Reklama

Pokora czyni mistrzem

Niedziela Ogólnopolska 7/2018, str. 57

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy przed ponad dwudziestoma laty, przy okazji incydentalnego koncertu w Sali Kongresowej u boku Anity Lipnickiej, grałem ze znakomitymi muzykami z brytyjskiej elity tzw. sidemanów, czyli artystów wspierających megagwiazdy w koncertowych i płytowych poczynaniach, zadziwiła mnie ich skromność. Artyści, którzy mają na koncie solówki wpisane w kanon najlepszych na danym instrumencie w całej historii muzyki pop i rocka, uczestnicy wielkich światowych tras koncertowych gwiazd – ikonicznych zespołów i solistów – mogli zadzierać nosa. Mogli, ale kompletnie tego nie robili! To, co mnie zdumiało, to fakt, że w przerwach w czasie próby chętnie dzielili się swoim doświadczeniem, pokazywali często skrzętnie skrywane ciekawostki, elementy estradowej wiedzy tajemnej. Anita Lipnicka, wówczas brylująca na wszystkich listach przebojów (w popularnej Trójkowej liście Marka Niedźwieckiego miała w pierwszej piątce... 3 piosenki!), powiedziała mi znamienne słowa: – Wiesz, ci wszyscy wielcy, prawdziwie wielcy, są wielcy swoją skromnością. I miała rację. Ile razy spotykałem potem prywatnie, bywa, że przy pracy bądź często gdzieś w garderobach czy hotelowych lobby, postacie z okładek magazynów muzycznych, skromność tych największych szła w parze z ich pozycją na muzycznym rynku. Życie pokazało, że prawdziwi artyści, bez względu na gatunek muzyki – czy to byli klasycy, jazzmani czy rockmani – skupieni na tym, co robią, świadomi konieczności ciągłej progresji byli również chodzącymi zaprzeczeniami postaw celebryckich. Nie ciągnęły się za nimi ogony skandali czy zastępy stylistów. Znamienne jest to, że ich rodziny i życie prywatne były skrzętnie strzeżonym imperium. Wszystko, co sobą przedstawiali i przedstawiają, to wynik ich ciężkiej pracy. Kiedy przekładam takie kryteria na polski rynek, odnoszę wrażenie, że im muzyka prostsza, tym element celebryctwa większy, a im gwiazdeczka show-biznesu ma mniej do powiedzenia, tym chętniej się wypowiada. Taki to paradoks. Stąd niezwykle się cieszę, wręcz rośnie mi serce, kiedy obserwuję kariery polskich artystów, szczególnie gdy wygrywają swoją pozycję na bardzo konkurencyjnym światowym rynku. Oczywiście, artyści muzyki pop, w swej niekończącej się wtórności do produktu zachodniego, sami sobie są winni, drzewa do lasu się bowiem nie wozi. Ale muzycy klasyczni, jazzmani, wizjonerzy brzmień elektronicznych ze sprawnymi DJ-ami, specami od remiksów na czele, mają swoją ugruntowaną pozycję za granicami nie tylko Polski, ale i Europy. Bezspornie możemy mówić, że w kilku dziedzinach istnieje polska szkoła. Pianistyka i wiolinistyka – zarówno klasyczna, jak i jazzowa – jazzowy wibrafon, praca kompozytorów klasycznych, śpiew operowy od lat są tym, co pozycjonuje naszych artystów w elicie XXI wieku. W tym gronie jest znakomity skrzypek Mateusz Smoczyński. Muzyk wybitny i wszechstronny, który bierze udział w rozlicznych ambitnych i wysoko ocenianych przez krytykę projektach. I przy tym człowiek niezwykle wręcz skromny!

Reklama

A ma się czym chwalić. Dość wspomnieć słynny amerykański Turtle Island Quartet, w którym działał w latach 2012-16, nasz znakomity Atom String Quartet, liczne zespoły autorskie (Mateusz Smoczyński Quintet oraz New Trio) po współpracę z Zakopower i Natalią Kukulską. Osobiście rekomendowałem go do współpracy z Varius Manx i sądząc po owacji publiczności na koncertach i płytowych recenzjach, miałem nosa. Mateusz jest zwycięzcą drugiej edycji Międzynarodowego Jazzowego Konkursu Skrzypcowego im. Zbigniewa Seiferta z 2016 r., co procentuje tym, że jego organizator, fundacja imienia naszego nieodżałowanego wiolinisty, postanowiła wydać znakomity, artystycznie piękny, ale koncepcyjnie ryzykowny album „Metamorphoses”. To niejako recital składający się głównie z autorskich kompozycji Smoczyńskiego, którym artysta udowadnia, że nie ma muzycznych granic, których nie potrafiłby przekroczyć. Znalezienie równowagi między techniczną brawurą a niebanalną liryką i zgrabnym żonglowaniem różnorodną stylistyką, między skupieniem się na detalach a przekazaniem całościowej idei jest bardzo trudnym wyzwaniem twórca tej płyty genialnie temu podołał. W licznych wywiadach Mateusz Smoczyński przyznaje się do trzech fascynacji muzycznych: są nimi Zbigniew Seifert, John Coltrane oraz Karol Szymanowski. Słuchając „metamorfoz”, można śmiało dodać do tej listy Niccolo Paganiniego, Eugene’a Ysaye, Györgya Ligetiego i Krzysztofa Pendereckiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Główną myślą, która przyświecała mi przy tworzeniu tego albumu, była chęć nagrania płyty klasycyzującej, nie jazzowej, ale jednak w dalszym ciągu z przestrzenią na improwizację – zdradza Smoczyński. – Od zawsze imponowały mi dłuższe formy muzyczne spotykane w muzyce poważnej, z którymi jako autor nigdy nie miałem odwagi się zmierzyć. O solowej płycie myślałem od dawna i to właśnie ona stała się pretekstem do spełnienia ambicji i sprawdzenia swoich możliwości kompozytorskich. Efektem tej pracy jest m.in. czteroczęściowa Sonata, wiodący utwór na tej płycie. Komponowanie utworów wykraczających poza jazzowy temat jest dla mnie nowością i to właśnie jest ta moja tytułowa metamorfoza.

Sądząc po branżowych podsumowaniach minionego roku, płyta i sam artysta zachwycili słuchaczy. Przyznany Smoczyńskiemu tytuł najlepszego skrzypka roku w ankiecie Jazz Top magazynu „Jazz Forum” jest tego najlepszym dowodem.

2018-02-14 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Dziś Święto Dziękczynienia i wprowadzenie relikwii św. Królowej Jadwigi do Świątyni Opatrzności Bożej

2024-06-02 08:08

[ TEMATY ]

relikwie

Centrum Opatrzności Bożej

episkopat.pl

Wprowadzenie relikwii św. Jadwigi Królowej do Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie będzie głównym punktem obchodzonego dziś XVII Święta Dziękczynienia. W tym roku towarzyszy mu hasło „Dziękujemy za służbę człowiekowi”. Przypomniane zostaną także postacie bł. Edmunda Bojanowskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Święto Dziękczynienia będzie dniem modlitwy, ale także koncertów i zabawy. Wydarzenie rozpocznie się 10-kilometrową pielgrzymką, która wyruszy rano z placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, przechodząc Traktem Królewskim do Świątyni Opatrzności Bożej.

Obchodzone po raz 17. Święto Dziękczynienia ma być okazją do uczczenia 650. rocznicy urodzin Królowej Jadwigi. W tym roku przypada także 25. rocznica beatyfikacji bł. Edmunda Bojanowskiego i 40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.

CZYTAJ DALEJ

Nowi diakoni

2024-06-02 22:27

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

We wspomnienie bł. Sadoka i Towarzyszy, Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz w bazylice katedralnej w Sandomierzu udzielił święceń diakonatu dwóm alumnom sandomierskiego seminarium.

W uroczystej Eucharystii pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza wzięli udział przełożeni, wychowawcy sandomierskiego seminarium, proboszczowie i wikariusze przyszłych diakonów, alumni, siostry zakonne oraz rodziny i ich przyjaciele. Po Ewangelii ks. Michał Powęska, rektor Wyższego Seminarium Duchownego, poprosił Biskupa Ordynariusza o udzielenie święceń diakonatu, zaświadczając o odpowiednim przygotowaniu kandydatów do tego urzędu.

CZYTAJ DALEJ

Bp Stepnowski: będąc Europejczykami, powinniśmy być dumni z polskości

2024-06-03 13:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Karol Porwich/Niedziela

Bp Janusz Stepnowski

Bp Janusz Stepnowski

W Europie istnieją różne tożsamości, ale wszyscy żyjemy na jednym kontynencie. Polska jest częścią tego organizmu, który nazywamy wspólnotą europejską. Będąc Europejczykami, powinniśmy być dumni z polskości - mówi w rozmowie z KAI bp Janusz Stepnowski, biskup łomżyński i delegat KEP ds. kontaktów z COMECE, czyli Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej. W wywiadzie porusza kwestię zbliżających się eurowyborów, przypomina zarówno o chrześcijańskim dziedzictwie, jak i kryzysach Starego Kontynentu, podkreśla też rolę Kościoła w integracji europejskiej.

KAI: Katoliccy biskupi Unii Europejskiej w opublikowanym w ub. tygodniu oświadczeniu COMECE (Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej) wzywają do głosowania na partie proeuropejskie w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wskazali m.in.: "Wiemy, że Unia Europejska nie jest doskonała i że wiele jej propozycji politycznych i prawnych nie jest zgodnych z wartościami chrześcijańskimi i oczekiwaniami wielu jej obywateli, ale wierzymy, że jesteśmy wezwani do jej ulepszenia za pomocą środków, które oferuje nam demokracja". Jak powinniśmy rozumieć to wezwanie?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję