Reklama

On, ona i… ten Trzeci

Chrystus jest gotów towarzyszyć ludzkiej miłości, by pomóc dwojgu ludziom wydobyć z niej to, co najpiękniejsze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W badaniu CBOS z 2019 r. 83% Polaków wskazało, że najważniejszą wartością jest dla nich szczęście rodzinne. To jedna strona medalu. Druga jest mniej budująca: w 2020 r. w Polsce rozwiodło się ok. 51 tys. par.

Tak... Dziwny jest ten medal. Deklaratywny awers – pełen ideałów i dobrych chęci, afirmujący nierozerwalność małżeństwa, oraz naszpikowany twardymi faktami rewers – pokazujący, jak bardzo kuleje wcielanie tych ideałów w życie. To jak to właściwie jest? Prawie wszyscy są za szczęściem rodzinnym, za miłością „do grobowej deski”, a jednocześnie co trzecie małżeństwo się rozpada? Skąd ta niekonsekwencja?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Opisane powyżej dwie strony medalu nie wyczerpują całej rzeczywistości małżeńskiej. Dzięki Bogu (dosłownie!) jest wiele wspaniałych małżeństw, które przetrzymują próbę czasu nie tylko w tym sensie, że dożywają razem srebrnych, złotych i diamentowych godów, ale również i w tym, że rozwijają się, wzrastają we wzajemnej miłości. Patrząc na nie, aż „chce się” żenić i wychodzić za mąż. Inne po jakimś czasie poddają się i ponoszą klęskę, bo za taką należy uznać formalny rozwód. Ale jest i trzecia droga! Są takie małżeństwa, które nie rozpadają się w sensie prawnym, ale popadają w stagnację, toczą się siłą rozpędu, przyzwyczajeń, rutyny – patrząc na nie, robi się smutno i aż chce się ziewać od tej wypranej z barw przewidywalności. To jest małżeńska „szara strefa”: niby są razem, ale osobno; niby pod jednym dachem, przy jednym stole i w jednym łóżku, ale duchowo, psychicznie, a bywa, że i fizycznie – z dala od siebie.

Porzućmy grunt badań socjologicznych i spróbujmy dotknąć problemu z o wiele ważniejszej perspektywy – spójrzmy nań oczami wiary. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami! Jako ludzie wierzący, modlący się, rozważający słowo Boże, czerpiący siły z sakramentów mamy o wiele większe szanse nie tylko na uniknięcie tych zarysowanych wyżej raf i pułapek małżeńskiego życia, lecz także na coś więcej: wydobycie z małżeństwa całego jego piękna, przeżycie go jako oszałamiającej swym czarem przygody, polegającej na wędrowaniu „parami do nieba”.

Reklama

Jakie to dziwne... W dniu ślubu twierdzą, że kochają się do szaleństwa i nie mogą bez siebie żyć. Snują plany, jak to razem będzie cudownie. A potem... Przychodzi życie z jego blaskami, ale też z trudnościami, z twardym „nie” dla obustronnego egoizmu. Mijają lata (czasem tylko miesiące...) i z równym przekonaniem mówią, że się pomylili, że to dalej nie ma sensu. A ci, którzy byli świadkami ich szczęścia w dniu ślubu, zachodzą w głowę: co się stało?

Czy naprawdę musi tak być? Czy ów syndrom „równi pochyłej” to coś nieuchronnego? Nie, jeśli z wiarą wypowiemy, a następnie konsekwentnie zrealizujemy w życiu dalszy ciąg przysięgi małżeńskiej: „Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny, i wszyscy święci”. Bo chrześcijańskie małżeństwo to sakrament, czyli przestrzeń działania łaski Bożej. Rzeczywistego działania! W dniu ślubu Chrystus naprawdę staje przy narzeczonych, proponując swoją pomoc i obecność w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia. Chrystus chce być „tym Trzecim”, który niczego nie rozbija, niczemu nie zagraża, ale wszystkiemu nadaje sens, umacnia w chwilach słabości, próby. Z Jego pomocą możliwe jest (a wręcz pewne!), że minie 10, 20, 50 lat małżeństwa, pojawią się zmarszczki, siwe włosy, choroby, a miłość – jakby na przekór temu, co narzuca ten świat – będzie większa niż w dniu ślubu.

Chrystus się nie myli; nie nakłada na ramiona ludzi ciężarów nie do uniesienia, by następnie ich z nimi zostawić, mówiąc: „Radźcie sobie sami!”. Przeciwnie – jest gotów towarzyszyć ludzkiej miłości, by pomóc dwojgu ludziom wydobyć z niej to, co najpiękniejsze, najbardziej wartościowe. Odkrycie, że małżeństwo to sakrament, czyli przestrzeń spotkania męża i żony (razem, we dwoje!) z Chrystusem, to „być albo nie być” jego trwałości i szczęścia.

2021-05-26 08:01

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowi proboszczowie. Zmiany personalne duchowieństwa w archidiecezji warszawskiej

2024-05-24 09:21

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

fot. Wojciech Łączyński/archwwa.pl

W czasie uroczystości w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich nowi proboszczowie złożyli przysięgę i wyznanie wiary oraz złożyli podpisy pod dekretami, które wręczył im metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Nowi proboszczowie obejmą parafie 24 czerwca. Publikujemy listę zmian.

Kard. Nycz wręczył dekrety ośmiu nowym proboszczom, z których jednego skierował do nowo utworzonej parafii bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Szeligach. Ponadto mianował nowego dyrektora Domu Rekolekcyjno-Wypoczynkowego “Dobry Zakątek w Konstancinie-Jeziornie. Na uroczystości zabrakło nowego proboszcza parafii św. Tomasza, ks. Eryka Czarneckiego, który odbierze dekret w późniejszym terminie.

CZYTAJ DALEJ

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

[ TEMATY ]

święto

Adobe Stock

Święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana obchodzone jest w Polsce od 2013 r. Ma ono przyczynić do świętości życia duchowieństwa oraz być inspiracją do modlitwy o nowe, święte i liczne powołania kapłańskie.

Papież Benedykt XVI zaproponował, żeby do kalendarza liturgicznego wprowadzić nowe święto ku czci Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Jest to odpowiedź Ojca Świętego na postulaty zgłaszane przez różne episkopaty, ale przede wszystkim środowiska zakonne dla upamiętnienia Roku Kapłańskiego, który był obchodzony od 19 czerwca 2009 do 11 czerwca 2010 r. Jest to odpowiedź papieża na potrzebę obchodzenia takiego święta. (Do tej pory w Mszale Rzymskim jest tylko Msza wotywna, którą często kapłani sprawują z okazji pierwszego czwartku miesiąca, gdy w sposób szczególny modlimy się o powołania kapłańskie i dziękujemy Chrystusowi za ustanowienie sakramentu Eucharystii i kapłaństwa).

CZYTAJ DALEJ

Nadawać życiu właściwy kierunek

2024-05-24 11:49

[ TEMATY ]

św. Rita nabożeństwo róża

Parafia św. Józefa w Chlebowie

Maria Chuda

Msza św. odpustowa w kościele w Chlebowie

Msza św. odpustowa w kościele w Chlebowie

Św. Rita pomaga nadawać życiu właściwy kierunek – wskazywał ks. Andrzej Fiołka 22 maja podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Rity w Chlebowie.

„Święta od róż”, jak ją nazywają, już od ponad 10 lat jest obecna w znaku relikwii w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Chlebowie k. Gubina. To właśnie wstawiennictwu tych dwóch świętych patronów, swoje trudne, nieraz beznadziejne sprawy, polecają ci, którzy przybywają tam każdego 22. dnia miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję