Reklama

Felietony

Drogi naszej Polski

Najgorsze, co teraz może się zdarzyć w polskiej polityce, to rosnący bałagan na naszej scenie politycznej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sytuacja jest niezwykła, pojawiły się bowiem zarówno wielka szansa dla Polski, jak i wielkie zagrożenie dla jej przyszłości. Wiele zależy od tzw. okoliczności międzynarodowych, ważne jest jednak, aby nasza polityka była w tym momencie dojrzała i precyzyjna. Cóż więc może się wydarzyć? Oto kilka scenariuszy tego, co może czekać Polskę w ciągu najbliższych lat.

Scenariusz wielkościowy: istnieje realna szansa na odsunięcie Rosji od pierwszego światowego stolika. Mechanizm jest bardzo prosty: jeśli słabnie Rosja, to rośnie rola jej sąsiadów, a największym z nich, od strony Europy, jest właśnie Polska. Uwaga druga (cyniczna, uprzedzam): skoro trwa wojna między Rosją a Ukrainą, to Polska powinna na tym zyskać. Ukraińcy historycznie nie byli Polsce i jej niepodległości zbyt przychylni. Teraz jednak sytuacja w ich kraju skłania ich do szybkich przewartościowań. Polska jest najbardziej przychylna ukraińskiej walce, a zatem istnieje wreszcie szansa na zmianę ukraińskiego stereotypu. Tym bardziej że uwielbiane przez ukraińskie elity Niemcy spisują się dziś najgorzej. Te sprzyjające okoliczności trzeba tylko wykorzystać w odpowiednim czasie i tzw. dziejowym momencie. Misja Polski na Ukrainie ma teraz najlepsze szanse na powodzenie. Trzeba do tego jednak polityków z wizją, odważnych i pozbawionych małopaństwowych kompleksów. Możemy korzystać na dobrej komitywie ze Stanami Zjednoczonymi i przekuwać ją na własne sukcesy, które mogą się mocno zakorzenić. Teraz trzeba być aktywnym i narzucać projekty obliczone na kilkadziesiąt lat w przód. Czy to jest możliwe? Oceńcie niepodległość naszej klasy politycznej, a znajdziecie odpowiedź na to pytanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Scenariusz trwania: ta wizja zakłada, że nasza „klasa polityczna” nie pochwyci okazji i skupi się jedynie na trwaniu od wyborów do wyborów, z dbałością wyłącznie o to, aby słupki popularności nie spadały poniżej poziomu przedłużania władzy. Wtedy, niestety, inni pochwycą okazję i np. Niemcy obudzą się z letargu i rozciągną swoje wpływy na Ukrainę i dalej na Wschód, gdzie tylko się da. Polska pozostanie w swoim „sosie” i będzie karlała między potężnym sąsiedztwem Niemiec i ciągle groźnej Rosji, o której ostatecznym upadku nie przesądza nawet kryzys. Ten scenariusz zakłada także, że nasi politycy nie popełnią większych błędów, a ich jedynym i największym uchybieniem będzie brak dynamiki i międzynarodowej wizji. Scenariusz ten przewiduje jednocześnie sytuację, w której Rosja co prawda nie wygra na Ukrainie, ale nie osłabnie do tego stopnia, byśmy mogli myśleć o rozwijaniu polskich wpływów na Wschód. Z tym poradzą sobie jedynie Niemcy, które będą wtedy konkurować z powiększającymi się wpływami Chin.

Reklama

Scenariusz bałaganu: najgorsze, co teraz może się zdarzyć w polskiej polityce, to rosnący bałagan na naszej scenie. To obezwładni nas jako państwo i sprawi, że na terytorium naszego kraju bezkarnie będą hulać wywiady wszystkich zainteresowanych państw i międzynarodowych lobbies. Swary wewnętrzne i brak dominującej wizji „racji stanu” sprawią, że przestaniemy się liczyć i nie będziemy mieli siły do podjęcia żadnej państwowotwórczej aktywności zewnętrznej. Oczywiście, Rosja może nie przegrać i Ukraina może w końcu paść – kto to wie, jak będzie. Najbardziej jednak doskwiera mi brak wizji, scenariusza na przyszłe dni, który dominuje w naszej polityce. Rozmawia się o bzdurach, nie ma chociażby jednego polityka, który miałby skrystalizowaną wizję – nawet najbardziej abstrakcyjną; taka koncepcja mogłaby wywołać bardziej ożywioną dyskusję. Rodzą się nowe problemy, a politycy sprawiają wrażenie, jakby żyli na zupełnie innej planecie. Nie ma porywających sporów, nie publikuje się budzących emocje i ciekawe opinie książek. Mam wrażenie, że właśnie przesypiamy bardzo ważny, sensytywny czas.

Oczywiście, przyszłość pokaże nam swoje prawdziwe oblicze, ale czuję, że wielu analityków będzie wracać właśnie do tego okresu jako jednego z najważniejszych w naszej historii. Będzie rachunek strat i zaniedbań... ale to wszystko nastąpi za późno i będzie to tylko płacz nad rozlanym mlekiem. Wielu wtedy będzie się mądrzyło, co należało czynić. Tracimy czas, tracimy siły, a jednocześnie tracimy pokój wewnętrzny. Przy naszej dzisiejszej bierności może być różnie.

2022-09-21 08:03

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie chcę mieć racji!

Lepiej nie mieć racji niż przewidywać biedy, katastrofy, klęski. Nie sposób jednak milczeć, gdy to właśnie one stają na końcu każdej logicznie przemyślanej drogi.

Jeśli ktoś myśli, że publicysta tryumfuje, kiedy się okaże, że miał rację, to się myli. Często bowiem autor felietonów tak konstruuje swe cyniczne puenty, aby uwrażliwić na coś czytelników, obudzić ich z komfortowej drzemki. Przyznam, że od kilkunastu lat tak miewam, iż moje najgorsze przewidywania – które czasem wbrew sobie umieszczam w felietonach – niestety, stają się rzeczywistością. Piszę „niestety”, bo chciałbym, aby nigdy się one nie stały faktami. Lepiej nie mieć racji niż przewidywać biedy, katastrofy, klęski. Nie sposób jednak milczeć, gdy to właśnie one stają na końcu każdej logicznie przemyślanej drogi, gdy nie można inaczej oszacować zdarzeń i szans. Bycie Kasandrą, choćby i publicystyczną, z której na dodatek wyśmiewają się tuzy tzw. mainstreamu, nie jest zajęciem miłym i przynoszącym satysfakcję, ale elementarna uczciwość i umiejętność logicznego łączenia zjawisk stawiają przed człowiekiem obowiązek mówienia także o tym, co z tego wynika i jakie wydarzenia – w związku z tym – mogą na nas czekać w najbliższej przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski na Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym: Kościół i świat potrzebują doświadczenia jedności

2024-05-18 18:04

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Odnowa w Duchu Świętym

Karol Porwich/Niedziela

Ulf Ekman

Ulf Ekman

O tym, że dziś i Kościół, i świat potrzebują doświadczenia jedności mówił na Jasnej Górze bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Przewodniczył Mszy św. z udziałem kilkudziesięciu tysięcy uczestników Ogólnopolskiego Czuwania Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze.

W homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, że prawdziwa duchowość dopełnia się we wspólnocie, to tajemnica duchowości chrześcijańskiej. - Z jednej strony każdy z nas zaproszony jest do osobistej relacji z Bogiem, ma w niej doświadczyć jakiejś bezpośredniej bliskości Boga, ale z drugiej potrzebujemy być razem - mówił kaznodzieja. Porównał tę prawdę do obrazu społeczności pszczół, kiedy każdy z owadów zbiera nektar, ale miód powstaje dopiero we wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję