Reklama

Aspekty

Edward Kula przywrócony pamięci Zielonej Góry

28 marca br. w Zespole Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze została odsłonięta Tablica Pamięci Edwarda Kuli (1914-99), dyrektora i nauczyciela historii. Uroczystość miała związek z 1 marca – dniem wspomnień i pamięci naszych niezłomnych bohaterów walki i oporu wobec systemu komunistycznego

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 9/2018, str. IV

[ TEMATY ]

niezłomni

Archiwum autora

Edward Kula z uczniami i nauczycielami, rok 1950. Na zdjęciu siedzi na prawo od kobiety

Edward Kula z uczniami i nauczycielami, rok 1950. Na zdjęciu siedzi na prawo od kobiety

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednym z nich był właśnie Edward Kula – nie walczył z bronią w ręku, lecz słowem i prawdą wypowiadaną do swoich uczniów na lekcjach historii. Zapłacił za to wysoką cenę – cztery lata więzienia. Jego kara nie skończyła się jednak w momencie wyjścia na wolność. Nie wolno mu było, jako „wrogowi ludu”, wrócić do pracy w szkole. Został w pamięci swoich uczniów – Wilhelma Skibińskiego i Waleriana Piotrowskiego. To właśnie dzięki ich staraniom mamy dzisiaj piękną tablicę, autorstwa Roberta Tomaka.

Przed dwoma laty opisałem postać Edwarda Kuli w jednym z odcinków cyklu „Bóg Honor Ojczyzna” („Aspekty”). Udało mi się od tamtego czasu poznać wiele szczegółów jego biografii. Chciałbym niektóre z nich przedstawić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z chłopskiej zagrody

Edward Kula urodził się 4 października 1914 r. w Zagórzu (gmina Sancygniów, pow. Pińczów, woj. kieleckie). Jego rodzicami byli Wawrzyniec i Franciszka z domu Szczubiałów, którzy oprócz Edwarda mieli jeszcze sześcioro dzieci – trzech synów (Juliana, Józefa, Stanisława) oraz trzy córki (Weronikę, Zofię, Helenę). Była to rodzina chłopska, gospodarująca na 7 ha ziemi. Szkołę powszechną ukończył w Wolicach (pow. Pińczów) w 1928 r. Zgodnie z ówczesnymi programami nauczania w szkole powszechnej m.in. na języku polskim – wzbudzano miłość do języka ojczystego; w ramach historii – wyrabiano poczucie odpowiedzialności obywatelskiej, rozpalano miłość do Ojczyzny i współbraci; na lekcjach religii – utrwalano pamięć chrześcijańskich zasad, wyrabiano na ich podstawie prawe sumienie.

To dzięki wysiłkowi całej rodziny Edward Kula mógł kontynuować naukę w Krakowie. Był to przede wszystkim pobyt w Gimnazjum Księży Misjonarzy, przebywał w nim od 1 września 1930 r. do czerwca 1937 r., kiedy to uzyskał świadectwo maturalne. Wybierając szkołę prowadzoną przez zakonników, musiał brać pod uwagę możliwość wyboru drogi duchownej. Szukając odpowiedzi na pytanie, jak szkoła ta mogła wpłynąć na ukształtowanie postawy i poglądów młodego Kuli, odwołajmy się do obowiązującego w nim systemu. Pierwsze cztery klasy gimnazjum określano mianem Małego Seminarium, chociaż w użyciu była również nazwa: Gimnazjum Księży Misjonarzy – Małe Seminarium. Program zbliżony był do programu niższego gimnazjum państwowego dawnego typu klasycznego. Szczególną wagę przywiązywano tu do wychowania w duchu Zgromadzenia, które realizowano m.in. przez uczestnictwo w codziennej Mszy św. i wspólnych modlitwach. Jednocześnie starano się kształtować uczniów Małego Seminarium na prawdziwych obywateli i patriotów. Kładziono wielki nacisk na wychowanie obywatelskie. Służyły temu uroczyste obchody Święta Konstytucji 3 maja, Odzyskania Niepodległości 11 listopada. Szkoła posiadała orkiestrę dętą i chór, które często dawały pokazy swoich możliwości. Urządzano także różne przedstawienia teatralne.

Reklama

W celu dokładnego poznania historii i zabytków Krakowa raz w tygodniu urządzano wycieczki. Ta bogata oferta historyczna była na pewno zasługą ówczesnego nauczyciela historii w Gimnazjum Księży Misjonarzy, dr. hab. Kazimierza Piwarskiego, wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego, późniejszego profesora (1947 r.). Dla kilkunastoletniego Edwarda, który przez cały okres gimnazjalny uczył się pod jego kierunkiem historii, musiało to być bardzo silne doświadczenie, bo nie wybrał drogi kapłańskiej, lecz postanowił studiować na UJ. Edward Kula egzamin dojrzałości zdawał w grupie 20 abiturientów w 1937 r. Otrzymując świadectwo maturalne, zdobył uprawnienia do studiów wyższych.

Studia historyczne

W roku zdobycia matury Edward Kula rozpoczął studenckie życie. Od 1 października uczęszczał na pierwszy rok historii na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesujący może być fakt, że jednym z wykładowców Edwarda Kuli był jego nauczyciel ze szkoły średniej, badacz historii nowożytnej i najnowszej, jeszcze wtedy docent dr hab. Kazimierz Piwarski. Jaki mógł mieć wpływ na swojego wychowanka, do końca nie wiemy, ale jego dynamizm badawczy, aktywność społeczna, odwaga w działaniu (w czasie wojny wykładał na tajnym UJ), członkostwo w PPS nie mogły być nie zauważone przez – pokonującego kolejne szczeble awansu społecznego – syna chłopskiego.

Reklama

Wojna przerwała studia Edwarda Kuli. Okupację spędził w swojej rodzinnej miejscowości Zagórze (gm. Sancygniów), pomagając rodzicom w gospodarstwie rolnym. Należał do Narodowych Sił Zbrojnych od 1943 r. Pełnił tam funkcję propagandzisty i zajmował się rozpowszechnianiem pism i gazetek NSZ w pow. pińczowskim. Brat Edwarda, Józef Kula ps. Felek całą okupację był czynnym żołnierzem, najpierw Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. Uczestniczył w walkach. Jesienią 1945 r. UB przeprowadziło obławę na żołnierzy AK z Sancygniowa i Działoszyc, wśród aresztowanych znalazł się Józef Kula. 19 października 1945 r. został zamordowany przez UB. Krótko po wyzwoleniu Krakowa, bo już w lutym 1945, Uniwersytet Jagielloński wznawia działalność. Edward Kula wraca, by dokończyć studia i obronić pracę magisterską pt. „Rola polityczna bożogrobowców miechowskich”.

Na Ziemiach Odzyskanych

Do Zielonej Góry przyjechał już we wrześniu 1945 r., a od 1 października rozpoczął prace jako nauczyciel historii w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym w Zielonej Górze. Nie wiemy, jakie były motywy i bezpośrednie okoliczności podjęcia decyzji o wyjeździe z Krakowa i przybyciu na Ziemie Odzyskane. Wszystko, co się wydarzyło w jego życiu zawodowym i prywatnym w ciągu pięciu lat, które tutaj spędził, wskazywało, że chciał osiąść tu na stałe. Ożenił się z Wandą Jaworską, w 1948 r. urodził im się syn. Edward Kula bardzo dobrze odnalazł się w rzeczywistości szkoły, która w swoich pierwszych latach istnienia nawiązywała do modelu nauczania i wychowania z II Rzeczypospolitej. Średnia szkoła ogólnokształcąca dawała młodemu magistrowi historii duże możliwości realizacji powołania. Dał się poznać uczniom, jak i swoim przełożonym z bardzo dobrej strony. Tak go wspomina jego uczeń, mecenas Walerian Piotrowski, senator RP I i II kadencji: – Nauczyciel historii z pasją. Zajęcia przez niego prowadzone były ciekawe, zachęcał do wypowiadania własnych sądów. Uczył historii przekrojowo. Był swobodny i my, uczniowie, też tacy mogliśmy być, mieliśmy już ukończone dwadzieścia lat. Często zajęcia przez niego prowadzone zmieniały się w rozmowy ludzi dorosłych. Dało się zauważyć, że jest osobą bardzo zaangażowaną. Wiadomo było, że nie jest człowiekiem formacji, która przejęła władzę w Polsce. Odbiegał stylem zachowania od grona pedagogicznego.

Reklama

Od 1września 1948 r. Edward Kula podjął się organizacji i prowadzenia w Zielonej Górze dużego kompleksu szkół zawodowych – Szkoła Przemysłowa przy Zaodrzańskich Zakładach Budowy Wagonów i Mostów. Główna siedziba znajdowała się w budynkach przy ul. gen. Bema. Szkoła szybko zdobywała popularność i coraz silniejszą pozycję. Kula jako dyrektor w dalszym ciągu nauczał historii oraz wiedzy o Polsce współczesnej. Mimo iż jego szkoła została przede wszystkim powołana do kształcenia przyszłych robotników, starał się o ich wszechstronny rozwój, np. w szkole działała orkiestra dęta. Nowa placówka była dla niego wielkim wyzwaniem. Wydaje się, że znakomicie temu sprostał – przeprowadził jej rozbudowę, otworzył warsztaty szkolne, uruchomił internat, otwierał kolejne klasy i urządzał ją. W styczniu 1950 r. aresztowano trzynastu uczniów (dziesięciu ze szkoły zarządzanej przez Edwarda Kulę), członków młodzieżowej organizacji antykomunistycznej „Lwie Gniazdo”. Jej przywódcami byli: Jerzy Giełda i Jan Plebanek. Jej członkowie współpracowali z Konspiracyjnym Związkiem Młodzieży Wielkopolskiej. Jan Plebanek przyznał, że niektórzy „nauczyciele wiedzieli o naszej działalności, ale nie wydali nas”. Pod koniec września 1950 r. odbył się w Wojskowym Sądzie Rejonowym pokazowy proces. Wszyscy członkowie organizacji zostali skazani na kary więzienia – od 9 lat do 1 roku.

Reklama

Wyrok

23 października 1950 r. został brutalnie aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa również ich dyrektor. Oskarżono go o podburzanie młodzieży do zbrojnego obalenia ustroju Państwa Polskiego. Odbyło się śledztwo, w którym dziewięciu uczniów złożyło zeznania obciążające nauczyciela. Zeznali oni m.in., że podburzał ich przeciwko Związkowi Radzieckiemu i prezydentowi Bierutowi, nauczał fałszywej historii. Proces Edwarda Kuli odbył się 25 stycznia 1951 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Zielonej Górze. Miał on bardzo interesujący przebieg, ponieważ obrońca powołał świadków – uczniów z tych klas, z których pochodzili świadkowie oskarżenia. Stanęli oni w obronie swojego nauczyciela i wychowawcy. Prokurator wojskowy i sędzia mimo wszystko nie mieli wątpliwości, że sposób nauczania historii przez oskarżonego zagrażał porządkowi Polski Ludowej. Wyrok był surowy: 4 lata więzienia, 3 lata pozbawienia praw, przepadek mienia.

Po wyjściu z więzienia Edwarda Kula nigdy już nie wrócił do Zielonej Góry.

To dobrze, że przetrwał w pamięci uczniów i powrócił w sposób symboliczny do swojej szkoły.

2018-02-28 11:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezłomna wiara Żołnierzy Niezłomnych

Żołnierze Wyklęci walczyli o wolność, byli więc rycerzami najsłuszniejszej sprawy. Gdy brakowało nadziei, ich jedynym orężem była wiara... a ta wiara była z najszlachetniejszej stali

„O Mario, Królowo Polskiej Korony, błogosław pracy naszej i naszemu orężowi. O spraw, Miłościwa Pani, Patronko naszych rycerzy, by wkrótce u stóp Jasnej Góry i Ostrej Bramy zatrzepotały polskie sztandary z Orłem Białym i Twym wizerunkiem” – te słowa modlitwy Narodowych Sił Zbrojnych najlepiej pokazują, czym była wiara dla bohaterów podziemia antykomunistycznego.

CZYTAJ DALEJ

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

2024-04-22 14:36

[ TEMATY ]

świadectwo

nawrócenie

świadectwa

Adobe Stock

Była aktorka porno Bree Solstad została przyjęta do Kościoła katolickiego w Wielkanoc. Znana w mediach społecznościowych jako "Miss B", od początku roku publikuje na platformie X posty o swoim wstąpieniu do Kościoła katolickiego jako "Miss B Converted".

"Moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Płakałam z radości, kiedy po raz pierwszy przyjęłam ciało i krew Jezusa" - powiedziała amerykańskiemu portalowi „The Daily Signal”. W dniu 1 stycznia 2024 r. opublikowała na X: "Zdecydowałam się zaprzestać pracy seksualnej. Pokutować za moje niezliczone grzechy. Porzucić moje życie pełne grzechu, bogactwa, wad i próżnej obsesji na punkcie własnej osoby. To upokarzające doświadczenie, które przez wielu będzie wyśmiewane lub analizowane. Rezygnuję ze wszystkich moich dochodów i oddaję swoje życie Jezusowi" - napisała Solstad.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję