Reklama

Niedziela Częstochowska

Wieluńscy podopieczni Betel rozpoczęli Adwent i spotkali się z Mikołajem

W niedzielę 1 grudnia rozpoczął się w Kościele nowy rok liturgiczny. Rozpoczął się Adwent- czas oczekiwania na Boże Narodzenie. W kościele pojawił się adwentowy wieniec z czterema świecami, świeca adwentowa i fioletowy kolor szat.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym dniu na swojej comiesięcznej Eucharystii o godzinie 15.00 w kościele p.w. Nawiedzenia NMP spotkali się wieluńscy niepełnosprawni i ich opiekunowie. Obecne były także panie Alicja Bednarek – koordynatorka Betel z Częstochowy i Elżbieta Tylkowska z Wieluńskiego Betel im. Św. Franciszka z Asyżu. Eucharystii przewodniczył duchowy opiekun grupy sprawnych inaczej j ks. Mariusz Sztaba.

Przed Eucharystią ks. Mariusz grając na gitarze zachęcał obecnych do zaśpiewania kilku prostych pieśni adwentowych, które potem wspólnie zaśpiewano podczas liturgii Mszy świętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W czasie Mszy świętej ks. celebrans odczytał Ewangelię wg św. Mateusza mówiącą o potrzebie czujności w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa. Przeczytany fragment nawiązujący do wydarzeń sprzed potopu i czujności Noego, który wybudował arkę i ocalił siebie i swoich najbliższych, przypomniał rozpoczynającym Adwent o konieczności czuwania: „Czuwajcie, więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie (...).

Reklama

Kaznodzieja w prostych słowach przypomniał zebranym trzy przyjścia Jezusa: pierwsze, kiedy narodził się z Maryi dziewicy w Betlejem, drugie, kiedy przychodzi na ołtarz podczas każdej Eucharystii w czasie Przeistoczenia i trzecie przyjście przy końcu świata.

Adwent to czas poprawy, wielu z was już dziś się wyspowiadało. Czy wytrwacie w swoich dobrych postanowieniach? - Pytał zebranych. Pomocą będą wam, dodał, postaci Adwentu: Maryja, prorok Izajasz, Jan Chrzciciel i ukochany przez was święty Mikołaj, dobry biskup z Mirry.

Starajmy się dobrze przeżyć Adwent. Róbmy wszystko, by nikt nam go nie zabrał. Tylko dobrze przeżyty Adwent pozwoli cieszyć się Bożym Narodzeniem.

Po zakończonej Eucharystii w kościele pojawił się Mikołaj. Każdy z podopiecznych Betel otrzymał paczkę niespodziankę.

2019-12-01 21:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odeszła do Pana Matka ks. Jarosława Borala

[ TEMATY ]

Wieluń

Zofia Białas

W dniu 23 stycznia odeszła do Pana Irena Boral, Matka księdza Jarosława, proboszcza parafii św. Barbary w Wieluniu.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 26 stycznia w kościele parafialnym p.w. Wniebowzięcia NMP w Mstowie, gdzie była sprawowana Eucharystia w intencji zmarłej. Mszy św. koncelebrowanej przez licznie zgromadzonych kapłanów przewodniczył ks. bp Andrzej Przybylski. On też wygłosił homilię zbliżoną myślą do przeczytanej przez ks. Mariana Mermera – dziekana Regionu Wieluńskiego, Ewangelii o śmierci Jezusa na krzyżu. Myślą przewodnią rozważań stały się słowa: „Oto Matka twoja”. Rozpoczynając homilię, ks. bp mówił o aktualnie panującym okresie w kościele, jeszcze w scenerii betlejemskiego żłobka, ale już przy wyciszających się kolędach, w których tak wiele słów o Matce Bożej. To dzięki Jej „fiat”, zaniesionemu do Boga przez Anioła Gabriela, „Słowo stało się Ciałem” i narodził się Jezus, Bóg Człowiek z Panny Świętej, i tak jak każde ziemskie dziecko miał swoją Matkę i Opiekuna i przebywał w ich domu przez pełne 30 lat. Tu pod okiem kochającej Matki uczył się pracy, miłości, wiary i dojrzewał do głoszenia Ewangelii.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję