Reklama

Świat

Panama: akcja powołaniowa w ramach ŚDM

W Parku Omar, w ramach Światowych Dni Młodzieży zakończyła się akcja powołaniowa, na której żeńskie i męskie zgromadzenia zakonne prezentowały swoje charyzmaty. W innej części parku ustawiono 250 konfesjonałów. Wielu młodych skorzystało z sakramentu pojednania. Przez kilka dni w tzw. namiocie spotkania trwała nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu. W tej kaplicy przez dwa dni znajdowała się także figura Matki Bożej Fatimskiej.

[ TEMATY ]

powołanie

ŚDM w Panamie

Kiriany Guardia/flickr.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opiekę nad namiotem spotkania sprawowały Siotry Matki Teresy z Kalkuty. "Młodzież chce spotkać Pana. Misjonarze Miłości mają wystawiony Najświętszy Sakrament 24 godziny, w dzień i w nocy. To coś niesamowitego, ponieważ przychodzą tłumy. Zostają na modlitwie długą chwilę prosząc, dziękując… Wielu z nich przeżywa spotkanie z Panem, przychodzą z jedną twarzą, a wychodzą z inną – stwierdziła s. Paola.

Zakonnica podkreśliła, że młodzi ludzie kochają św. Matkę Teresę. "Wczoraj spotkałam chłopca na ulicy i on mówi: jesteście siostrami Matki Teresy? Naprawdę? Po raz pierwszy widzę was osobiście. Ja chciałbym być tak święty jak ona! Nie poprosił o zdjęcie, nie chciał niczego. Chciał jedynie być święty, i dla nas to wielki przywilej, wielka łaska móc zobaczyć jak Matka Teresa nadal inspiruje tak wiele osób do świętości” - powiedziała s. Paola.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wielu perypetiach do Panamy dotarła 30 osobowa grupa młodzieży z Albanii. Młodzi są pochodzenia katolickiego, prawosławnego i muzułmańskiego. Akcja powołaniowa i spotkanie młodych bardzo im się spodobało.

"Mam 20 lat. Moja rodzina nie jest katolicka, jest muzułmańska, a nawet bez wiary. Od dziecka widziałam na ulicy siostry zakonne jak przechodziły, uśmiechały się do nas, i zaczęły nas odwiedzać, a nasi rodzice byli zadowoleni, że mogą je przyjąć. I w ten sposób razem zaczęliśmy wspólną drogę do nawrócenia. Przychodziły do nas do domu i dawały wszystkim katechezę. Poprosiliśmy o chrzest i przygotowaliśmy się do niego. Co ciekawe, nie ma kapłana. Naszą wspólnotą kieruje siostra zakonna. W niedzielę mamy chwile modlitwy i refleksji. Jest nas niewiele, ale po odczytaniu Ewangelii każdy może zabrać głos. A teraz czuję się szczęśliwa, że jestem w rodzinie chrześcijańskiej” - powiedziała młoda Albanka, Orinela Spachu.

2019-01-26 19:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie konsekrowane w Polsce – w liczbach

[ TEMATY ]

powołanie

Życie Konsekrowane

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce żyje ok. 30 300 osób konsekrowanych. Największą grupę stanowią siostry ze zgromadzeń czynnych – 16 307 osób. W klasztorach kontemplacyjnych żyje ok 1250 mniszek. Męskie instytuty życia konsekrowanego liczą ok. 11 tys. zakonników.

Według danych z ub. roku było ich 11 020. Do Instytutów Świeckich w Polsce należą ogółem 1024 osoby. Indywidualną formę życia konsekrowanego wybrało 748 osób. Dane z ostatnich lat pokazują, że liczba zakonnic, zakonników i mniszek powoli lecz systematycznie spada. Względnie stabilna jest liczba członków Instytutów Świeckich, natomiast wzrasta liczba osób, które przyjęły indywidualną konsekrację.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję