Reklama

Niedziela Małopolska

Pod patronatem „Niedzieli”

Zarabiają na nowy dom

– Mam nadzieję, że Kraków usłyszał i usłyszy jeszcze nie raz o tej misji, z którą tu przybyliście, o misji miłości, misji zmiękczania ludzkich serc – mówiła po przedstawieniu pt. „Opowieść o Małym Księciu” Małgorzata Morawiec, która zaprosiła artystów ze Środowiskowego Domu Samopomocy (ŚDS) w Skawinie na Aquariusa, pierwszą barkę na Wiśle przy Moście Dębnickim

Niedziela małopolska 32/2019, str. 6

[ TEMATY ]

kultura

Maria Fortuna-Sudor

– „Opowieść o Małym Księciu” to spektakl o lęku i nadziei człowieka, który staje wobec trudnych wyborów – mówi Stanisława Szczepaniak (czwarta z prawej)

– „Opowieść o Małym Księciu” to spektakl o lęku i nadziei człowieka, który staje wobec trudnych wyborów – mówi Stanisława Szczepaniak (czwarta z prawej)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Informację o wydarzeniu organizatorzy zdecydowali się nagłośnić w przestrzeni publicznej; gdy w czwartek 25 lipca, przed godz. 19. spieszyłam na przedstawienie, usłyszałam z barki propozycję skierowaną do przebywających nad Wisłą krakowian i turystów: – Zapraszamy na przedstawienie o Małym Księciu! Trwający pół godziny spektakl można obejrzeć za darmo…” Słowa piosenki: „W maleńkiej róży kochał się książę na jednej z wielu gwiazd…” popłynęły w przestrzeń nad Wisłą. I szkoda, że tak niewiele osób odpowiedziało na zaproszenie. Bo była okazja, aby się wzruszyć i przeżyć niezwykłe chwile.

Motywują do refleksji

Spektakl, grany przez niepełnosprawnych artystów z ŚDS w Skawinie, porusza aktualne problemy; to kwestia przyjęcia i akceptacji osób niepełnosprawnych intelektualnie w społeczeństwie. Wzrusza historia małżeństwa, które dowiaduje się, że ich upragnione dziecko ma jeden chromosom więcej, a anioł i demon, walczący o być albo nie być nienarodzonego, dostarczają widzowi silną dawkę emocji i motywują do refleksji. Po spektaklu artyści z zespołu Krewni Pana Boga; Jan, Józef, Ania, Piotr, Jadzia, Aga, Halina, Agata, Andrzej, Iza, Mateusz, Kasia, Mirek, Katarzyna, Marek i Marta, z którymi gościnnie wystąpił Szymon Łuszczka, zebrali zasłużone brawa i zostali obdarowani różami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– „Opowieść o Małym Księciu” to w ostatnich latach najchętniej wystawiana przez nas etiuda teatralna – informuje Stanisława Szczepaniak, kierownik ŚDS w Skawinie, równocześnie autorka przedstawienia i jego reżyser. Zauważa, że byłoby wielkim uproszczeniem powiedzieć, że to opowieść o osobach z Zespołem Downa, zagrożonych aborcją. I wyjaśnia: – To spektakl o lęku i nadziei człowieka, który staje wobec trudnych wyborów. To przedstawienie ukazujące samotność człowieka wobec cierpienia, którego nie rozumie i wobec obcego, którego się boi. Moja rozmówczyni przyznaje, że teatr jest jedną z form terapii w skawińskim ośrodku. Dodaje: – Pomysł na teatr zrodził się, bo zaistniała taka potrzeba. Co roku, z okazji świąt, staramy się prezentować efekty pracy naszych uczestników, a ponieważ nie wszyscy mają zdolności plastyczne lub muzyczne, więc pomyśleliśmy o teatrze. I jak się okazuje, zdecydowana większość ma zdolności aktorskie.

Reklama

Jest i drugi powód prezentowania spektaklu. Sebastian Banasiewicz, zajmujący się m.in. marketingiem w ramach aktywności Krakowskiej Grupy Amnis, która wspierała inicjatywę zaprezentowania „Opowieści o Małym Księciu” na barce, w piśmie do redakcji napisał m.in.: „Środowiskowy Dom Samopomocy w Skawinie potrzebuje natychmiastowego remontu...”

Zainicjowali akcję

Po przedstawieniu Stanisława Szczepaniak poinformowała: – Tym występem rozpoczynamy dużą akcję: „Stacja nasz dom”. Prosimy państwa, byście nas wspierali. Zbieramy środki na rozbudowę naszego domu, a właściwie na budowę. W tym, gdzie jesteśmy, brakuje miejsca na prowadzenie zajęć. Podkreśliła, że mieszkańcy domu nie chcą pieniędzy za darmo. Sebastian Banasiewicz przekonuje, że warto wesprzeć inicjatywę. Podpowiada: – Można zaprosić grupę do parafii, szkoły czy w inne miejsce. Zbiórka datków po takim przedstawieniu jest dobrowolna.

W rozmowie z „Niedzielą” Stanisława Szczepaniak informuje: – Jesteśmy przy parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie od ponad 14 lat. Na potrzeby naszego ośrodka ówczesny proboszcz, ks. Edward Ćwik przekazał budynek z lat 50-tych, który wymaga pilnego remontu i rozbudowy, bo my się tam zwyczajnie nie mieścimy.

Pani Stasia, jak mówią do niej podopieczni i ich rodzice, przyznaje jednak, że w trakcie kolejnych występów grupy w różnych miejscach (trzykrotnie prezentowali się m.in. w więzieniu w Wadowicach!) uświadomiła sobie, że dom jest sprawą drugorzędną. Przekonuje: – Zespół przemawia do widzów na różne sposoby, porusza w spektaklach istotne sprawy. Mamy świadomość, że jesteśmy potrzebni!

Zachęcam do wsparcia inicjatywy. Na pewno warto zaprosić grupę z wybranym spektaklem (kontakt i więcej o grupie na stronie www.sds-skawina.pl). Oczywiście, można wpłacić dowolną kwotę na konto ŚDS (Krakowski Bank Spółdzielczy): 60 8591 0007 0310 0563 7650 0002 z dopiskiem „darowizna na rozbudowę”.

2019-08-06 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szyderstwa na Golgocie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 28/2014, str. 8

[ TEMATY ]

kultura

Foter / Creative Commons Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)

Golgota znajduje się dzisiaj w Bazylice Grobu Pańskiego. Mroczne pomieszczenie, do którego wchodzi się po wąskich schodkach. Pod ołtarzem otwór – pielgrzymi z nabożną czcią klękają tam i dotykają ręką skały w miejscu, na które spływała krew Chrystusa zbawiającego świat. Potem schodzą do „kamienia namaszczenia”, na którym według Tradycji dokonał się obrzęd szybkiego zawinięcia Umęczonego w całun z wonnościami. Na koniec ustawiają się w długiej kolejce, by naocznie stwierdzić, że Grób jest pusty, że śmierć nie ma władzy nad Zbawicielem, a Ten, który ją zwyciężył, pozbawił ją także władzy nad każdym z nas. W atmosferze tego miejsca każdy, kto chce i jest nieuprzedzony, poczuje, że to właśnie tutaj dokonało się zbawienie świata. I moje zbawienie… Golgota… To słowo przetoczyło się przez polskie media w naprawdę przedziwnym kontekście. Postawiono przy nim słowo „Piknik” (dokładniej „Picnic”) i oświadczono, że to tytuł spektaklu teatralnego. Zdjęcia, które towarzyszyły informacjom o spektaklu, nie pozostawiały złudzeń, jakiego typu jest to przedstawienie. Bluźnierstwo widać było gołym okiem. Nic zatem dziwnego, że w każdym mieście, w którym postanowiono „sztukę” pokazać (także w tzw. wersji czytanej), skrzykiwali się ludzie wierzący, dla których było to szyderstwo ze spraw najświętszych. Efektem najczęściej było odwoływanie spektaklu ku wielkiemu oburzeniu zwolenników tzw. wolności słowa i artystycznego wyrazu w dziedzinie sztuki. Swoją drogą, zadziwia mnie ta uzurpacja „artystów”, którzy z jakiegoś powodu uważają, że im wszystko wolno. Nie chciałbym być złośliwy, ale wygląda na to, że im mniej ma artysta do powiedzenia, tym bardziej chce szokować. No bo jak inaczej dać się zauważyć? Skoro nie ma się do powiedzenia nic sensownego ani mądrego, skoro w dziedzinie formy też artysty nie stać na kreatywność, to pozostaje uderzanie w świętości. Kogoś to na pewno ruszy i reklama zapewniona.
Szyderstwo na Golgocie… W sumie nic nowego, Ewangeliści też o tym piszą: szydzili członkowie Wysokiej Rady, szydzili żołnierze, szydzili przechodnie. I potem przez dwa tysiące lat chrześcijaństwa nie brakowało szyderstw i bluźnierstw, pamiętam jakieś starożytne wykopalisko z wyobrażeniem osła na krzyżu. Można powiedzieć, że nie zaszkodziło nikomu. Może z wyjątkiem szyderców. Pytania pozostają aktualne dwa: po pierwsze, jak prawo do wolności słowa i sumienia ma się do domniemanego „prawa do bluźnierstwa”, po drugie, jak reagować na bluźnierstwo, nie wzmacniając jego zasięgu? Na pierwsze pytanie odpowiadam stanowczo: wolność słowa to nie prawo do gadania byle czego. Ciekawe, że z tak sformułowaną tezą zgodzi się niemal każdy. Przecież teraz, w czasie afery podsłuchowej, namierzeni w restauracji politycy są krytykowani i za formę, i za treść rozmowy. No to jak z wolnością słowa dla nich? Są jednak jakieś granice? Myślę też, że nikt z krytykujących obecne protesty i decyzje o odwoływaniu spektakli nie pozwoliłby na prywatne, a tym bardziej publiczne obrażanie osób, które kochają. A tu przecież obraża się Osobę najbliższą z bliskich! Wolność słowa to ważna cecha demokracji, ale ma swój cel. Nie jest nim psucie więzi między ludźmi, przeciwnie – wolność ma służyć budowaniu dobrych relacji. A tak na marginesie: co z wolnością słowa protestujących wobec bluźnierstwa?
Jak reagować… Często słyszę argument, z którego wynika, że takie głupoty najlepiej przemilczeć, bo tylko protest nadaje im rangę. Coś w tym jest – zapewne bez głośnych protestów wobec spektaklu nie pojawiłyby się w Internecie zwoływane przez szyderców wydarzenia typu „GolGota Piknik, czyli podwórkowe grillowanie na weganie”. Ta świadoma prowokacja, byłaby nie do pomyślenia, gdyby nikt nie pokazał, że wadzi mu bluźnierstwo. Tylko, że bluźnierstwu i głupocie trzeba postawić tamę. Jeśli szyderca zobaczy, że jego pomysł nie wzbudził zainteresowania, że można skoro nikt nie protestuje, będzie szukał dalej pomysłu na szokowanie. Po drugie, brak protestu może być odczytywany jak przyzwolenie – za chwilę ktoś powie: „a wtedy było takie a takie przedstawienie i jakoś nikomu to nie przeszkadzało”. W większości przypadków katolickie protesty polegały na wspólnym odmawianiu Różańca przed wejściem do teatru. Mit o groźbie zamieszek ze strony „kiboli” należy włożyć między bajki. To tylko pretekst, by nie pokazać, że babki z różańcem w ręku wygrały. Popiskiwania tzw. narodowców były bez znaczenia. Najważniejsze, byśmy pokazali, jak drogi nam jest Krzyż – nie tylko przez protest, gdy jest obrażany. Na co dzień.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęli rekolekcje przed święceniami kapłańskimi

2024-05-19 10:20

ks. Łukasz Romańczuk

12 diakonów [archidiecezja wrocławska, diecezja świdnicka i legnicka oraz Zgromadzenie Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy] rozpoczęło swoje przygotowanie - rekolekcje przed przyjęciem święceń prezbiteratu.

Swoje rekolekcje odbywają w Domu Formacji Stałej Prezbiterów w Sulistrowiczkach. 7 z nich przyjmie święcenia kapłańskie w Archikatedrze Wrocławskiej - 25 maja br. Polecamy ich naszej modlitwie. A są to:

CZYTAJ DALEJ

Watykan: pod koniec września papież uda się do Belgii i Luksemburga

2024-05-20 14:07

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek uda się do Belgii i Luksemburga w dniach 26-29 września - poinformował Watykan w poniedziałek. Do wizyty dojdzie zaledwie dwa tygodnie po powrocie papieża z najdłuższej podróży jego pontyfikatu do Azji i Oceanii, gdzie ma spędzić 12 dni.

Papież Franciszek uda się z wizytą do Luksemburga 26 września i tego samego dnia odwiedzi Belgię, gdzie pozostanie do 29 września; odwiedzi tam Brukselę, Leuven i Ottignies-Louvain-la-Neuve - przekazał dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję