Reklama

Sosnowieckie refleksje po obejrzeniu filmu „Pasja”

Towarzysząc Chrystusowi w jego męce

Kiedy po obejrzeniu „Pasji” mówi się o oburzeniu czy zachwycie, wydaje sądy o rekordzie popularności, brutalności, antysemityzmie, dobrej bądź kiepskiej inscenizacji, myślimy, że jako chrześcijanie powinniśmy pójść znacznie dalej. Patrząc na mękę Chrystusa, nie wystarczy zatrzymać się na tym, co zewnętrzne, lecz pytać, co jeszcze możemy uczynić z naszym życiem, by to wielkie cierpienie Zbawiciela wciąż wydawało owoce. (Red.)

Niedziela sosnowiecka 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Tadea, karmelitanka: Na film w reżyserii Mela Gibsona Pasja poszły prawie wszystkie siostry karmelitanki. Muszę powiedzieć, że nic tak dobrze nie przygotowuje do tego filmu jak samo Pismo Święte, choć zazwyczaj każdy człowiek ma swoje wyobrażenie na ten temat. Moje nie odbiegało daleko od tego, co przedstawił Gibson. Wyobrażałam sobie, że Chrystus musiał potwornie cierpieć, że to była prawdziwa, straszliwa i okrutna droga przez mękę. Bóg Człowiek umierał przecież za grzechy całej ludzkości... Największe wrażenie zrobiła na mnie scena ukrzyżowania, gdy Jezus, wisząc na drzewie krzyża, był odwracany, jeszcze wtedy poniewierany. To był wstrząsający widok. Taki film był ludziom potrzebny, zarówno wierzącym, którzy może głębiej uwierzyli, jak i niewierzącym, w których, daj Boże, coś drgnęło. Wielu otworzył oczy, poruszył sumienia, zmienił życie...

Urszula Kraszewska z Olkusza: Zaraz na początku Wielkiego Postu wybrałam się wraz z mężem na premierę Pasji do Krakowa. Celowo na początku tego wyjątkowego czasu, by później uczestnicząc każdego tygodnia w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, Gorzkich żali i rekolekcjach wielkopostnych w naszej parafii inaczej niż zwykle przeżywać te wszystkie wydarzenia. Film jest rzeczywiście poruszający i myślę, że każdy powinien się do niego w jakiś sposób przygotować, nie iść tak z marszu, z biegu... Wiele razy czytałam Pismo Święte, zwłaszcza opis męki Pańskiej, rozmaite recenzje na temat filmu, słuchałam wypowiedzi wielu osób na ten temat. Mimo że miałam poczucie, że jest to przecież film, to jednak łzy kręciły się w oczach nieraz, zwłaszcza w momencie, gdy Chrystus spotkał na Drodze Krzyżowej swoją Matkę, gdy pokazywano sceny poprzedzające dramatyczne wydarzenia. Dla mnie i mojego męża były to prawdziwe rekolekcje, pozwalające głębiej wejść w Wielki Post, Wielki Tydzień i święta Wielkiej Nocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Grzegorz Sadowski z Sosnowca: Do filmu byłem sceptycznie nastawiony, jednak gdy go obejrzałem, zmieniłem zdanie. Film jest przebogaty w treści. Zmusza do refleksji nad własnym życiem w kontekście życia Jezusa Chrystusa.

Paweł Kubacki z Jaworzna: Pasję bardziej przeżywałem niż oglądałem. Ale też tak odbieram obraz Gibsona - jako zaproszenie do włączenia się w przeżywanie męki Pańskiej, jaką przedstawił zgodnie ze swoją - znakomitą zresztą - artystyczną wizją. Co mnie urzekło, to olbrzymi ładunek pozytywnego przesłania, jakie prześwituje przez naturalistycznie ukazaną, wstrząsającą egzekucję Jezusa.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Kościół świdnicki ma czterech nowych diakonów

2024-05-11 15:00

[ TEMATY ]

Świdnica

święcenia diakonatu

bp Adam Bałabuch

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Diakoni diecezji świdnickiej A.D. 2024. Od lewej: dk. Aksel Mizera, dk. Piotr Kaczmarek, dk. Jakub Dominas i dk. Marcin Dudek

Diakoni diecezji świdnickiej A.D. 2024. Od lewej: dk. Aksel Mizera, dk. Piotr Kaczmarek, dk. Jakub Dominas i dk. Marcin Dudek

W przeddzień uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, w sobotę 11 maja, w katedrze świdnickiej odbyła się uroczysta liturgia, podczas której bp Adam Bałabuch udzielił święceń diakonatu czterem świdnickim alumnom.

W gronie wybranych przez Kościół do posługi diakona znaleźli się: Jakub Dominas z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wałbrzychu, Marcin Dudek z parafii Miłosierdzia Bożego w Bielawie, Aksel Mizera z parafii Matki Bożej Królowej Polski i św. Maternusa w Stroniu Śląskim, Piotr Kaczmarek z parafii Św. Jakuba Apostoła w Małujowicach z archidiecezji wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję