Reklama

Niedziela Lubelska

Wschodnie płuco chrześcijaństwa

Wiernych wyznania greckokatolickiego przybywa z roku na rok. Przyjeżdżają do naszego regionu na studia i zarobek.

Niedziela lubelska 7/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

prawosławie

Archiwum parafii greckokatolickiej

Ks. mitrat Stefan Batruch

Ks. mitrat Stefan Batruch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sofia przynajmniej raz w miesiącu idzie na Mszę św. do swojej cerkwi, zwykle co niedzielę uczestniczy w liturgii w kościele akademickim. Jest z pochodzenia Polką urodzoną w Drohobyczu na Ukrainie, ochrzczona została w cerkwi greckokatolickiej. Po studiach osiadła w Lublinie i należy do tutejszej unickiej parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Odrodzony Kościół

Ponad 40 lat temu św. Jan Paweł II zaliczył do patronów Europy świętych Cyryla i Metodego (14 lutego). Papież często mówił o „Europie dwóch płuc”, o zachodnim i wschodnim chrześcijaństwie. Jednym z tych płuc są katolickie Kościoły wschodnie, a wśród nich Kościół greckokatolicki, zwany też unickim, którego parafie są także na terenie naszej archidiecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół ten powstał po unii w Brześciu (1596), przyjął zwierzchność papieża i doktrynę katolicką, a zachował liturgię wschodnią. W obrządku unickim księża mogą być żonaci, o ile zawarli małżeństwo przed święceniami, biskupami zwykle są zakonnicy. Sakramenty chrztu, bierzmowania i Eucharystii udzielane są razem. Komunię św. wierni przyjmują pod dwoma postaciami.

W przeszłości był zwalczany zarówno przez władze carskie, jak i przez komunistów polskich. Zdelegalizowany Kościół unicki zaczął się odradzać w naszym regionie dopiero w latach 60. XX wieku, najpierw potajemnie, a jawnie od 1989 r. W Lublinie nabożeństwa dla grekokatolików odbywały się najczęściej w kościele św. Jozafata. Dopiero w 1993 r. została erygowana parafia grekokatolicka, a rok później liturgie zaczęły odbywać się – tak jest do dzisiaj – w ponad dwustuletniej drewnianej cerkwi, przeniesionej do skansenu z Tarnoszyna.

Tajne seminarium

Niezwykle ważną rolę w przetrwaniu i odnowieniu Kościoła greckokatolickiego odegrał KUL oraz lubelskie seminarium duchowne. Pomimo zakazu władz państwowych i stosowanych represji, rektorzy uniwersytetu i seminarium przyjmowali w swoje mury grekokatolików chętnych do kapłaństwa. Zgodę na podziemną edukację duchowieństwa unickiego w Lublinie wydał prymas Wyszyński. Od 1965 r. klerycy greckokatoliccy regularnie studiowali teologię i zdobywali tytuły naukowe.

Reklama

W tajemnicy przed władzami założono chór, który uświetniał liturgiczne święta. Konspiracyjne rekolekcje prowadzili sekretnie zapraszani do Lublina duchowni, m.in. bp Lubomyr Huzar, późniejszy kardynał i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Z czasem oddano unitom osobną kaplicę, z ikonostasami autorstwa Jerzego Nowosielskiego. Grekokatolicy studiują do dzisiaj w lubelskim seminarium. Od początku wykształciło się prawie 100 kapłanów tego obrządku.

Coraz więcej wiernych

Od czasu powstania parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny kieruje nią ks. mitrat Stefan Batruch. Wspomaga go kilku kapłanów, m.in. ks. Jarosław Storoniak, jednocześnie posługujący jako kapelan więzienny dla skazanych wyznawców swojego obrządku. Obecnie do cerkwi w Lublinie przychodzi po kilkadziesiąt osób. – Jest ich coraz więcej, zwykle są to studenci, zostają na dwa, trzy lata, potem wracają na Ukrainę albo jadą do większych miast za pracą – mówi ks. Batruch. Chciałby na stałe otworzyć cerkiew w Chełmie, w siedzibie dawnego seminarium unickiego.

Wiernych wyznania greckokatolickiego przybywa z roku na rok, przyjeżdżają do naszego regionu na studia i zarobek. Tutaj też odkrywają postać bł. ks. Emiliana Kowcza, męczennika który zginął w obozie na Majdanku. Część włącza się w Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa, organizowane przez ks. Batrucha jako okazja do spotkań Polaków i Ukraińców, katolików rzymskich i greckich. Drugie płuco chrześcijaństwa żywo pracuje na Lubelszczyźnie.

2021-02-10 08:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powstanie nowa cerkiew w Warszawie

[ TEMATY ]

prawosławie

cerkiew

josef.stuefer / Foter.com / CC BY

Nowa cerkiew powstanie na warszawskim Ursynowie. Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny otrzymał właśnie pozwolenie na jej budowę. Choć projekt architektoniczny jeszcze nie jest znany, ale – jak dowiedziała się KAI – świątynia ma przypominać słynną Hagia Sophia w Stambule, tylko w mniejszej skali.

- Cerkiew zostanie wzniesiona na granicy Warszawy z gminą Lesznowola, po prawej stronie ul. Puławskiej jadąc w kierunku Piaseczna – poinformował KAI ks. Henryk Paprocki, rzecznik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Działkę na ten cel Kościół prawosławny zakupił za pieniądze uzyskane z odszkodowania za grunt utracony po wojnie na mocy dekretu Bieruta, przy ul. Wolskiej 139.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję