Reklama

Aspekty

Święty Brat Albert na Gorzowskich Siedlicach

Historia tego miejsca to dzieje dobra, zmagania z własnymi słabościami oraz mnóstwo promieni nadziei. Jadąc w Gorzowie samochodem przez ul. Kobylogórską, przy jej końcu skręcamy w prawo w długą ul. Strażacką. To tutaj znajduje się jeden z najbardziej potrzebnych domów – Dom im. św. Brata Alberta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam moją pierwszą wizytę w Domu im. św. Brata Alberta. Było to jakieś 23-24 lata temu, jeszcze na ul. Jerzego. Było bardzo ciepło. Był to zapewne okres wakacyjny. W domu na jakiś praktykach byli klerycy z naszego paradyskiego seminarium. Przed wejściem siedziało dwóch starszych mężczyzn. Zapamiętałem fragment rozmowy: – Gdyby nie ten dom, mnie już by nie było wśród żywych!

Odrobina historii

Dom im. św. Brata Alberta jest związany z działającym w Gorzowie Towarzystwem Pomocy im. Adama Chmielowskiego. Powstało ono jako jednostka terenowa istniejącego od 1981 r. Towarzystwa Pomocy im. Adama Chmielowskiego z Zarządem Głównym we Wrocławiu. U podstaw działalności Towarzystwa, jak wspominał jeden z jego inicjatorów ks. Jerzy Marszałkiewicz, legła zawsze żywa i aktualna idea św. Brata Alberta. Ten polski święty wzywał i zachęcał do niesienia pomocy bezdomnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspaniała postać św. Brata Alberta została spopularyzowana w powojennej Polsce przez wiele opracowań. Jednak fakt popularności Brata Alberta wynikał także z innych powodów. Były nimi prawdziwa potrzeba społeczna oraz tragiczna sytuacja ogromnej rzeszy bezdomnych. Ich smutny i często beznadziejny los spowodował zawiązanie się grupy inicjatywnej, która doprowadziła do założenia we Wrocławiu Towarzystwa Pomocy i pierwszego schroniska. Od tego czasu rozpoczął się dynamiczny rozwój stowarzyszenia. W Polsce zaczęły bardzo licznie powstawać koła terenowe prowadzące placówki dla bezdomnych mężczyzn, kobiet i dzieci.

Gorzowski dom

Koło Gorzowskie Towarzystwa Pomocy im. Adama Chmielowskiego jest jednym z najdłużej działających w Polsce. U jego początku stoi prezes gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej Teresa Klimek wraz z grupą dwudziestu kilku osób poruszonych losem bezdomnych. W ich sercu zrodziło się pragnienie, by konkretnie przyjść z pomocą potrzebującym. W tym celu Teresa Klimek nawiązała kontakt z Zarządem Głównym Towarzystwa we Wrocławiu. W obecności przedstawiciela Towarzystwa i przy udziale 28 lokalnych członków koła 25 marca 1987 r. odbyło się zebranie założycielskie, podczas którego ukonstytuował się pierwszy Zarząd i inne organy Koła Gorzowskiego. Formalne kwestie powołania nowego koła zostały uregulowane uchwałą Prezydium Zarządu Głównego, które powołało do istnienia z dniem 1 kwietnia 1987 r. Koło Gorzowskie Towarzystwa Pomocy im. Adama Chmielowskiego obejmujące swoim działaniem miasto Gorzów.

Reklama

Inicjatorzy powstania koła postawili przed sobą trzy główne zadania: zyskiwanie sprzymierzeńców i nowych członków dla organizacji, gromadzenie funduszy oraz najważniejsze – znalezienie lokalu na przyszłe schronisko dla bezdomnych mężczyzn. Poszukiwania przyniosły efekt i udało się pozyskać na przyszłe schronisko budynek przy ul. Jerzego 23 w Gorzowie. Dom im. św. Brata Alberta rozpoczął swoją działalność jeszcze przed oficjalnym otwarciem w listopadzie 1989 r. Pierwszego mieszkańca przyjęto 6 października 1989 r. Jednak ten dom nie rokował nadziei na rozwój placówki. Bardzo poważny stan budynku powodował, że jego remont był nieopłacalny. Podjęto działania zmierzające do uzyskania nowej siedziby domu. Prezydent miasta Bogusław Andrzejczak przedstawił Towarzystwu propozycję przejęcia budynku po Przedszkolu nr 24 przy ul. Strażackiej 66 w dzielnicy Zakanale. 19 lipca 1996 r. doszło do podpisania porozumienia pomiędzy Zarządem Miasta Gorzowa a Towarzystwem na przejęcie posesji przy ul. Strażackiej 66 wraz z zabudowaniami. 9 kwietnia 1997 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i otwarcie Domu im. św. Brata Alberta przy ul. Strażackiej 66.

Kolejne lata to czas ciągłych inwestycji, niezbędnych remontów, pozyskiwania nowych obiektów, ale nade wszystko konkretnej pomocy potrzebującym. W grudniu 2004 r. Towarzystwo uzyskało osobowość prawną, zaś w lutym 2005 – status organizacji pożytku publicznego.

Reklama

Jednym z kapłanów, który jako kleryk spotkał się z Domem im. św. Brata Alberta, jest pracujący obecnie w gorzowskiej parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego ks. Artur Nebelski. Tak wspomina ten czas: – To była dla mnie pierwsza styczność z ludźmi, którzy doświadczyli perypetii życiowych i w konsekwencji zostali bezdomnymi. Moja praca polegała na pomocy wolontariackiej. Spędzałem z mieszkańcami i terapeutami czas pracy, ale jednocześnie szukałem z nimi kontaktu w chwilach wolnych. Pamiętam, że chętnie dzielili się ze mną swoimi historiami, często bardzo dramatycznymi. Dla młodego człowieka, który dopiero rozpoczynał drogę ku kapłaństwu, było to zderzenie z trudną rzeczywistością. Dom im. św. Brata Alberta pozwala im stanąć na nogi i rozpocząć nowe życie. Ten dom to wielkie miejsce pomocy człowiekowi, który doświadczył w sowim życiu ogromnej biedy i często niesprawiedliwości – powiedział ks. Artur.

Brat Albert szuka pomocy

Dziś Dom im. św. Brata Alberta ciągle poszukuje nowych przyjaciół i osób chętnych do pomocy.

– Obecnie Towarzystwo Pomocy Bliźniemu im. Brata Alberta w Gorzowie żyje rozpoczynającymi się Dniami Kultury z Bratem Albertem. To cykliczna impreza, której celem jest przybliżenie mieszkańcom miasta naszej działalności. Wiemy, że zanim Brat Albert zaczął pomagać ludziom, był malarzem. I właśnie przez kulturę chcemy dotrzeć do szerokiego grona odbiorów i przyjaciół. 18 marca zaczynamy Drogą Krzyżową z rozważaniami osób bezdomnych. Będzie z nami nasz kapelan ks. dr Andrzej Szewciw. W trakcie dni będzie można zobaczyć m. in. Teatr Seminaryjny – wyjaśnił wiceprezes koła Piotr Kuśmider. Dodał jednocześnie: – Po 10 latach kierownik domu Sylwia Krasińska odeszła do innej pracy i poszukujemy obecnie osoby, który pokieruje Domem im. św. Brata Alberta. Nie chodzi tylko o umiejętność pisania wniosków, ale także, by umiała pokierować życiem religijnym i duchowym naszego domu – podkreślił Kuśmider. Przez nasze pośrednictwo Zarząd Koła w Gorzowie pragnie upublicznić tę informację i wspólnie poszukać kogoś, kto podejmie się roli kierownika Schroniska im. Brata Alberta. Są oczywiście postawione konkretne wymagania. Do głównych obowiązków osoby zatrudnionej na tym stanowisku będzie należało: kierowanie zespołem ludzkim pracującym w placówkach prowadzonych przez Towarzystwo oraz osobami korzystającymi z pomocy Towarzystwa; kierowanie i odpowiedzialność za gospodarkę finansową, zaopatrzenie oraz inne sprawy wynikające z bieżącej działalności placówek Towarzystwa; pozyskiwanie środków z różnych źródeł na utrzymanie i prawidłowe funkcjonowanie prowadzonych placówek; pozyskiwanie i organizowanie pracy wolontariuszy; realizacja programów wychodzenia z bezdomności i programów z zakresu reintegracji społecznej mieszkańców i podopiecznych Towarzystwa; współdziałanie z organami administracji rządowej, jednostkami samorządu terytorialnego w szczególności kierującymi klientów do noclegowni, z Kościołem katolickim, z innymi organizacjami zajmującymi się pomocą społeczną oraz darczyńcami i sponsorami Towarzystwa.

Reklama

Wymagane kwalifikacje kandydata: korzystanie z pełni praw publicznych i niekaralność za przestępstwa popełnione umyślnie; wykształcenie wyższe; roczny staż na stanowisku kierowniczym lub samodzielnym; doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej i z zakresu pomocy społecznej; znajomość zasad funkcjonowania stowarzyszeń i zagadnień pracy w organizacjach pozarządowych; znajomość prawa pracy i ustaw związanych z zatrudnieniem i pomocą społeczną; umiejętność obsługi urządzeń informatycznych; obowiązkowość, rzetelność, wysoka kultura osobista, umiejętność pracy w zespole.

Zainteresowane osoby prosimy o złożenie listu motywacyjnego z podaniem telefonu kontaktowego oraz adresu poczty elektronicznej, życiorysu (CV) oraz zwięzłej koncepcji pracy na stanowisku z następującymi dokumentami: kopia pierwszych stron dowodu osobistego lub kopia nowego dowodu osobistego; oświadczenie kandydata o korzystaniu z pełni praw publicznych; oświadczenie kandydata o niekaralności za przestępstwa popełnione umyślnie; kopia dyplomu wyższej uczelni; kopie dokumentów potwierdzających doświadczenie zawodowe (świadectwa pracy, zaświadczenia o zatrudnieniu); kopie dokumentów potwierdzających dodatkowe kwalifikacje; oświadczenie kandydata o stanie zdrowia pozwalającym na pracę na wskazanym stanowisku.

Dodatkowe informacje i wyjaśnienia można uzyskać w samym kole. Komplet dokumentów w zamkniętej kopercie, z dopiskiem: „Konkurs na stanowisko kierownika Schroniska im. Brata Alberta”, należy składać osobiście lub drogą pocztową na adres: Adwokat Stanisław Żytkowski, Mieszka I 39, 66-400 Gorzów Wlkp. w terminie do 8 kwietnia br. (liczy się data wpływu na wskazany adres). Ewentualnych dodatkowych informacji udziela prezes Koła Gorzowskiego Stanisław Żytkowski, tel. (95) 728-85-15, e-mail: zytkowski@pro.onet.pl.

2016-03-17 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potrzebny milion, by uratować Wojtusia

Niedziela Ogólnopolska 29/2019, str. 57

[ TEMATY ]

pomoc

Archiwum rodzinne

4-letni Wojtuś

4-letni Wojtuś

– Tato, czy zobaczę Pana Jezusa na żywo?
– Tak, zobaczysz, ale jeszcze nie teraz...
4-letni Wojtuś potrzebuje pomocy. Dzięki naszej pomocy tata będzie mógł dotrzymać obietnicy danej synowi: jeszcze nie teraz...

Wojtek Duda w maju skończył 4 lata. Jeszcze kilka dni wcześniej żył zwyczajnie – chodził do przedszkola, godzinami bawił się dinozaurami albo samolotami. Dokazywał z młodszym bratem Kubusiem. Podczas rutynowych badań serca na zdjęciu rtg klatki piersiowej ukazał się guz wielkości kurzego jajka. Natychmiastowe skierowanie na oddział onkologii dziecięcej, seria badań, operacja i diagnoza – neuroblastoma, nerwiak zarodkowy, jeden z najczęściej występujących nowotworów wieku dziecięcego. Najbardziej złośliwy i trudny do wyleczenia typ z dodatnim genem N-myc. Z możliwymi przerzutami w trakcie chemioterapii. „Nasze życie przestało istnieć. Wojtka dzieciństwo się skończyło. Ma zaledwie 4 lata, a przeszedł więcej niż niejeden z nas” – pisze pani Agnieszka, mama Wojtka. „A to dopiero początek jego drogi usłanej cierpieniem. Przed Wojtusiem miesiące leczenia: 8 cykli chemioterapii, radioterapia, pobranie komórek macierzystych, autoprzeszczep i na koniec immunoterapia”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję