Reklama

Kościelne nekropolie

Niedziela przemyska 47/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwyczaj chrześcijańskiego pogrzebu upowszechnia się od XIII wieku. Zachowane w źródłach opisy ceremonii pogrzebowych w średniowieczu, odnoszące się do osób będących członkami średniowiecznych bractw, czy też uroczystości pogrzebowe monarchów są ciekawym odbiciem mentalności średniowiecznych ludzi.
Doczesne szczątki zmarłego w dniu śmierci kładziono na marach w domu, owijano mu głowę całunem, pozostawiając odsłoniętą twarz. Następnego dnia przychodził kapłan, który odmawiał egzekwie, a następnie kondukt żałobny wyruszał do kościoła. W uformowanym kondukcie pogrzebowym szli zakapturzeni żałobnicy (bowiem w średniowieczu na znak żałoby czy uroczystości pogrzebowych zakrywano głowę czarnym kapturem), trzymając w rękach świece. W kościele przenoszono ciało do trumny, którą zamykano, gdyż odprawianie pogrzebu przy otwartym wieku trumny było zabronione, za wyjątkiem pogrzebu papieskiego. Po nabożeństwie kondukt wyruszał na cmentarz. Gdy zmarły był ubogi, wyrzucano zawinięte w całun ciało do ziemnego grobu. Bogatszych obywateli, zwłaszcza dobrodziejów i kolatorów kościoła chowano pod posadzką kościoła. W XV wieku, w Bazylice Mariackiej w Krakowie w ciągu pięciu lat pochowano 19 osób. Bogatszych członków np. patrycjatu czy szlachty chowano pod posadzką w specjalnych kaplicach, zazwyczaj ufundowanych jeszcze za życia kolatorów. Stąd liczne kościoły również na terenach archidiecezji przemyskiej pełnią rolę swoistych nekropolii. Klasztory prowadzą specjalne księgi zmarłych, w których odnotowują zmarłych członków swoich wspólnot i dobrodziejów wspierających za życia klasztorne fundacje.
W przemyskiej archikatedrze pod prezbiterium grzebano od II poł. XV wieku biskupów oraz kanoników kapituły katedralnej. W katedrze spoczęli m.in. biskupi: Mikołaj Błażejowski (+1474), Jan Dziaduski (+1559) Aleksander Fredro (+1734), Antoni Gołaszewski (+1824), Anatol Nowak (+1933). We wcześniejszej katedrze tzw. zamkowej na Wzgórzu (Zamek Kazimierzowski) również chowano przemyskich biskupów, m.in. sekretarza królowej Jadwigi Macieja Janinę (+1419) czy też Janusza z Lubienia (+1435). W nieistniejącym już dzisiaj kościółku św. Piotra spocząć miał trzeci z kolei biskup przemyski, franciszkanin Eryk z Winsen (+1391). W jednym z kolejnych przemyskich kościołów - u ojców Reformatów pochowano w habicie reformackim dobroczyńcę konwentu, wojewodę podolskiego Andrzeja Maksymiliana Fredro (1679) oraz Hermolausa Tyrawskiego, tercjarza i fundatora tutejszego kościoła. U przemyskich Karmelitów pod klasztornym kościołem znajduje się krypta, w której wśród wielu zakonników pochowano także fundatora klasztoru, Marcina Krasickiego, starostę przemyskiego w l. 1616-31. Do dzisiaj w posadzce kościoła znajduje się płyta upamiętniająca miejsce jego pochówku oraz specjalne epitafium.
Przepiękne jarosławskie świątynie przez wieki były miejscem grzebania doczesnych szczątków włodarzy miasta oraz dobrodziejów i zacnych obywateli. W pojezuickim kościele pw. św. Jana Chrzciciela, w podziemiach kaplicy św. Krzyża złożono szczątki księżnej Anny z Kostków Ostrogskiej (+1635). W pobenedyktyńskim kościele św. Mikołaja miano złożyć serce księżnej. W 1921 r. podczas prac remontowych w jarosławskim kościele Benedyktynek pod rusztowaniem zapadła się podłoga. Oczom zdumionych robotników ukazał się grobowiec z dwoma potężnymi trumnami. Wewnątrz każdej z nich znajdowały się mniejsze trumny ze szlachetnego drzewa obite czarnym aksamitem, co wskazywało na wysoką pozycję społeczną pochowanych w nich osób. Po otwarciu trumien znaleziono w nich zszarzałe kości mężczyzny i kobiety. Zwłoki ubrane były w zbutwiały kontusz koloru zgniłej czerwieni, diamentowe guzy oraz sprzączkę od ostróg, a także podobno buławę. Opowiadano, że miały to być zwłoki hetmana Jana Karola Chodkiewicza, zwycięzcy spod Kircholmu (1605), ożenionego z córką księżnej Ostrogskiej Anną Alojzą.
W Przeworsku, w kościele Bożogrobców, w 2003 r. odkryto średniowieczne płyty nagrobne donatorów kościoła. Podczas prowadzonych prac natrafiono na średniowieczną komorę grobową zawierającą szczątki Rafała z Tarnowa, jego żony Anny z Szamotuł oraz Michała Mużyły z Buczacza herbu Awdaniec. Wewnątrz znaleziono fragmenty blaszek i szpil z brązu, paciorek z różańca oraz fragment uzbrojenia. Odkryto także fragmenty piętnastowiecznej tkaniny - włoskiego adamaszku. Miejscem pochówku zakonników oraz dobrodziejów była także kolejna świątynia w Przeworsku - kościół Bernardynów.
W krośnieńskiej średniowiecznej farze znajdziemy obok nagrobków miejscowej szlachty m.in. wspaniałą płytę nagrobną z XVI wieku w miejscu pochówku biskupa przemyskiego Stanisława Tarły (+1544). Kościół leżajskich Bernardynów jest miejscem wiecznego spoczynku fundatora kościoła, marszałka Łukasza Opalińskiego (+1654). Kościelne krypty kryją także szczątki wielu pokoleń leżajskich bernardynów i dobroczyńców konwentu. Trumny można dostrzec poprzez małe okienko umieszczone w przyziemiu od strony wejścia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dary Świętego Ducha

Niedziela rzeszowska 22/2020, str. I

[ TEMATY ]

Pięćdziesiątnica

Zesłanie Ducha św.

Arkadiusz Bednarczyk

Zesłanie Ducha Świętego z podkarpackiej cerkwi

Zesłanie Ducha Świętego z podkarpackiej cerkwi

Zesłanie Ducha Świętego kończy okres wielkanocny i upamiętnia narodziny i posłannictwo Kościoła. Tradycja ludowa rozmaicie upiększała tę uroczystość. Niekiedy spod stropu kościelnego spadał deszcz kwiatów symbolizujących dary Ducha Świętego. Wypuszczano również gołąbki – symbole Ducha Świętego.

U roczystość nazywano Zielonymi Świątkami, bowiem przystrajano domostwa i ich obejścia zielonymi gałęziami, np. brzozowymi bądź wierzbowymi, co miało gwarantować urodzaj i chronić przed złymi duchami. Dodatkowo silny zapach tataraku chronił zagrody przed owadami.

CZYTAJ DALEJ

Maryja – lustro Kościoła

Matka to obecność. To ktoś, kto jest zawsze czynnie obecny. Ktoś, kto rodzi, wychowuje, uczy, każdego dnia oddaje życie, daje przykład, tworzy wypełnione miłością środowisko. Motywuje i ukazuje cel.

Maryja jest Matką. Również Kościół jest Matką... Nie będzie on jednak dobrą Matką, jeśli nie będzie swej Matki Maryi znał, kochał i naśladował. Jeśli z Nią nie będzie. Ona pokazuje, jak ma wyglądać Kościół, by spełnił swą dziejową rolę. By historia mogła się wypełnić Bogiem po brzegi. Pomaga mu takim się stać. Podczas rekolekcji głoszonych w 1976 r. w Watykanie kard. Karol Wojtyła uczył, że „ponowne przyjście [Chrystusa] musi być przygotowane przez Ducha Świętego już nie w łonie Dziewicy, ale w całym Ciele Mistycznym”. Według niego, Kościół ma w czasach ostatnich odzwierciedlić w pełni cechy Maryi i przejąć Jej zbawczą rolę. Innymi słowy, ma być „jak Maryja” – święty i nieskalany, stając się ikoną uniżenia, w której jest już miejsce tylko dla Boga. Wtedy – przekonywał przyszły papież – trudna historia będzie mogła przejść w chwalebną wieczność.

CZYTAJ DALEJ

Film „Jedno życie” – historia człowieka, który walczył o ludzką przyzwoitość

2024-05-20 12:05

[ TEMATY ]

film

premiera

Jedno życie

Mat. prasowy

Na ekrany polskich kin, już 31 maja, wchodzi niezwykły i oparty na prawdziwych wydarzeniach film, zatytułowany „Jedno życie. W roli głównej dwukrotny zdobywca Oscara Anthony Hopkins, jako sir Nicholas Winton, który tuż przed wojną ocalił ponad 600 dzieci z rąk hitlerowców. Jego historia ujrzała światło dzienne dopiero po 40 latach i wzruszyła miliony ludzi na całym świecie.

Jest rok 1938, gdy młody Brytyjczyk Nicholas Winton podczas wizyty w Pradze odkrywa, że tysiące rodzin zbiegłych przed hitlerowcami z Niemiec i Austrii, żyją w dramatycznych warunkach, często bez dachu nad głową i żywności. Niemiecka inwazja na Czechosłowację jest kwestią najbliższych tygodni, a wtedy los uchodźców będzie już przesądzony. Nicholas postanawia zrobić wszystko, co w jego mocy, by ocalić jak najwięcej potrzebujących. Wraz z grupą współpracowników organizuje transporty dzieci, które podążają z Pragi do Anglii w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Jak wiele istnień uda się ocalić, zanim granice zostaną zamknięte? Po 40 latach Nicholas wciąż wraca wspomnieniami do tamtych dni, zadając sobie pytania o los ocalonych i obwiniając się o to, że nie udało mu się ocalić wszystkich. Tymczasem niepodziewanie los dopisze poruszający epilog do tej historii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję