Reklama

Głos z Torunia

Jak zbudować szczęśliwą rodzinę?

Czy formacja rodzin jest potrzebna? Co zrobić, aby nasze małżeństwo i rodzina były przepełnione wzajemną miłością i szacunkiem? Swoim doświadczeniem dzielą się członkowie Domowego Kościoła (AM).

Niedziela toruńska 43/2023, str. III

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Archiwum rodziny Warejków

Pokazujemy naszym dzieciom żywy Kościół

Pokazujemy naszym dzieciom żywy Kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Domowym Kościele jesteśmy od 4,5 roku. Nie jest to może bardzo długo, ale ilość łask otrzymanych w tym czasie i tak możemy porównać do ogromnego morza, a może nawet i do oceanu.

Na samym początku poczuliśmy, że zostaliśmy obdarowani wspólnotą ludzi, która na tamtym etapie naszego życia była ogromną potrzebą naszych serc. Każde ze spotkań kręgu było i jest spotkaniem z żywym Kościołem; z ludźmi, którzy mają podobne spojrzenie na życie, wiarę i rodzinę; z ludźmi, którzy mierzą się z podobnymi wyzwaniami dnia codziennego; z ludźmi, na których zawsze można liczyć, zarówno w sprawach duchowych, jak i tych zupełnie przyziemnych. Prawdziwa przyjaźń w Panu! Nieoceniona jest także obecność kapłana na kręgu, który, gdy jest taka potrzeba, rozwiewa wszelkie nasze rozterki i wątpliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolejną przestrzenią, w której poczuliśmy się obdarowani, było pogłębienie naszej relacji małżeńskiej. Szczególną rolę w tej kwestii odegrały dialogi małżeńskie, które pomogły nam w obecności Pana poukładać to, co trudne oraz ugruntować w nas to, co dobre i piękne. Teraz trudno nam wyobrazić sobie budowanie jedności małżeńskiej bez tych comiesięcznych rozmów.

Przyszedł także czas rozwoju indywidualnej relacji z Panem Bogiem. Wysiłek włożony w pracę nad systematycznym wypełnianiem zobowiązań Domowego Kościoła doprowadził do tego, że „obowiązki” wynikające z przynależności do wspólnoty (takie jak np. modlitwa Namiotem Spotkania czy regularne studium Pisma Świętego) stały się z czasem potrzebą serca. Oczywiście, nadal wymagają one od nas nieco trudu, jednak gdy staramy się ofiarować Panu Bogu te kilkanaście minut w ciągu dnia (choćbyśmy nawet robili to nieudolnie), On potrafi z tego wyprowadzić coś pięknego i jeszcze mocniej przyciągać nas do Siebie. Czujemy to na własnym przykładzie.

Piękno wspólnoty, naszym zdaniem, polega właśnie na tym, że możemy w niej pogłębiać swoją wiarę, zarówno indywidualnie, małżeńsko, jak i rodzinnie oraz uczymy się nią dzielić. Jesteśmy w niej motywowani do życia modlitwą i uczenia tej modlitwy naszych dzieci.

Reklama

Wielkim skarbem Domowego Kościoła są także Oazy Rodzin, czyli rekolekcje formacyjne (które także są jednym z zobowiązań). Mieliśmy okazję być już dwukrotnie na takich rekolekcjach i z czystym sercem możemy polecić taką formę spędzania wakacji. Nie dość, że odnawiamy tam naszą wiarę, pokazujemy naszym dzieciom żywy Kościół, to i czasu na rekreację nie brakuje. Oazy są miejscem, gdzie zupełnie obcy dla siebie ludzie w ciągu kilku minut nawiązują relację pełną życzliwości, a to wszystko dlatego, że mamy świadomość, w czyje Imię jesteśmy tam zgromadzeni. Dzieci na to patrzą i od małego chłoną tę atmosferę. Ponadto mają tam ciągły kontakt z rówieśnikami, które tak, jak one, modlą się i uczestniczą w Eucharystii. To jest dla nich naturalne.

Chwała Panu za bogate 4,5 roku!

2023-10-17 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Muskus do rodzin Domowego Kościoła

To wy świadczycie, że miłość, wierność i uczciwość małżeńska, wsparte duchem przebaczenia i ofiarnym życiem, przynoszą prawdziwe szczęście – mówił bp Damian Muskus OFM do członków Domowego Kościoła Archidiecezji Krakowskiej. Uczestniczą oni w rekolekcjach oazy rodzin, a dziś zgromadzili się na Mszy św. w Kaplicy Arcybiskupów Krakowskich.

W homilii skierowanej do uczestników rekolekcji bp Muskus przypomniał, że kaplica w Domu Arcybiskupów Krakowskich przeniknięta jest obecnością papieża nazywanego dziś patronem rodzin – św. Jana Pawła II. „Tu rodziła się i dojrzewała na klęczkach jego chrześcijańska myśl o małżeństwie i rodzinie” – przypomniał hierarcha i dodał, że te krakowskie doświadczenia obficie zaowocowały, przynosząc Kościołowi powszechnemu bogactwo nauczania i papieskich dokumentów poświęconych rodzinie.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Nie uciekajmy od polityki

2024-05-24 14:17

[ TEMATY ]

polityka

Archiwum TK Niedziela

Jeśli bowiem porządni ludzie odejdą z polityki i nawet będą się świetnie realizować w swoich zawodach, a także nieść pomoc bliźnim – to w polityce zostaną ci, którzy słowo „altruizm” znają wyłącznie ze „Słownika Wyrazów Obcych”.

Rozumiem pewnego parlamentarzystę Prawa i Sprawiedliwości paru kadencji, który nie ubiegał się o reelekcję i poświęcił pracy zawodowej. Jest lekarzem. W ramach urlopu wyjeżdża do Afryki i gdy inni koledzy po fachu odpoczywają w luksusowych kurortach, to mój znajomy eksparlamentarzysta za darmo pracuje w afrykańskim szpitalu i niesie pomoc tysiącom potrzebującym. I ma poczucie sensu. Nie namawiam do eskapizmu, czyli do ucieczki od polityki. Bynajmniej. Jeśli bowiem porządni ludzie odejdą z polityki i nawet będą się świetnie realizować w swoich zawodach, a także nieść pomoc bliźnim – to w polityce zostaną ci, którzy słowo „altruizm” znają wyłącznie ze „Słownika Wyrazów Obcych”. Wybór tej osoby – lekarza, który zresztą łączył przez szereg lat funkcje parlamentarne z wykonywaniem zawodu lekarza, dyżurami, operacjami itd. jest w wymiarze indywidualnym może i godny szacunku, ale wolałbym, prawdę mówiąc, żeby nie znalazł zbyt wielu naśladowców. Powtórzę: jeśli z polityki odejdą ludzie przyzwoici, a nawet powiedziałbym po prostu „normalni”, to politykę oddamy w pacht cynikom, graczom, karierowiczom. Zresztą z fatalnymi skutkami także dla tych, którzy żyją w świecie obok polityki i są przyzwoitymi, dobrymi ludźmi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję