Od 1 września 2003 r. aż do dnia przybycia Obrazu codziennie o godz. 15.00 zbierali się ludzie w kościele na wspólnie śpiewaną Koronkę. Przychodziło około 40 osób na tę modlitwę,
wielu modliło się w swoich domach. Od 12 września w naszej parafii trwały rekolekcje prowadzone przez ks. prał. Zbigniewa Rostkowskiego. Wzięło w nich udział wielu parafian,
spowiedź, modlitwa, Komunia św., postanowienia zapisywane w księgach darów miłosierdzia, potrójna ilość złożonego zboża na WSD w Drohiczynie, finansowa pomoc dziecku oczekującemu
na bardzo poważną operację, to tylko niektóre z widocznych owoców oczekiwania na nawiedzenie i samego nawiedzenia. Każda rodzina parafii otrzymała niewielką parafialną gazetkę wydaną
na tę okoliczność. Do rodzin dotarły obrazy Jezusa Miłosiernego rozprowadzane od wielu tygodni przez parafię, a w ostatnich dniach przez Siostry Loretanki z Drohiczyna.
Parafia przygotowała także duże ilości sztandarów narodowych, papieskich i maryjnych, którymi rodziny przyozdabiały swe domy.
Godziny Nawiedzenia były szczególnie ważne dla wielu z nas. Gromadzili się niemal wszyscy, każdy miał okazję wspólnej i osobistej modlitwy. Dano szansę dorosłym, dzieciom i młodzieży,
chorym i cierpiącym, KŻR i strażakom, grupom liturgicznym parafii, harcerzom i kombatantom, nauczycielom. Dzieci uczące się na terenie naszej parafii miały godziny swej
adoracji, a te ze szkoły w Koszewie przyszły z nauczycielami i rodzicami pieszo. Jakże wymowne były świadectwa składane przez dzieci przed Obrazem
Jezusa Miłosiernego sprowadzające się do przedkładanych próśb i podziękowań. Oto niektóre z nich: „Jezu, dziękuję Ci za bardzo dobrych rodziców”, „Jezu
Miłosierny, cieszę się, że mam wspaniałą rodzinę i rodzeństwo”, „Jezu, proszę Cię o zdrowie dziadka i mamusi”, „Jezu, daj aby moja rodzina była
szczęśliwa, a ja dobrym człowiekiem”.
Uważam, że te przeżycia duchowe oraz cała oprawa zewnętrzna uroczystości razem z samochodami strażackimi i licznymi osobowymi, które przyprowadziły Obraz z Bielska
Podlaskiego i odprowadziły do Wyszek głęboko zapadną w naszą pamięć i serca i wydadzą owoce. Już teraz, w kilka dni po nawiedzeniu, dzieci i młodzież
na lekcjach religii często do tych wydarzeń nawiązują. Spośród wielu wypowiedzi warto przytoczyć niektóre. Mariola pisze: „po nawiedzeniu obrazu w moim życiu nastąpiło kilka zmian: stałam
się lepsza, zaczęłam częściej pomagać rodzicom, rodzeństwu”, a Ania dodaje, że „codziennie teraz odmawiam Koronkę, w piątki nie oglądam telewizji i patrząc
na Obraz odniosłam wrażenie, że muszę odtąd stać się lepsza”. Niektóre dzieci zapamiętały to, że Jezus patrzył na nie i mocno przeżyły Jego obecność wśród nich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu