Reklama

Święto zakochanych?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 14 lutego przypada wspomnienie św. Walentego. Kościół pod imieniem Walenty zna szesnastu świętych. Znane są również trzy święte Walentyny. W Polsce zanim św. Walenty stał się patronem zakochanych, przez stulecia był przede wszystkim patronem ludzi cierpiących na epilepsję i choroby nerwowe. Spróbujemy przypomnieć historię święta zakochanych, odpowiedzieć sobie na pytania dotyczące sensu tego święta oraz poznać inicjatywę, która wyrosła w USA jako ciekawa alternatywa dla popularnych walentynek.

Święty Walenty, ale który?

Według autorów książki „Święty Walenty - patron zakochanych” Barbary i Adama Podgórskich, aż trzech duchownych Kościoła katolickiego o imieniu Walenty, którzy następnie zostali wyniesieni na ołtarze, może być uwzględnionych jako patronów walentynkowych obchodów. „Pierwszy to kapłan Walenty, męczennik rzymski, zgładzony ok. 269 r. podczas prześladowania chrześcijan wznieconego za panowania cesarza Klaudiusza II Gota. Drugim jest Walenty z Terni, biskup, prezbiter rzymski sprowadzony do Rzymu i po długich męczarniach stracony w 306 r. Istnieją jednak przypuszczenia, iż chodzi o jedną i tę samą osobę cieszącą się kultem zarówno w Rzymie, jak i w Terni. Trzecia zasługująca na rozpatrzenie postać to Walenty żyjący w połowie V wieku, misjonarz Recji, biskup Pasawy - napisali Podgórscy. Ostatecznie przyjęto, że św. Walentym - patronem zakochanych, był biskup z Terni - obecnie włoska Umbria - która jest jedynym miejscem na świecie, gdzie 14 lutego jest dniem wolnym od pracy. W tym dniu do miasteczka przyjeżdżają młode pary, które w miejscowej katedrze przy grobie św. Walentego ślubują sobie, że do końca roku wezmą ślub. Według jednego z podań, św. Walenty uleczył ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. Cesarz wpadł w gniew i kazał zabić biskupa maczugami, a następnie ściąć. W miejscu, w którym został pochowany, papież Juliusz I postanowił zbudować bazylikę, było to w IV wieku. Kult świętego bardzo szybko rozszerzył się w całej chrześcijańskiej Europie. Legenda głosi, że św. Walenty pomagał też pisać ludziom listy miłosne i jako pierwszy pobłogosławił małżeństwo poganina i chrześcijanki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Geneza i zwyczaje walentynkowe

Genezy obyczajów walentynkowych - według Podgórskich - można doszukiwać się już w głębokiej starożytności. 14 lutego jest „wigilią dawnego italskiego i rzymskiego święta (Luperkalia - PAP), obchodzonego do IV wieku naszej ery, a poświęconego Faunowi zwanego Luperkusem”. Obyczaj obchodzenia dnia św. Walentego - jak podaje w „Słowniku mitów i tradycji kultury” Władysław Kopaliński - datuje się co najmniej od 1476 r. i najlepiej przyjął się w krajach anglosaskich, gdzie upowszechnił się zwyczaj, który przyjął się także w Polsce, że w dniu św. Walentego sympatyzujący ze sobą ludzie wysyłają sobie liściki, tzw. walentynki, które mają zaświadczać o sile i głębi uczucia.

Walentynki w opiniach młodzieży

- To bardzo skomercjalizowane święto - dzieli się Justyna, maturzystka z wałbrzyskiego I LO. - Myślę, że każdy dzień jest dobry, aby okazywać uczucia ukochanej osobie. Fakt, że chce się jakoś zaznaczyć w kalendarzu ten dzień, nie jest czymś niewłaściwym, ale już sposób jego obchodzenia, a właściwie lansowane przez różnych dostawców towarów i usług propozycje na ten dzień, wypaczają tę ideę. Przecież zakochani to bardzo subtelna, intymna więź. Pomysł pisania listów uznaję za bardzo piękny i wartościowy. Przecież dzisiaj wszystko chce się załatwić krótką wiadomością w telefonie. Myślę, że każda dziewczyna w głębi marzy, aby dostać romantyczny list od chłopaka.
- Nie mam czasu na dziewczyny - zadziornie odpowiada Łukasz z wałbrzyskiego Technikum. - Trenuję siatkówkę, mam zajęcia niemal każdego dnia, do tego nauka, bo rodzice cisną o oceny. Jednak pytany o walentynki, przyznaje, że dużo zależy od nas samych. - Nie mam nic przeciwko walentynkom, to jak wykorzystamy ten dzień zależy od nas samych. Ważne, aby nie ulegać temu całemu medialnemu i handlowemu szumowi. Wybierzmy własny niepowtarzalny sposób na to, aby bliskiej osobie powiedzieć, jaka jest dla nas ważna.
- Lubię walentynki, nawet po ślubie mąż o nich pamięta - dzieli się młodziutka mężatka. - Dla mnie to bardzo bliska tradycja, jestem z pokolenia, które dorastało już z walentynkami. Mój chłopak, a obecnie już mąż, z dystansem do tego podchodził. Z czasem, jak zauważył, że jest to dla mnie ważne, zaczął kupować w tym dniu kwiatki. Zupełnie mnie zaskoczył, gdy kiedyś do bukietu dołączył list. Nie był zbyt długi, ale zawierał krótki wiersz. Wiem, ile musiało to go kosztować. Później się przyznał, że układał go trzy miesiące. Czyż to nie piękne?

Dzień Czystości

Jest alternatywa dla skomercjalizowanego święta, jakim są Walentynki. Zamiast dawać głupiutkie kartki, czekoladowe serduszka i maskotki, księża z Sanktuarium Błogosławionej Karoliny Kózkówny w Zabawie w Małopolsce proponują przysięgę czystości. „Nie idź za głosem świata, ale podążaj za głosem serca” - pod takim hasłem chcemy namawiać młodych ludzi do tworzenia głębokich, opartych na prawdziwej miłości związków - mówi ks. Marcin Baran, wikariusz z Zabawy. - Przeładowane komercją walentynki to idealny moment na to, żeby pokazać młodzieży, że miłość to nie migające serduszka z napisem „I love you”. Dlaczego właśnie księża z sanktuarium w Zabawie promują taką akcję? Ponieważ to tam znajduje się miejsce kultu bł. Karoliny Kózkówny, patronki Ruchu Czystych Serc promującego powstrzymywanie się od seksu aż do ślubu. Srebrny pierścionek jest symbolem dziewictwa. Chociaż pierścień promujemy przez cały rok, to zawsze przed dniem zakochanych mamy lawinę zamówień - podkreśla ks. Baran. - Dla nas to znak, że młodzi ludzie mają dość tej wszechobecnej walentynkowej szmiry, szukają wartości, dlatego zdecydowaliśmy się na akcję promowania czystości przedmałżeńskiej. Idea świętowania dnia czystości zrodziła się w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak Walentynki. W tym roku setki tysięcy młodych Amerykanów będą obchodzić je po raz kolejny. - Wielkich mas ten pomysł nie porwie, bo żyjemy w społeczeństwie, które łatwiej namówić do konsumpcji niż do ascezy - odpowiada socjolog doktor Krzysztof Łęcki. Jednak gorąco kibicuje nowej alternatywie dla walentynek. - Każdy głos, który przypomina młodym, że można żyć inaczej, jest cenny - mówi dr Łęcki. W Dniu św. Walentego młodzież chrześcijańska Stanów Zjednoczonych obchodzi Dzień Czystości Przedmałżeńskiej. Młodzi, którzy wybrali czystość jako styl swego życia, tego dnia publicznie demonstrują swe zobowiązanie do wstrzemięźliwości seksualnej i zachęcają swych rówieśników, by poszli tą samą drogą. Akcja prowadzona jest już od kilku lat. Podczas gdy media prześcigają się w dostarczaniu pomysłów na uczczenie Dnia św. Walentego, 3 tys. młodych, niemal ze wszystkich zakątków Stanów Zjednoczonych, 14 lutego nawołuje swoich rówieśników do zachowania czystości przedmałżeńskiej. Ubrani w koszulki z nadrukami promującymi wstrzemięźliwość seksualną organizują spotkania w szkołach, kościołach i wspólnotach religijnych. Rozdają ulotki informujące o niebezpieczeństwach stosunków pozamałżeńskich, dają świadectwa swego wyboru czystości i przekonują tych, którzy rozpoczęli współżycie, że i oni mogą wybrać czystość jako styl swego życia.
„Młodzi w ten sposób manifestują ustawodawcom, rodzicom, nauczycielom i mediom, że chcą innego świata, że przyszedł czas na zaakceptowanie kultury politycznie niepoprawnej” - twierdzą organizatorzy obchodów. Każdego roku w Stanach Zjednoczonych ponad 3 mln nastolatków zostaje zarażanych zakaźnymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, zaś 20 proc. kobiet poddających się aborcji stanowią osoby nieletnie. Warto więc wymagać od zakochanych więcej aniżeli mrugających serduszek.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ME 2024 - PZPN: Milik musi poddać się artroskopii kolana

2024-06-08 10:49

[ TEMATY ]

piłka nożna

PAP/Piotr Nowak

Arkadiusz Milik, który doznał kontuzji kolana na początku wygranego 3:1 meczu towarzyskiego z Ukrainą w Warszawie, przejdzie zabieg artroskopii - poinformował PZPN. Jak dodano, w przypadku kilku innych piłkarzy urazy są niegroźne i wkrótce wrócą do treningów przed Euro 2024.

Napastnik Juventusu Turyn musiał opuścić boisko już na początku piątkowego meczu na PGE Narodowym. Na konferencji prasowej po tym spotkaniu trener Michał Probierz powiedział, że z powodu kontuzji Milik na pewno nie wystąpi w turnieju w Niemczech.

CZYTAJ DALEJ

Kult Niepokalanego Serca Maryi

Niedziela Ogólnopolska 25/2004

[ TEMATY ]

Matka Boża

BOŻENA SZTAJNER/ NIEDZIELA

Do ogłoszenia przez Piusa IX 8 grudnia 1854 r. dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przyczynił się niewątpliwie kult Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozwijał się równolegle z kultem Najświętszego Serca Jezusa, a swymi początkami sięgał czasów średniowiecza. Już w XIV wieku pojawiły się obrazy i rzeźby przebitego siedmioma mieczami serca Bolesnej Matki Zbawiciela. W połowie XVII wieku św. Jan Eudes rozpowszechniał obrazy Matki Bożej, ukazującej - na podobieństwo Jezusa - swe Serce. Na „cudownym medaliku”, rozpowszechnianym po objawieniach, jakie w 1830 r. miała św. Katarzyna Laboure, pod monogramem „M” widnieją dwa serca: Jezusa i Maryi. Także założone w Paryżu w 1836 r. Bractwo Matki Bożej Zwycięskiej szerzyło cześć Serca Maryi. W XIX wieku powstały liczne zgromadzenia zakonne pod wezwaniem Serca Maryi lub Serc Jezusa i Maryi.
Do zaistnienia kultu i nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi najbardziej przyczyniły się objawienia, jakie miały miejsce w 1917 r. w Portugalii. Kiedy 13 maja troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i jego siostra Hiacynta (lat 8) pasły niedaleko od Fatimy owce, ujrzały w południe silny błysk jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zbierać się do domu, gdy ujrzały na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na cierpienia i pokutę, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego majestat obrażają? Czy jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?”.
Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to miejsce 13. dnia każdego miesiąca. W trzecim objawieniu, 13 lipca, prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia św. wynagradzająca. Podczas tych objawień Matka Boża wielokrotnie sama nazwała swe serce „niepokalanym”.
W piątym objawieniu, 13 września, poleciła dzieciom, aby często odmawiały Różaniec w intencji zakończenia wojny. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej - 13 października oglądało ok. 70 tys. ludzi. Od samego rana padał deszcz. Nagle rozsunęły się chmury i ukazało się słońce. Z tłumu dały się słyszeć okrzyki przerażenia: bowiem słońce zaczęło zataczać koła po niebie i rzucać strumienie barwnych promieni...
Objawienia fatimskie stawały się coraz bardziej sławne i wywoływały coraz żywsze zainteresowanie, m.in. ze względu na zapowiedziane w nich wydarzenia, a zwłaszcza na tzw. tajemnicę, która została przekazana wyłącznie do wiadomości papieża. Dziś znamy jej treść. Matka Boża zapowiadała nadejście jeszcze straszliwszych wojen niż ta, która się kończyła. Zapowiadała nowe prześladowanie Kościoła, zamach na papieża, rewolucję w Rosji. Prosiła, aby Jej Niepokalanemu Sercu poświęcić cały świat, a zwłaszcza Rosję.
Krwawa bolszewicka rewolucja wybuchła, kiedy jeszcze trwały objawienia. Jej ofiarą stał się również Kościół w Meksyku (1925 r.) oraz w Hiszpanii (1936 r.). A mimo to ostatnie z fatimskich poleceń Maryi nie zostało szybko spełnione. Dopiero kiedy wybuchła II wojna światowa, przypomniano sobie „tajemnicę fatimską” i 13 października 1942 r., w 15-lecie objawień, papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pius XII polecił, aby aktu poświęcenia dokonały poszczególne kraje. Pierwsza, z udziałem prezydenta państwa, uczyniła to Portugalia. 4 maja 1944 r. papież ustanowił dzień 22 sierpnia świętem Niepokalanego Serca Maryi. W Polsce zawierzenia naszego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał dopiero po zakończeniu wojny - 8 września 1946 r.
- Prymas Polski kard. August Hlond w obecności całego Episkopatu i około miliona pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Do tego zawierzenia nawiązał kard. Stefan Wyszyński, kiedy w latach 1956, 1966 i 1971 oddawał naród polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w ojczyźnie i na całym świecie. W następnych latach akty te były ponawiane. Kościół w Polsce zawierzał także Maryi Jan Paweł II za każdym swym pobytem na Jasnej Górze.
Niby życzeniu Matki Bożej stało się zadość, ale trudno w akcie papieża Piusa XII dopatrzyć się wyraźnego zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji. Niebawem też czerwony smok rozciągnął panowanie nad wieloma krajami, a na jego krwiożerczą służbę oddało się wielu intelektualistów całego świata. Wydawało się, że wkrótce rzuci do swych stóp całą ludzkość.
Wobec wciąż szalejącego bezbożnictwa wielu biskupów postulowało dokładne spełnienie prośby Fatimskiej Pani. W latach 1950-55 figura Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymowała po wielu krajach. Wprawdzie na zakończenie Soboru Watykańskiego II (1964 r.) Paweł VI ogłosił Matkę Jezusa Matką Kościoła i posłał do Fatimy złotą różę, nie doszło jednak do postulowanego zawierzenia świata i Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.
Dopiero wydarzenia z 13 maja 1981 r. - zamach na Papieża na Placu św. Piotra - przypomniały fatimską przepowiednię. Ojciec Święty Jan Paweł II spełnia wreszcie prośbę Matki Najświętszej i 7 czerwca 1981 r. zawierza ponownie całą ludzką rodzinę i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Na owoce tego zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo faktom, które dokonały się na naszych oczach.
Reforma liturgii w 1969 r. przeniosła święto Niepokalanego Serca Maryi na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa. W tym roku przypadnie ono 19 czerwca. Odprawiane zaś we wszystkie pierwsze soboty miesiąca nabożeństwa wynagradzające przypominają nam obowiązek podejmowania pokuty i zadośćuczynienia za grzechy współczesnego nam świata i za nasze grzechy.

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie przy Krzyżu nad Zakopianką!

2024-06-08 11:39

Archiwum organizatorów

    To już dzisiaj, w sobotę 8 czerwca odbędzie się spotkanie przy Krzyżu nad Zakopianką

    Idea spotkań ku pamięci ofiar wypadków drogowych na Zakopiance powstała w listopadzie ubiegłego roku w związku z obchodami Światowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, który wypada zawsze w 3. niedzielę listopada. Spotkanie, które odbędzie się w najbliższą sobotę 8 czerwca o godz.: 19:00 przy Krzyżu nad Zakopianką w Krzeczowie łączy ofiary wypadków drogowych i ich sprawców. Trauma po wypadku dotyka nie tylko rodziny ofiar ale także sprawców, którzy często w niezamierzony sposób znaleźli się w sytuacji krytycznej. Hasłem tego spotkania są słowa: „Przekażcie sobie znak pokoju!" - i na znak pokoju zostaną wypuszczone nad Zakopiankę trzy gołębie…

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję