Minister edukacji i nauki w radiowej Jedynce mówił, że resort będzie chciał utrzymać nauczanie stacjonarne w szkołach. Dodał, że "omikron rzeczywiście atakuje", ale – jak zwrócił uwagę – obecnie dzieci z siedmiu województw mają ferie, a "zatem kontakt, ruch okołoszkolny i możliwość transmisji koronawirusa w tamtych województwach są zredukowane do minimum".
"W pozostałych dziewięciu województwach stosujemy przepisy, które stosowaliśmy do tej pory i dyrektorzy wraz z sanepidem wysyłają na naukę zdalną i na kwarantannę tych uczniów z klas, które miały bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi. Na ten moment dalej tak to będzie wyglądało" – podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szef MEiN wskazał także, że resort "obserwuje sytuację z dnia na dzień i z godziny na godzinę". Podkreślił, że "jeśli by się działo coś absolutnie dramatycznego, to będziemy podejmować szybko decyzje w wariantach, które ma na stole". Wskazał, że takich wariantów jest kilka.
Reklama
Przemysław Czarnek odniósł się także do ewentualnego testowania nauczycieli przed powrotem do szkół po feriach.
Reklama
"Rok temu przed powrotem z ferii robiliśmy taką akcję testowania nauczycieli na kilka dni przed powrotem tak, żeby było względne bezpieczeństwo nauczycieli i otoczenia. Nie wykluczam tego również teraz. Kompetencje do wprowadzenia tego typu rozwiązań mają służby sanitarne i Ministerstwo Zdrowia" – powiedział Czarnek. Zaznaczył, że jeśli pojawi się taka rekomendacja, to MEiN będzie ją "wykonywać i wspierać".(PAP)
Autorka: Olga Zakolska
ozk/ joz/