Reklama

Wiara

ROZWAŻANIA LIPCOWE

Pan Jezus przelał Krew podczas cierniem ukoronowania 

„Ubrali Go w purpurę uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, Królu Żydowski!” (Mk 15, 17-18)

[ TEMATY ]

Jezus Chrystus

Przenajdroższa Krew Chrystusa

Charles Brutlag/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdyby dano nam do ręki cierniową koronę, z pewnością chwytalibyśmy ostrożnie z obawą pokaleczenia swych dłoni. Ostrożni byli też żołnierze, którzy Chrystusowi wkładali koronę cierniowa na głowę. Byli ostrożni, by nie pokaleczyć swych dłoni, ale zabrakło tej delikatności, przy włożeniu na Jezusową głowę owej korony. Pojawił się ból, popłynęła krew z Najświętszej Głowy. Jakże wymowna jest ta scena w filmie Mela Gibsona….

Powróćmy w tym momencie na chwilę do wczorajszego rozważania, a raczej do przesłuchania prowadzonego przez Piłata. On zadał Chrystusowi pytanie: „Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?” (J 18,33). Jezus potwierdził: „Tak, jestem królem” (J 18,37).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wykorzystali to żołnierze rzymscy, którzy postanowili wyśmiać królewską godność Chrystusa. Urządzili scenę „koronacji”. Przynieśli potrzebne rekwizyty: płaszcz koronacyjny - purpurowy łachman, berło, którym była trzcina i koronę uplecioną z cierni.

W jednej z wiekowych już pieśni wielkopostnych śpiewamy:

Cóż nie czynią źli żołnierze,

Gdy ich złość szatańska bierze, O to Piłata prosili,

Żeby wzgardę uczynili,

Królowi Niebieskiemu

Upletli koronę z głogu,

Wtłoczyli na głowę Bogu,

I trzcinę Mu w rękę dali,

Tak się z Niego naśmiewali:

Witaj Królu Żydowski….

Jak bardzo boli ta scena…. Cierpienie Jezusa wywoływało śmiech na twarzach żołnierzy ale On przyjmował je w pokorze i z poddaniem Woli Ojca. Można by powiedzieć – patrząc na cierpienie Jezusa – że Bóg jest okrutny.

Ale sens Chrystusowego cierpienia jest inny: Bóg kocha nas aż do ofiary z własnego Syna. Ta biblijna scena jest dowodem, że Bóg bardzo pragnie odpuścić nam grzechy, które Jego obrażają a nam zamykają drogę do nieba, bo sprawiają, że oddalamy się od Niego,.

Podziel się cytatem

Reklama

Kolejna rzecz, o której mówił sam Jezus. On i Ojciec są jedno, więc to sam Bóg cierpi, by pojednać nas ze sobą. Wymowne jest tu milczenie Jezusa, przyjmującego największą pogardę, którą jest naplucie komuś w twarz. W pretorium Piłata człowiek napluł w twarz Bogu. Może nam się wydawać, że widok tak sponiewieranego Człowieka poruszy najzagorzalszych wrogów. „Oto człowiek” - mówi Piłat do zebranego przed nim tłumu (J 19,5). W odpowiedzi usłyszał złowieszczy okrzyk: „Ukrzyżuj Go!”. Piłat skapitulował. Po chwili ogłosił wyrok śmierci. Człowiek skazał na śmierć Boga!

Reklama

I tu powróćmy do wspominanej pieśni:

O prześlicznaś jest korona,

Krwią Jezusa ubarwiona,

Choćby świat dał wszystkie skarby,

Reklama

Nie dostałby takiej farby,

Takiej, jak w tej koronie….

2021-07-08 07:57

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pan Jezus przelał Krew podczas biczowania

„Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie”. (Mt 27, 26)

Wczoraj byliśmy w Ogrodzie Oliwnym. Widzieliśmy modlitwę i trwogę konania. Wraz z Panem Jezusem udajemy się dziś do kolejnego miejsca Jego męki i cierpienia. Z Ogrójca wychodzimy za pojmanym Jezusem, ale przecież On jest wolny wewnętrznie. Wraz z naszym Zbawicielem stajemy przed Piłatem, który skazuje Go na ubiczowanie. Jezus posłuszny woli Ojca zgodził się na ten rodzaj męki i cierpienia, pozostając nadal wolnym wewnętrznie, choć po ludzku nie było możliwości ucieczki z tego miejsca kaźni.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Maryja, ekspert od szczęścia. Diecezjalny dzień skupienia dla kobiet, cz. 1

2024-04-20 13:09

Marzena Cyfert

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

W kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku trwa diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Wpisuje się on w przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Na spotkanie przybyły kobiety z całej archidiecezji.

Otwarcia spotkania dokonali bp Jacek Kiciński, bp Maciej Małyga i ks. Krystian Charchut, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny na Piasku. S. Maria Czepiel, elżbietanka i Adriana Kwiatkowska podzieliły się z zebranymi słowem Bożym, które przez kilka dni medytowały. Był to fragment Ewangelii mówiący o nawiedzeniu św. Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39-56).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję