Reklama

Głos z Torunia

Najlepszy plan

Jak zadbać o swoje małżeństwo w świecie, który zachęca do samorealizacji i ucieczki od problemów? Jak przekazywać dzieciom wiarę? Czy dwa tygodnie rekolekcji to nie za długo? Zobaczmy, co na ten temat pisze rodzina z Domowego Kościoła.

Niedziela toruńska 47/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Archiwum rodziny Anny i Dariusza Melzackich

Anna i Dariusz Melzaccy z synami w Kalwarii Zebrzydowskiej

Anna i Dariusz Melzaccy z synami w Kalwarii Zebrzydowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy małżeństwem od 13 lat, a w Domowym Kościele od 4 lat. Od początku naszego małżeństwa zgodnie ustaliliśmy, że priorytetem w naszym życiu zawsze będzie rodzina. Wynika to z faktu, że obydwoje jesteśmy z rozbitych rodzin i wiemy, jak rozwód wygląda z punktu widzenia dziecka. Świat uporczywie wciągał nas w pokusę awansów zawodowych, egoistycznie rozumianej samorealizacji, ale usposobienie naszych dzieci jednoznacznie wskazywało, że potrzebują nie tylko naszej obecności fizycznej, ale także czasu poświęconego na budowanie relacji.

Uznaliśmy, że nie chcemy żyć pod dyktando tego, co proponuje nam świat. Postanowiliśmy dołączyć do wspólnoty Domowego Kościoła. Nie znaliśmy wtedy zasad, zobowiązań ani nikogo, kto należał do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miłość usuwa lęk

Początkowy okres pilotażu, który trwał 1,5 roku, był dla nas bardzo trudny. Uświadomiliśmy sobie naszą niewiedzę, nieznajomość Pisma Świętego. Czuliśmy, że nie pasujemy do reszty społeczności. Skończyło się próbne uczestnictwo i przyszedł czas na decyzję o dołączeniu na stałe do Domowego Kościoła lub rezygnację. Dołączenie wiązało się z przyjęciem Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Czuliśmy niepokój – czy na pewno tego chcemy i czy chcemy wrócić do życia, gdzie Bóg nie jest na pierwszym miejscu. Po małżeńskiej dyskusji zaakceptowaliśmy naszą małość, słabość. Pojawiła się myśl, że Bóg przez to wcale nie kocha nas mniej, że nie musimy się porównywać, bo Bóg ma na nas swój plan i wystarczy tylko pozwolić Mu go realizować. Ta myśl była dla nas uwalniająca. Zniknął strach i lęk. Pojawiło się poczucie pokoju i przekonanie, że życie zmierza w dobrym kierunku.

Z Bogiem się uda

Dużym wyzwaniem było dla nas zobowiązanie do długich rekolekcji. Zaplanowanie dwóch tygodni urlopu w tym samym czasie oznaczało wiele komplikacji w pracy i powodowało, że przez większość wakacji nie mieliśmy opieki dla dzieci. Skorzystaliśmy wówczas z rady pary pilotującej – aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pojechać na rekolekcje, a jednocześnie prosić Boga o pomoc, aby nie pojawiło się nic, co mogłoby je uniemożliwić. I udało się! Okazało się, że rekolekcje oazowe to czas prawdziwego oderwania się od spraw codziennych. Dorośli mają swój plan zajęć, a dzieci swój. Jest też sporo wspólnego czasu dla rodziny. Plan dnia na rekolekcjach pozwala skupić się na tym, co najważniejsze – na pogłębianiu relacji z Bogiem i małżonkiem, za którego zbawienie jesteśmy odpowiedzialni. Tematy omawiane na rekolekcjach są bardzo wartościowe – otrzymujemy cenne wskazówki i dobre praktyki, które pozwalają ustalić z małżonkiem właściwą hierarchię wartości. Do domu wróciliśmy wypoczęci, spokojni i pełni nowych pomysłów, zyskując grono dobrych znajomych z całej Polski.

Reklama

Radość wiary

Domowy Kościół jest wspaniałym środowiskiem do rozwoju naszych dzieci, które na co dzień uczęszczają do szkoły publicznej. Zachowania oraz wzorce, z którymi tam się spotykają, nie zawsze są katolickie. Społeczność DK pokazuje, że można żyć inaczej, a życie zgodne z wiarą wcale nie jest smutne i pełne wyrzeczeń, ale radosne i pełne łask oraz darów, które trzeba umieć dostrzegać. Wspólnota uczy otwierania się na drugiego człowieka przez organizację różnego rodzaju spotkań, działań charytatywnych. Jest też przestrzenią do poznania wartościowych osób i prawdziwych przyjaciół. Domowy Kościół nie jest zarezerwowany tylko dla osób pochodzących z rodzin praktykujących wiarę. Okres pilotażu jest czasem nauki zasad i zobowiązań, a decyzja o dołączeniu jest dokonywana w wolności.

Dla nas Domowy Kościół to droga do lepszego życia w codzienności. Nieustannie uczymy się siebie jako małżeństwo oraz rodzice i poznajemy Boga, który jest z nami w dobrych i trudnych chwilach. Mamy świadomość, że budowanie tych relacji to niekończący się proces, ale tam, gdzie warto dotrzeć, nie ma drogi na skróty.

2023-11-14 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań: rozpoczęło się krajowe spotkanie Domowego Kościoła

[ TEMATY ]

spotkanie

Domowy Kościół

Boudewijn Berends / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

W Poznaniu rozpoczęło się trzydniowe spotkanie podsumowujące miniony rok pracy Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie, w naszym kraju. Uczestniczą w nim wszystkie pary diecezjalne wraz z moderatorami diecezjalnymi oraz członkowie tzw. kręgu centralnego, który koordynuje działania par w diecezjach, łącznie 180 osób.

Spotkanie podsumowujące rok pracy Domowego Kościoła odbywają się co roku w innej diecezji. Po raz pierwszy, w związku z 1050.rocznicą chrztu Polski, jego zorganizowania podjął się Poznań.

CZYTAJ DALEJ

Patron mądrych wyborów – św. Stanisław Biskup Męczennik

Niedziela Ogólnopolska 18/2015, str. 26

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka/fot. Bożena Sztajner/Niedziela

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka

Dobrze się stało, że tegoroczne obchody święta głównego patrona Polski – św. Stanisława Biskupa Męczennika odbywają się tuż przed ważnymi wyborami w Polsce. Wspomnienie krakowskiego biskupa pokazuje bowiem, że można być duchownym, mężem stanu, a jednocześnie nie kłaniać się żadnej ziemskiej władzy.

Święci są po to, by nas zawstydzać – tak kiedyś o ich posłannictwie powiedział Jan Paweł II. Ale na pewno są także po to, aby nas mobilizować, pokazywać szlaki czy wcześniej je dla nas przecierać. Z pewnością w czasach dzisiejszych zawirowań do takich osobowości należy święty z krakowskiej Skałki.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: dzisiejszy świat potrzebuje nadziei

2024-05-08 09:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP

O teologalnej cnocie nadziei, której tak bardzo potrzebuje dzisiejszy świat, cechującej ludzi, których serce jest młode mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Ojciec Święty przytoczył definicję nadziei zawartą w Katechizmie Kościoła Katolickiego, wskazującą, że dzięki niej „pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa niebieskiego i życia wiecznego”. Zaznaczył, że odpowiada ona na najważniejsze pytania o sens naszego życia oraz pozwala żyć w teraźniejszości. Dodał, że chrześcijanin posiada nadzieję nie z powodu własnych zasług, lecz ze względu na Chrystusa, który umarł, zmartwychwstał i dał nam swojego Ducha. Jest ona darem, który pochodzi wprost od Boga.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję