Reklama

Duszne pogawędki

Dostrzec co ważne

Niedziela rzeszowska 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia św. Łukasza opowiada nam przypowieść o bogaczu i Łazarzu - myślę, że znamy ją dobrze (Łk 16, 19-31). Bogaty człowiek dzień w dzień świetnie się bawi nie widząc, że u bram jego pałacu leży ubogi żebrak pragnący nasycić się odpadkami z jego stołu. Po śmierci ubogi Łazarz trafia „na łono Abrahama”, bogacz zaś cierpi męki marząc, by choć kilka kropel wody zwilżyło jego pragnące usta. Niestety, za życia odebrał już wszystkie dobra i nie może liczyć na zmiłowanie, skoro nie umiał dobrze rozporządzać swym bogactwem.
Na pierwszy rzut oka przypowieść ta przestrzega przed zbytnim pokładaniem ufności w bogactwach doczesnych i zapominaniem o wieczności. Jest tak w rzeczy samej; nie możemy jednak zapomnieć o jeszcze jednej, bardzo ważnej prawdzie o królestwie Bożym zawartej w tej nauce. Cierpiący męki bogacz prosi bowiem o posłanie Łazarza do domu swego ojca w celu przestrzeżenia braci, by i oni nie trafili na miejsce kary, skoro wiodą żywot równie obojętny na ludzką biedę. Widok zmarłego, który przyszedłby ich napomnieć ma być dla nich motywem do zmiany postępowania. I tu pada ważne zdanie, które nieraz umyka interpretatorom tej przypowieści. „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą” (Łk 16, 31). Rzeczywiście, nie odwiedziny zmarłych czy inne nadzwyczajne znaki powinny nas nakłaniać do miłości bliźniego, a zawarta w Piśmie Świętym nauka; Mojżesz bowiem i Prorocy to skrótowe określenie ksiąg biblijnych.
Mogłoby się wydawać, że chodzi jedynie o stwierdzenie faktu - kto nie szanuje nauki objawionej tego i cuda nie potrafią prawdziwie nawrócić. Pamiętając jednak w jakim kontekście została opowiedziana ta przypowieść, możemy znaleźć w niej jeszcze jedną prawdę. Nauki Jezusa słuchali chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali z Niego (por. Łk 16, 14). Zbawiciel zwraca im więc uwagę, że zbytnie zapatrzenie w doczesność w praktyce prowadzi do coraz większej obojętności religijnej ze zwątpieniem w prawdy objawione włącznie. Nie chodzi bowiem jedynie o fakt, że nie uwierzą mając widzenie zmarłego ostrzegającego przed wieczną karą. „Choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą” - Jezus w sposób wymagający zastanowienia się przepowiada, że zapatrzeni w doczesność i zakochani w bogactwie nie uwierzą, że powstanie z martwych jest możliwe. Innymi słowy - gdy On sam zmartwychwstanie, uwierzą w tę prawdę jedynie ci, których serca i umysły nie będą niewolniczo przywiązane do spraw tego świata. Kto nie wierzy słowom Pisma, nie będzie w stanie przyjąć za prawdę zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i grzechem.
Zastanawiająca jest przewrotność niektórych ludzi. Znamy historię Łazarza z Betanii - brata Marii i Marty, którego Jezus wskrzesił z martwych. Dokonał tego cudu, by pokazać swą władzę nad życiem i śmiercią; celowo nie spieszył się dowiedziawszy się o chorobie Łazarza. Może nas to dziwić, jak dziwiło Jemu współczesnych, że pozwolił przejść przyjacielowi przez śmierć, zamiast uzdrowić go i oszczędzić mu tej bolesnej zapewne lekcji. Pan Bóg ma jednak swoje drogi i sposoby działania. Faryzeusze i przywódcy ludu widząc wskrzeszonego Łazarza i ludzi, którzy będąc świadkami tego wydarzenia przyjmują wiarę w Jezusa, sami nie chcą uwierzyć; podejmują przewrotny plan, według którego już nie tylko Jezus ma zostać zgładzony, ale i sam Łazarz - żywy i namacalny dowód nadprzyrodzonej mocy Chrystusa. Przewrotność bowiem ma niesamowitą cechę - zaślepia na fakty i próbuje je zmieniać, byle tylko nie przyznać się, że to kto inny ma rację. Nie można się więc dziwić, że po zmartwychwstaniu Jezusa zostaje rozpowszechniona pogłoska o tym, że to uczniowie wykradli ciało udając zmartwychwstanie.
Zastanawiające, jak bardzo trzeba wierzyć w siebie, jak bezgranicznie sobie ufać, by ignorować fakty, by próbować dostosowywać rzeczywistość do siebie, a nie siebie do rzeczywistości. Uczmy się postawy pokory wobec prawdy, ufności Bogu i Jego nauce. Nie przywiązujmy się zbytnio do tego, co zamyka nas na wieczność i zbawienie. Wyznajmy najbardziej podstawowa prawdę naszej wiary: Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Nauczyciel życia duchowego

Święty Paweł VI uważał go za wzór do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży cierpiących na kryzys tożsamości.

Święty Jan z Ávili urodził się w rodzinie szlacheckiej o korzeniach żydowskich. Już jako 14-latek studiował prawo na uniwersytecie w Salamance, a potem filozofię i teologię w seminarium w Alcalá. Od samego początku jednak chciał służyć biednym. Po śmierci swoich rodziców rozdał majątek ubogim, a na przyjęcie po święceniach kapłańskich zaprosił dwunastu żebraków i osobiście im usługiwał. Jego wielkim pragnieniem były misje w Ameryce, jednak na polecenie arcybiskupa Sewilli został misjonarzem ludowym. Głosząc misje w Andaluzji, katechizował dzieci, uczył dorosłych modlitwy, był gorliwym spowiednikiem. W 1531 r. trafił do więzienia inkwizycji, gdyż oskarżono go o herezję iluminizmu (przeświadczenie, że prawdę można poznać wyłącznie intuicyjnie, dzięki oświeceniu umysłu przez Boga). Po licznych interwencjach oczyszczono go jednak z zarzutów i został uwolniony. Założył m.in. uniwersytet w Baeza, na południu Hiszpanii. Powołał także do istnienia stowarzyszenie życia wewnętrznego. Prowadził korespondencję duchową m.in. z Ludwikiem z Granady, Ignacym Loyolą i Teresą z Ávili.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Wniebowstąpienie wyraźnie pokazuje, że nasza Ojczyzna jest w Niebie

2024-05-10 20:51

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

John Singleton Copley, "Wniebowstąpienie Chrystusa"/commons.wikimedia.org

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

12 maja 2024, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję