze katolickiej, a młodzież w wierności krzyżowi; że będziemy rozmawiać z młodzieżą o prawdach wiary i ukazywać piękno chrześcijaństwa.

Reklama

Co dał nam Kościół?

– Ksiądz Prymas wielokrotnie podkreślał, co daje nam Kościół, co dał przez 10 wieków i jak piękne jest życie i powołanie chrześcijanina. Co Kościół dał Polsce przez te 10 wieków? Ksiądz Prymas mówił: pierwsze drogi, które były budowane w Polsce Piastowskiej, były między opactwami cystersów. Pierwsze szpitale, zakładane były przy katedrach przez biskupów. Następnie należy wspomnieć rozwój szkół katedralnych. Akademia Krakowska założona przez królową Jadwigę, ale wielu ówczesnych profesorów było kapłanami, choćby św. Jan Kanty. Ksiądz Prymas ciągle mówił, że tak dużo otrzymujemy od Kościoła. Ale ja jako pojedynczy człowiek dostaję od niego najwięcej. Pojedynczo wymieniał: Jestem obdarzony duszą nieśmiertelną, moje życie się nie kończy, trwam wiecznie, jestem stworzony na obraz Boga inaczej niż świat zwierząt, roślin, świat aniołów. Mam w sobie podobieństwo Boga – mówiła pani Beata.

Opierając się na nauce Księdza Prymasa podkreśliła, że Kościół obdarowuje nas sakramentami: kapłaństwa, pojednania, najświętszą Eucharystią. Uświęca nas przez las błogosławiących rąk kapłańskich. – Ciągle na kuli ziemskiej w jakiejś części świata jest odprawiana Msza św., las rąk kapłańskich nas błogosławi. To wszystko sprawia, że nie powinniśmy być ludźmi smutnymi. Chrześcijanin nie jest smutny, bo jest powołany do życia wiecznego. Nie powinniśmy się smucić, bo Jezus wszystko zwyciężył, zwyciężył śmierć a my tylko podążamy za Nim do wieczności. Mamy chodzić z podniesioną głową i z radością – mówiła pani Mackiewicz.

Przebaczamy!

Podkreśliła, że w życiu kard. Wyszyńskiego wielkie znaczenie miały słowa „Zło dobrem zwyciężaj”. Te same, które znajdują odzwierciedlenie w nauczaniu jego duchowego syna ks. Jerzego Popiełuszki.

Reklama

– Dlaczego przebaczyć? Zachował się w zapiskach Ksiedza Prymasa taki obraz, kiedy wyszedł już po uwięzieniu, ale władze komunistyczne nadal ograniczały wolność katolików. Katolicy nie mieli swojej prasy, katolickich mediów, czasem jedynym źródłem informacji był głos Prymasa. W swoich przemówieniach Ksiądz Prymas upominał się o prawa i wolności – o wolność religijną, o wolność do wieszania krzyża w szkołach. Upominał się o prawa do prasy katolickiej. W tym trudnym czasie nastąpił jeszcze atak władz na seminaria duchowne, a Ksiądz Prymas polecił wszystko oddawać Matce Bożej. I tak również księża biskupi oddali się w macierzyńską niewolę Maryi w prywatnej kaplicy na Miodowej. A później Ksiądz Prymas podzielił się tą myślą z kapłanami. Oddani zostali kapłani archidiecezji warszawskiej i gnieźnieńskiej. I przyszedł czerwiec 1961 r., kiedy na koniec uroczystości Bożego Ciała był odczytany Akt Oddania Maryi całej archidiecezji warszawskiej. Tłumy zgromadziły się na Krakowskim Przedmieściu i gdy Ksiądz Prymas powiedział: Wszystkim naszym nieprzyjaciołom i przeciwnikom przebaczamy! cały tłum podjął tę myśl. Wszyscy krzyknęli trzy razy: Przebaczamy! Pisał o tym Prymas w Zapiskach Więziennych – mówiła prelegentka.

Podkreśliła, że oddanie Matce Bożej to nie tylko zwykła modlitwa, ale za tym idzie cała nasza postawa i formacja duchowa. Chrześcijanin uczy się sztuki przebaczania, nie trzymania urazów, zazdrości. – Nasi ojcowie i dziadkowie w 1961 r. tę naukę Księdza Prymasa pojęli. Oni krzyknęli 3 razy: Przebaczamy! Ksiądz Prymas w więzieniu przebaczył wrogom a potem uczył tego cały naród, naszych dziadków, rodziców, nas. Kiedy w więzieniu oglądał się, skąd przyjdzie pomoc, nadeszła ona od Maryi. Kiedy oddał się Matce Bożej, poczuł się wtedy bezpieczny. Potem oddawał Maryi cały naród, ten Akt Milenijny z 3 maja 1966 r. to właśnie oddanie nas wszystkich w niewolę Maryi – mówiła prelegentka.

Reklama

Ta, która daje życie

Zauważyła, że słowo, które najczęściej wybrzmiewa w nauczaniu Księdza Prymasa to służba. – My jesteśmy po to na świecie, aby być jedni dla drugich, bo żyjemy we wspólnocie. „Służba” – to niemodne słowo, ale Ksiądz Prymas dawał argumenty, abyśmy się uczyli służyć innym, choćby swoimi talentami. Pokazywał wzór Jezusa i Maryi – w Biblii jest napisane, że Jezus przyjął postać Sługi, Maryja zaś stała się Służebnicą Pańską. My zaś możemy ich naśladować. Ksiądz Prymas chciał, abyśmy jako naród do tych wymagań dorastali, żebyśmy tak bezrefleksyjnie nie przeżyli tego życia – wyjaśniała pani Beata.

Na koniec wskazała na nauczanie Prymasa o kobiecie. – Ksiądz Prymas mówił, że kobieta to ta, która daje życie. Bóg kiedy stworzył kobietę, nadał jej wielką godność, podzielił się z nią największym darem, jakim mógł – darem macierzyństwa. Bóg stwarza, kobieta rodzi nowe życie. To taka Jego współpracownica. Jesteśmy matkami życia, nie śmierci – zauważyła prelegentka i podkreśliła, że nauczanie Księdza Prymasa o kobiecie zawiera tyle treści, że potrzebne by było kolejne spotkanie temu poświęcone.

2021-09-26 23:29

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję