Reklama

Kultura

Koncert Kameralny „Galeria osobowości” dedykowany pamięci Bohdana Pilarskiego

Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie Oddział Muzeum Ziemi Wieluńskiej oraz Instytucja Promocji i Upowszechniania Muzyki Silesia w Katowicach zorganizowały koncert dedykowany pamięci Bohdana Pilarskiego (24 IX 1931 – 4 VI 2018) pt. „ Galeria osobowości”. Koncert odbył się w niedzielę 9 czerwca. Przybyli na niego wszyscy ci, którym bliska była i jest postać Bohdana Pilarskiego – kuriera, zwiadowcy AK, wybitnego muzykologa, redaktora „Ruchu Muzycznego”, kierownika programowego Filharmonii Narodowej w Warszawie w latach 1970 1972, twórcy Filharmonii Młodych, opozycjonisty w czasach PRL -u, w wolnej Polsce polityka (poseł na Sejm X i I kadencji) i działacza społecznego, komentatora i krytyka muzycznego, rolnika (Krupka k. Bolesławca). Przybyli goście z Warszawy, Łodzi, Bolesławca, Wielunia.

[ TEMATY ]

koncert

Zofia Białas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczególną częścią spotkania, poprzedzającą koncert, była część wspomnieniowa. O Bohdanie Pilarskim mówili: prof. Marek Dyżewski – polski muzyk, publicysta, animator życia muzycznego; Jan Furdyna, Bogdan Nowak i prowadząca koncert Ewa Kafel.

W pamięci słuchaczy pozostaną przytoczone przez prof. Marka Dyżewskiego słowa: - Bohdan Pilarski był mistrzem słowa o muzyce i mistrzem godnego życia. Jego słowa o muzyce: „Wielka muzyka rozszerza świat wewnętrzny człowieka i czyni jego życie bogatym i pięknym” powinny być aktualne i dziś. Wielka muzyka powinna znów zagościć wśród dzieci i młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wykonawcami koncertu dedykowanego Bohdanowi Pilarskiemu byli: Piotr Sałajczyk – fortepian i prowadząca koncert Ewa Kafel.

Reklama

 W I części koncertu znakomity pianista, laureat Fryderyka oraz Nagrody Orfeusza, adiunkt w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, zagrał kompozycje Fryderyka Chopina: Nokturn E-dur op. 62 nr 2, Mazurek a-moll op. 17 nr 4, Mazurek C-dur op. 24 nr 2, Mazurki op. 33: nr 3 D-dur, nr 4 h-moll, Barkarola Fis-dur op. 60; w części drugiej znalazły się: Preludia t.1: nr 8 dziewczę o włosach jak len, nr 12 Minstrel (Claude Debussy), Preludium gis – moll op.32 nr 12, Etude – tableau fis – moll op. 39 nr 3, Preludium cis – moll op. 3 nr 2(Siergiej Rachmaninow), i na zakończenie Kołysanka As – dur op.22, Wielki Polonez Fis –dur op.6 (Juliusz Zarębski).

Koncert był wielkim hołdem dla człowieka, który także tu, na ziemi wieluńskiej wpisał się w historię kultury muzycznej. Jako organizator koncertów w Muzeum Ziemi Wieluńskiej i w Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie dawał szansę tutejszym miłośnikom muzyki poznania największych wykonawców i muzyki pisanej przez wielkie „M”. W pamięci melomanów pozostanie poprzez napisane przepięknym polskim językiem „Szkice o muzyce” wydane w 2000 r. (dziś jest drugie wydanie), ale przede wszystkim, jako ciepły o wielkim sercu człowiek.

2019-06-10 09:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: koncert charytatywny Marcina Stycznia

[ TEMATY ]

Częstochowa

koncert

Bartłomiej Nowak /Radio FIAT

Koncert charytatywny Marcina Stycznia na scenie teatralno-muzycznej kościoła Św Zygmunta w Częstochowie z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych 29 listopada br. zgromadził na widowni komplet miłośników dobrej muzyki i dobroczynności, którzy wsparli biletami wstępu i datkami akcję mikołajkową na rzecz dzieci niepełnosprawnych - podopiecznych Katolickiego Stowarzyszenia Charytatywnego "Betel".

Zanim jednak rozpoczął się właściwy koncert, widzowie obejrzeli film o „Betel” zrealizowany przez redakcję telewizyjną „Niedzieli” oraz wysłuchali kilka utworów zespołu „Koniec Kryzysu”, który wystapił jako support Marcina Stycznia. Następnie gospodarz miejsca ks. Jacek Marciniec ze swadą dobrego konfernsjera powitał wszystkich gości, dziękując za obecność i materialne wsparcie. Tak przygotowane i nastrojone audytorium z radością powitało na scenie bohatera wieczoru, który zaprezentował w programie wybrane piosenki ze wszystkich swoich dziesięciu płyt. Nie bez powodu, ponieważ koncert był również promocją śpiewnika „Ta droga - the best of” z największymi przebojami barda. Po koncercie widzowie udali się na drobny poczęstunek i spotkanie z… Marcinem Styczniem.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję