Reklama

Niedziela w Warszawie

Historia zabudowana blokami

Wykonują muzykę z profesjonalistami na znamienitych scenach i dla znajomych na ślubach. Konstytuuje ich nie tylko talent odkryty w różnym wieku, ale też współudział w lokalnej społeczności.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chór AVE to mieszany zespół wokalny, zrzeszający 40 wykonawców – od młodzieży po osoby dojrzałe. Działa przy Fundacji Ave i parafii Narodzenia NMP w Warszawie-Płudach, gdzie kontynuuje tradycje muzyczne sięgające 1939 r. Wydał już 4 płyty, nagrywał utwory dla Telewizji Polskiej i zainspirował współczesnych kompozytorów do skomponowania autorskich oratoriów, które wykonał w ostatnim czasie, m.in.: Oratorium Jakubowego, czy 1920 dróg do wolności.

Chociaż AVE skupia amatorów, wykonujących muzykę wielogłosową wszystkich epok, próżno szukać warsztatowych niedociągnięć. Chórzyści posiadają w swoim dorobku kilkanaście nagród zdobytych na festiwalach regionalnych i ogólnopolskich. Współpracowali z wieloma muzykami i zespołami, m.in. wykonywali dwukrotnie premierowo Pasję według św. Mateusza oraz Pasję według św. Jana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od marzeń do przypadku

Przychodzą z różnych przestrzeni rodzinnych, społecznych, zawodowych. Na ogół kontynuują swoje pasje, ale bywa też, że dopiero w późniejszym wieku spełniają dziecięce marzenia o śpiewaniu. Ich szlaki przecinają się w tym jednym punkcie, którym jest muzyka. Zapominają o codzienności, odpoczywają, dając z siebie tak dużo jak tylko potrafią. Ale i tak otrzymują jeszcze więcej.

– Spotykam się z ludźmi, których nie poznałbym w innych okolicznościach – z profesjonalnymi muzykami. Nigdy nie pomyślałbym, że będę uczestnikiem wykwalifikowanych nagrań płyt – dzieli się swoimi obserwacjami Cezary Banaszek. – Relatywnie późno dołączyłem do ekipy – zwierza się – Pierwszą rzeczą były niespełnione dziecięce marzenia, a później trochę przypadku.

Podczas spotkania duszpasterskiego, jego żona zauważyła: „Mąż zawsze chciał spróbować swoich sił w chórze”. Tak wyglądał początek muzycznej drogi. Pan Cezary śpiewa już 8 lat z grupą AVE. Na co dzień jako menager zajmuje się zupełnie innymi, wymagającymi rzeczami, uznanymi społecznie za bardzo poważne. Lecz w sali prób nie rozmawiają o tym, co każdy z nich robi w życiu prywatnym. To ich nie określa, nie jest na tyle interesujące, by poświęcać temu czas.

Reklama

– My jesteśmy wówczas w innym świecie. Uczymy się muzyki – stwierdza Banaszek.

Trudno o lepsze sformułowanie. Na początku część chórzystów trochę znała nuty, ale niektórzy w ogóle nie posiadali takiej wiedzy i musieli ją zbudować od podstaw. Do tego jedni mieli lepszy słuch, inni gorszy. Różnie też oceniali własny talent. Ale wszyscy chcieli działać w sferze muzyki.

– Czuliśmy wspólny charyzmat – wspomina pan Cezary. Dodaje też, że chór go pasjonuje, sprawia, iż z chęcią czeka na każdy piątek, na każdą próbę… Czy można wymarzyć sobie więcej? Nie bez znaczenia jest tutaj osoba prowadzącego, Bartłomieja Włodkowskiego, którego chórzyści zgodnie nazywają „pasjonatem na wielu polach”. Lecz AVE to nie tylko prestiżowa scena, ale też kameralne koncerty dla znajomych i nieznajomych.

– Mógłbym długo o tym opowiadać… – zamyśla się pan Cezary.

Nie poddali się zarazie

– Nas pandemia praktycznie nie dotknęła ponieważ cały czas mieliśmy zajęcia online – zauważa Bartłomiej Włodkowski, prezes Fundacji AVE i popularyzator historii.

Chórzyści szybko doszli do wniosku, że forma zdalna sprawdza się zarówno w przypadku ćwiczeń indywidualnych jak i grupowych. Efekty były imponujące i udowodniły, że dla prawdziwych pasjonatów nie istnieją przeszkody, choć oni również w międzyczasie zmagali się z koronawirusem.

– W roku 2020 mieliśmy premierę dużego oratorium, które udało się wykonać jeszcze przed lockdownem – wspomina.

Oratorium zatytułowane Sprawiedliwe, wieńczyło 150-lecie urodzin matki Matyldy Getter, przełożonej Zakonu Franciszkanek Rodziny Maryi, która w trakcie II wojny światowej uratowała wiele set dzieci żydowskich. Choć pośmiertnie otrzymała medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, nie funkcjonuje w społecznej świadomości tak jak Irena Sendlerowa. A przecież życiorys tej wybitnie aktywnej siostry, działającej w Aninie, Białołęce, Chotomowie i Płudach, to gotowy scenariusz filmu, jeśli nie serialu.

Reklama

Prawykonanie oratorium ku czci Matki Matyldy Getter i Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi miało miejsce w kościele św. Stanisława Kostki. Wzięli w nim udział soliści Chóru AVE wraz z filharmonikami warszawskimi oraz solistami Polskiej Opery Królewskiej. Niebawem dzieło skomponowane przez Jerzego Cembrzyńskiego ze słowami Aldony Kraus zostanie wydane na płycie.

Znacznie więcej niż chór

Anna Czajkowska w chórze śpiewa od 5 Lat. Muzyka jest jej prywatną pasją, odskocznią względem zmęczenia dnia codziennego. Odsuwa troski, wygładza kłopoty. Wokalistka nazywa ją zdrowym resetem. Pasja do chóru zawsze była bliska pani Annie, towarzyszyła jej od lat dzieciństwa. Na wcześniejszych etapach życia, w poprzednich miejscach śpiewała w innych chórach. Ostatecznie, gdy zamieszkała w tej części Białołęki, miała okazję poznać chór AVE, który przedstawił szczególnie ciekawą propozycję realizacji. Dlaczego? Bo miał też swój lokalny kontekst historyczny.

– To miejsce, które oferuje bardzo różnorodne możliwości – stwierdza – Wielość form daje dużo pozytywnej energii. Tu naprawdę można się rozwijać i pogłębiać swoje umiejętności.

Gdyby muzyka stanowiła jedyny rdzeń chóru, AVE byłby zapewne kolejną ambitną pozycją adresowaną stricte do melomanów. Lecz Fundacja z równym zapałem i powołaniem, kładzie nacisk na pielęgnację tradycji Białołęki, pokazując lokalnej społeczności historyczną wartość tego skrawka Warszawy.

– To także jest dla mnie szalenie ważne – zauważa pani Anna – Tworzymy społeczność, w której jedni drugim wzajemnie przekazujemy dziedzictwo. Białołęka kojarzy się jako dzielnica współczesna, a do tego sypialnia Warszawy. AVE wyprowadziła wiele rzeczy na powierzchnię, odkrywając pasjonującą historię tej części miasta. Żyło, tworzyło i działało tu wiele osób, związanych nie tylko z dziejami Warszawy, ale również Polski.

Reklama

Anna Czajkowska zauważa też, że jedno pokolenie jest winne drugiemu przekaz historyczny. Warto kierować się tym przesłaniem w czasach, w których nowe, komercyjne bezwzględnie wypiera stare, nawet jeśli jego wartość jest ponadczasowa.

Tak jak będąca w centrum uwagi wielu varsavianistów, lokalnych działaczy i obrońców zabytków kamienica przy ul. Modlińskiej 257. Ów oryginalny wizualnie, efektowny budynek, czeka od lat na ocalenie. W obiekcie mieścił się m. in. Zakład dla 1000 upadłych dziewcząt, konspiracyjny teatr Leona Schillera oraz punkt ratowania Żydów i pobytu Ireny Sendlerowej. Fundacja AVE w 2020 r. wydała powieść pt. Przystań dotyczącą tego miejsca.

2021-11-03 07:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Czwartek, 18 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję